Apple

Tim Cook chyba trochę odpłynął. iPad Pro ma nam zastąpić notebooka i desktopa

Paweł Winiarski
Tim Cook chyba trochę odpłynął. iPad Pro ma nam zastąpić notebooka i desktopa
69

Emocje wokół nowego tabletu od Apple wcale nie opadły. Wcale się nie dziwię, że firma szukała jakiegoś wytłumaczenia i zachęty do zakupu tego drogiego urządzenia. Ale jednak ponownie trochę przestrzeliła. Tak, iPad Pro zastąpi wielu osobom notebooki i desktopy. Zaczną oni używać tego sprzętu i dojd...

Emocje wokół nowego tabletu od Apple wcale nie opadły. Wcale się nie dziwię, że firma szukała jakiegoś wytłumaczenia i zachęty do zakupu tego drogiego urządzenia. Ale jednak ponownie trochę przestrzeliła.

Tak, iPad Pro zastąpi wielu osobom notebooki i desktopy. Zaczną oni używać tego sprzętu i dojdą do wniosku, że nie potrzebują już niczego więcej, oprócz telefonu.

- powiedział Tim Cook w wywiadzie dla The Independent.

Miała być era post-pc, ale jakoś nie wyszło. Tablety stały się fajnymi urządzeniami do konsumpcji treści, omijając sferę standardowej pracy szerokim łukiem. Próbowałem pracować na iPadzie, próbowałem pracować na mniejszym tablecie z Androidem. Owszem, to wygodne urządzenia, szczególnie ze względu na swoje rozmiary i czas pracy na baterii. Na tym niestety kończy się ich przewaga nad komputerami. Później kupiłem MacBooka Air i już nawet nie próbowałem, dostając wszystko, czego brakowało mi w przenośnym komputerze. iPad Pro niestety tego nie zmieni.

Wielki ekran, mocne podzespoły. To główne cechy iPada Pro. O cenie wspominać już nie będę, bo rozpęta się kolejna burza, w której jedni będą udowadniać, że przecież to świetny sprzęt - musi więc swoje kosztować, a inni że przepłacamy za jabłuszko. Nie będę również negował tego, że na iPadzie Pro mogą pracować profesjonaliści, co podkreśla samo Adobe w reklamówce nowego sprzętu Apple.

Mogą, ale po co? Grafik zamieni profesjonalny tablet graficzny na iPada Pro z piórkiem? Osoba obrabiająca zawodowo zdjęcia czy montująca wideo przerzuci się na tablet tylko dlatego, że ten ma mocniejsze niż wcześniej podzespoły, większy ekran i nie trzeba go obsługiwać wyłącznie palcem? Nie sądzę. Apple stworzyło takie kategorie produktów jak smartfon, tablet i sieciowy sklep z aplikacjami - tego nikt im nie zabierze. Koncern z Cupertino chce teraz stworzyć urządzenia przeznaczoną przede wszystkim (a może wyłącznie) dla profesjonalistów. W reklamach pokazuje owych profesjonalistów chcąc udowodnić nam, jak bardzo ci zachwyceni są ich nowym urządzeniem.

Sam Cook pisząc, że będziemy potrzebować wyłącznie iPada Pro i telefonu skreśla przy okazji własne produkty - duże komputery Apple oraz MacBooki, które przecież też rozwijają się przy okazji kolejnych prezentacji firmy. Cały czas zastanawiam się co tak naprawdę będzie odróżniać iPada Pro z dołączoną klawiaturą od mojego 13-calowego rMBP. Dotykowy ekran, którego ja na przykład nie potrzebuję, ale grafik już tak. Tylko nikt nie mówi o tym, że grafik ma już sprzęt do pracy i oprogramowanie, za które zapłacił. Skoro dopiero teraz dostanie profesjonalny tablet, będzie musiał ponownie zainwestować w soft, nauczyć się pracy zarówno na nim, jak i na nowym systemie operacyjnym.

Nie zrozumcie mnie źle - nie neguję powstania iPada Pro. Są na iOS aplikacje, które wymagają dużej mocy obliczeniowej i choć najnowsze modele tabletów od Apple sobie z nimi dobrze radziły, pojawienie się mocniejszego procesora, a co za tym idzie mocniejszego tabletu, spowoduje stworzenie aplikacji dedykowanych temu urządzeniu. Fajnie, że rynek tabletów nie stoi w miejscu i szuka nowych nisz do zagospodarowania. Nie wierzę po prostu w sukces tego przedsięwzięcia. Nie wierzę, że nagle iPad Pro zastąpi komukolwiek komputer, że nagle stanie się przełomem. To po prostu kolejny, mocniejszy tablet z większym ekranem i możliwymi do dokupienia akcesoriami. Robienie z niego sprzętu dla profesjonalistów jest niczym więcej niż wciskaniem ludziom ustalonych wcześniej haseł promocyjnych. Z iPhonem 5C nie udało się zagospodarować niszy, iPada Pro czeka niestety moim zdaniem ten sam los. A jeśli coś się nie sprzedaje, sprzęt jest po cichutku zdejmowany z półek. A Apple doskonale wie jak to robić, co pokazało przy okazji nieudanego debiutu tańszego modelu telefonu.

grafika: 1

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AppleadobeiPad Pro