Social Media

Wielkie podróże z TikTokiem. Twoje prywatne dane wędrują po całym świecie

Patryk Koncewicz
Wielkie podróże z TikTokiem. Twoje prywatne dane wędrują po całym świecie
Reklama

Od Brazylii, przez Japonię aż po Kanadę. TikTok rozsyła Twoje dane po świecie i nawet się z tym nie kryje.

Chińska platforma wideo nie jest wzorem do naśladowania w kwestii prywatności danych. W lipcu tego roku ujawniono informacje o dostępie chińskich pracowników TikToka do wrażliwych danych użytkowników z USA, co wywołało niemałe poruszenie, zwłaszcza pośród państwowych urzędników. To był zaledwie początek. Przedstawiciele społecznościowego giganta mają także dostęp do Twoich danych i chętnie rozsyłają się po całym świecie.

Reklama

Twoje dane podróżują częściej niż Ty

Kontrowersje wokół „prywatności” TikToka nie słabną. Pod koniec października na łamach Forbesa ukazał się artykuł, w którym ujawniono, że chińska platforma celuje w konkretnych obywateli USA, szpiegując ich pod przykrywką działań marketingowych. Nie oznacza to jednak, że Europejczycy mogą czuć się bezpiecznie. Okazuje się bowiem, że TikTok nawet nie kryje się już z procederem udostępnienia danych na ogromną skalę.

Źródło: Depositphotos

We wczorajszym oświadczeniu Elaine Fox – szefowa ds. prywatności – poinformowała, że globalny zespół pracuje nad utrzymaniem spójnych wrażeń użytkowników. Co to oznacza w praktyce? A no to, że Twoje prywatne dane są wysyłane do oddziałów TikToka, zlokalizowanych na całym świecie. W publikacji wspomniano, że dane Europejczyków są przytrzymywane na serwerach w USA i Singapurze, ale pracownicy TikToka z Brazylii, Izraela, Japonii, Malezji, Kanady, Filipin i Korei Południowej mogą swobodnie wymieniać się wrażliwymi informacjami.

Przedstawicielka chińskiej platformy przekazała, że firma stara się ograniczyć dostęp do danych użytkowników z Europy i przechowywać je lokalnie, ale nie podano konkretnego terminu wprowadzenia takiego rozwiązania. Informacje wyszły na jaw w obliczu zaostrzonych kontroli ze strony USA, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Parlament UK usunął konto na TikToku w sierpniu w obawie przed udostępnianiem danych na chińskie serwery i to samo zalecono wyższym urzędnikom państwowym.

Wydaje się więc, że UE jest ostatnim tak dużym podmiotem, który wciąż nie traktuje sprawy wystarczająco poważnie. Irlandzka Komisja Ochrony Danych – będąca jednym z głównych regulatorów UE – bada zgodność procedur TikToka z RODO, ale póki co nie zastosowano poważnych środków.

Poprosiłem polskich przedstawicieli TikToka o komentarz w sprawie. Otrzymałem informację, że platforma nie wprowadza żadnych zmian w kontekście przekazywania danych o użytkowniku, a jedynie listuje kraje pozaeuropejskie, które na potrzeby czynności administracyjnych i serwisowych mogą zawnioskować o możliwość dostępu do danych.

„Nawet w tych wyjątkowych okolicznościach każdorazowo taka decyzja wydawana jest po dogłębnym zweryfikowaniu potrzeby biznesowej, a ewentualnie nadawany dostęp uwzględnia zakres niezbędny do obsługi tego konkretnego przypadku i obwarowany jest szeregiem środków bezpieczeństwa – kontroli dostępu, szyfrowaniem i innymi” – Piotr Żaczko, Communication Manager

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama