Apple

To będzie najlepszy iPhone w historii. Wystarczy ta jedna zmiana

Piotr Kurek
To będzie najlepszy iPhone w historii. Wystarczy ta jedna zmiana
Reklama

Przyszłoroczny iPhone 17 ma być prawdziwą rewolucją. Apple zyskało właśnie patenty, dzięki którym bez problemu będzie mogło korzystać z technologii umieszczania różnych czujników i aparatów pod ekranem.

Jak informuje serwis Patenly Apple, amerykański gigant otrzymał patent na technologie umieszczenia różnych elementów, w tym kamer i czujników bezpośrednio za ekranem, co pozwala na zredukowanie notcha lub innego wcięcia na elementy Face ID do minimum, lub całkowitego jego usunięcia. To może potwierdzać jedne z najnowszych plotek wskazujących, że iPhone 17 Pro Max ma mieć minimalne wycięcie – dynamiczną wyspę, w której od kilku generacji znajdują się aparaty i czujniki TrueDepth odpowiadające za Face ID.

Reklama

Jeśli te informacje się potwierdzą, oznaczać to będzie, że już za kilka miesięcy do sprzedaży trafi iPhone z jeszcze mniejszą "dynamiczną wyspą" która kilka lat temu zastąpiła notcha – najpierw w modelach Pro, a od iPhone'a 15 także w podstawowych wariantach. Przy okazji pierwszych plotek i przecieków związanych z premierą iPhone'a 15 pojawiła się rozpiska na kilka lat do przodu pokazująca, jak będzie ewoluował ekran w iPhone'ach – tych zwykłych i tych z dopiskiem Pro. Choć według kalendarza tegoroczne odsłony iPhone'a 16 Pro i Pro Max powinny mieć już tylko pojedyncze "oczko" – tak się nie stało. Być może to dopiero przyszłoroczna premiera 17 popchnie technologie do przodu i Apple skorzysta z właśnie przyznanego patentu i zastosuje swoje rozwiązania do zmniejszenia do minimum wycięcia w ekranie, w którym obecnie są ukryte aparaty i mechanizmy Face ID.

iPhone 17 szansą na odczarowanie monotonni Apple. Czas najwyższy

Źródło: https://twitter.com/brandon_caleb25/status/1524104824840757249

Jeśli tak się stanie, w końcu będziemy mieć do czynienia ze skokiem generacyjnym, którego nie mamy od kilku lat. Ostatnie odsłony iPhone'a nie robią już takiego wrażenia jak kiedyś. Lepsze aparaty, nowe kolory, czy szybsze podzespoły to za mało, by przekonać obecnych posiadaczy najnowszych flagowców do zmiany. Nowoczesny wyświetlacz z ukrytymi pod nim aparatami to doskonały pomysł na przyciągnięcie uwagi i ponowne wyjście na prowadzenie w kwestii innowacji. Choć aparaty ukryte pod ekranem nie są niczym nowym i konkurencja już tego typu rozwiązania testowała, rzeczywistość pokazała, że technologia ta nie spełnia swojego zadania w stu procentach – głównie za sprawą kiepskiej jakości tego typu aparatów. Apple ma szansę pokazać, że opatentowane przez firmę technologie pozwolą uzyskać najlepsze rezultaty.

Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się dopiero we wrześniu 2025 r. Do tego czasu z pewnością będzie pojawiać się wiele przecieków i plotek związanych z przyszłoroczną linią iPhone'ów. Oprócz 17, 17 Plus, 17 Pro i 17 Pro Max na rynku ma pojawić się jeszcze jeden model – iPhone Air, który ma być najcieńszym smartfonem w historii firmy. iPhone Air ma być wyjątkowo smukły, z zaledwie 5 mm grubości, co uczyni go jednym z najcieńszych smartfonów na rynku. Wyposażony będzie w wyświetlacz o przekątnej 6,6 cala i wysokiej rozdzielczości 2740 x 1260 pikseli. W środku znajdziemy procesor Apple A19 oraz 8 GB RAM, co zapewni wysoką wydajność. Ciekawostką jest, że iPhone Air będzie miał tylko jeden obiektyw aparatu, co może wydawać się krokiem wstecz, ale Apple zakłada, że jakość zdjęć będzie na najwyższym poziomie dzięki zaawansowanym algorytmom AI.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama