Firefox

To już koniec. Mozilla właśnie ogłosiła śmierć smartfonów z Firefox OS

Tomasz Popielarczyk
To już koniec. Mozilla właśnie ogłosiła śmierć smartfonów z Firefox OS
69

Smartfony z Firefox OS to trupy. Mozilla wycofuje się ze swojego eksperymentu, który już od początku budził wiele wątpliwości - mimo bardzo ambitnych planów i wielu obiecujących zapowiedzi. Low-endowe słuchawki, które miały przyciągnąć głównie klientów z krajów rozwijających się miały mocną konkuren...

Smartfony z Firefox OS to trupy. Mozilla wycofuje się ze swojego eksperymentu, który już od początku budził wiele wątpliwości - mimo bardzo ambitnych planów i wielu obiecujących zapowiedzi. Low-endowe słuchawki, które miały przyciągnąć głównie klientów z krajów rozwijających się miały mocną konkurencję - głównie ze strony Androida, ale też po części kanibalizował je Windows Phone i tanie, szybkie Lumie. Co teraz?

Jedno jest pewne - Mozilla nie będzie już więcej rozwijać i produkować smartfonów z Firefox OS. Pod tym względem system stał się trupem. Zresztą był nim już od jakiegoś czasu. W Polsce media wylewały pomyje Alcatela One Touch Fire, który nie dorastał tanim modelom z Androidem do pięt. Prawdę mówiąc nawet one działały płynniej niż mydelniczki z Firefox OS napędzane naprawdę koszmarnymi podzespołami. Kluczem do sukcesu miały być jednak rynki o wiele mniej rozwinięte niż nasz: w Afryce, Azji oraz Ameryce Południowej. Nawiązano współpracę z wieloma operatorami i intensywnie rozwijano platformę, która w początkowej fazie cierpiała na wiele chorób wieku dziecięcego. To wszystko na nic. Firefox OS sprzedawać się nie chciał - dowodem niech będzie chociażby to, że nie uwzględniano go nawet w żadnych raportach. Nie tak dawno "wprowadzono" Firefox OS na Androida w formie aplikacji, ale można to raczej uznać za eksperyment dla pasjonatów, aniżeli projekt z realnymi ambicjami.

Czy to oznacza całkowity koniec projektu? Na szczęście (albo nieszczęście) dla Mozilli - nie. Fundacja skupia się na obecnie na internecie rzeczy, który może dać temu systemowi zupełnie nowe życie. Potencjał na tym polu jest ogromny, a rynek nienasycony. Nad swoimi rozwiązaniami pracują właściwie wszyscy - również totalni outsiderzy rynku, jak Canonical ze specjalną wersją Ubuntu, któremu ostatnio poświęciłem wyczerpujący artykuł. Trudno się dziwić, że fundacja również szuka tutaj dla siebie miejsca. Szczegóły na ten temat zostaną jednak ujawnione dopiero w nadchodzących tygodniach.

To jednak nie koniec. Nie zapominajmy, że Firefox OS został również wdrożony w telewizorach Panasonic jako tamtejszy system operacyjny. To oznacza, że Mozilla nie może po prostu zrezygnować z niego całkowicie - ma pewne zobowiązania i umowy z partnerami. To jednocześnie miejsce, gdzie można nieco ugrać. Co prawda Panasonic nie jest liderem rynku i nie cieszy się jakimiś imponującymi udziałami, ale produkuje solidny sprzęt, który ma swoich fanów. Myślę, że dla Mozilli jest to jeden z najważniejszych obecnie partnerów.

Jednocześnie dziś wydana została aplikacja Focus by Firefox dla iOS, która jest swoistym narzędziem do blokowania reklam. Co zabawne, współpracuje ono wyłącznie z... Safari. Zgadza się, nie jest kompatybilne z Firefoksem, który nie tak dawno debiutował na smartfonach i tabletach Apple. Nie ma się jednak z czego śmiać, bo analogiczna funkcja jest już natywnie wbudowana w przeglądarkę - to chwalony nie tak dawno przeze mnie tryb prywatny, którego nie ma żaden z rywali Firefoksa. Mozilla jest orędownikiem otwartej, wolnej i działającej na klarownych zasadach sieci - tego typu narzędzia właśnie są tego dowodem. Jednocześnie można tutaj doszukiwać się pewnej analogii do Opery, która również udostępnia swoje mechanizmy do kompresji ruchu sieciowego jako osobne aplikacje. Sęk w tym, że Opera na nich zarabia, a Mozilla?

Fundacja nie ma obecnie dobrej passy. Firefox nie zyskuje udziałów na rynku (choć udało się zahamować spadki), Firefox OS nie ma przyszłości na smartfonach. Od strony finansów nie jest źle, bo liczba użytkowników "Liska" jest ciągle bardzo duża. Świat jednak pędzi do przodu i nie wiadomo, na jak długo to wystarczy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu