TikTok to prawdziwy fenomen - to żadna tajemnica. Okazuje się jednak, że nic nie jest tak skuteczną trampoliną popularności, jak chińska platforma.
TikTok to prawdziwa trampolina. Złoty środek do zdobycia “upragnionego fejmu”
TikTok to globalny fenomen. Cały świat pokochał aplikację
Wielokrotnie informowaliśmy już o tym, że TikTok nie ma sobie równych pod względem ilości pobrań oraz aktywnych użytkowników. Globalny sukces chińskiej platformy sprawił, że Mark Zuckerberg nie może spać po nocach - wyniki Facebooka lecą na łeb na szyję, a Instagram na tle TikToka również wypada blado. Dodając do tego fakt, że ogromne ambicje, plany i pieniądze wydane na projekty związane z metaverse i Web3 nie przyniosły żadnych efektów, frustracja CEO Mety jest jak najbardziej zrozumiała.
TikTok wywował również ogromną plagę krótkich wideo, które zalewają cały internet - od YouTube’a, przez Facebooka i Instagrama, po Snapchata. Fakt, że inne potęgi inspirują się TikTokiem, nie bierze się znikąd - tak jak kiedyś gwiazdy promował YouTube, potem Instagram, tak w tym momencie to właśnie chińska aplikacja radzi sobie najlepiej. Dodatkowo, TikTok został najczęściej odwiedzaną domeną w 2021 roku, pobijając nawet samo Google. Najpopularniejsza wyszukiwarka na świecie była odwiedzana przez internautów mniej razy, niż aplikacja służąca do odtwarzania filmików. Brzmi absurdalnie i po prostu ciężko w to uwierzyć, nieprawdaż?
TikTok to prawdziwa trampolina
Jak twierdzą sami twórcy TikToka, miesięcznie z aplikacji korzysta ponad miliard użytkowników, co jest przeogromnym wynikiem. SentiOne przeprowadziło ostatnio badania dotyczące tego, w jakim tempie rośnie liczba obserwujących na tej platformie - i wyniki wgniatają w fotel. Wzrost w przypadku pierwszej dziesiątki największych kont w Polsce w okresie od maja do sierpnia wyniósł średnio 26 procent, a w przypadku drugiej dziesiątki - średnio 11 procent.
Nie jest to jednak żadne zdziwienie. Mieliśmy już mnóstwo przykładów twórców czy projektów, które nie radziły sobie najlepiej na innych platformach, a po przejściu na TikToka spotkały się z ogromnym skokiem wyświetleń i followów względem YouTube’a czy Instagrama. Zdobycie kilku (a nawet kilkuset) tysięcy wyświetleń nie jest większym problemem i nawet najprostsze wideo ma potencjał, żeby mieć czterocyfrowe lub nawet pięciocyfrowe wyświetlenia.
TikTok stał się platformą, która jest w stanie wypromować każdego. Jedyne, co trzeba robić, to nagrywać wideo. Bardzo często te same wideo wrzucane w formie Reelsów na serwis społecznościowy Mety czy Shortsów na platformę Google’a radzą sobie dużo gorzej niż TikToki. Chińska platforma jest idealnym miejscem dla osób uzależnionych od cyferek i statystyk.
Największe wzrosty obserwujących i najpopularniejsze polskie konta na TikToku
Na polskim TikToku największy przyrost liczby obserwujących w ciągu ostatnich 3 miesięcy odnotowało polskie konto Xiaomi - aż 127 procent. Na drugim miejscu znalazło się konto CCC (50 procent wzrostu), a na trzecim Polsatu (40 procent). Największe polskie konto firmowe na TikToku pod względem liczby obserwujących to konto TikTok Polska (754 tysięcy fanów). Drugą pozycję zajmuje wspomniane Xiaomi (609 tysięcy), trzecią Player.pl (512 tysięcy), czwartą Red Bull Polska (408 tysięcy) a piątą… cóż, Polska Policja (368 tysięcy).
Porównajmy to z innymi platformami, które są na rynku znacznie dłużej. Xiaomi Polska, które na TikToku ma ponad 600 tysięcy, na Instagramie może pochwalić się wynikiem na poziomie 82,2 tysiący, a na YouTube 32,5 tysiąca. Player.pl na TikToku ma ponad pół miliona obserwujących, kiedy na Instagramie zaledwie 61 tysięcy, a na YouTube… ledwo ponad 5 tysięcy. Red Bull Polska z ponad 400 tysiącami na TikToku, może poszczyć się 100 tysiącami na Instagramie, a na YouTube - 28 tysięcami. Możemy zatem mówić o prawdziwej deklasacji.
Wojciech Łuszczyński, Head of Marketing w SentiOne, polskiej firmie odpowiedzialnej za te badania, przyznaje:
Obecnie to inne platformy społecznościowe próbują gonić TikToka - w tyle pozostały już dawno Twitter i Snapchat, teraz nowy lider prześcignął imperium Marka Zuckerberga. Nie chodzi wyłącznie o procentowy przyrost liczby użytkowników w czasie ani o liczbę bezwzględną młodszych odbiorców z tzw. pokolenia Z, która jest już wyższa niż na Facebooku, czy Instagramie, ale o znacznie bardziej wymierne kryterium - czas spędzany w aplikacji i ilość konsumowanych treści na jednego użytkownika. Tutaj TikTok nie daje szans konkurencji. Meta próbuje naśladować rozwiązania z TikToka, ale to działanie znacznie spóźnione i wtórne dla użytkowników. Zmiany są wręcz postrzegane przez społeczność jako szkodliwe i pojawiają się zorganizowane akcje sprzeciwu wobec wprowadzanych nowinek.
Źródło: Informacja prasowa
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu