Rywale Tidala nadrobili stracony dystans i prawie wszyscy wdrożyli lepszą jakość audio (nadal czekamy na Spotify). Tymczasem Tidal nareszcie wprowadza opcję publicznych profili i łatwo dostępnych playlist!
Serwisy streamingowe są pod wieloma względami bardzo do siebie podobne. W dużej mierze różnią się szczegółami - układem elementów interfejsu czy sposobem wyświetlania niektórych informacji, ale podstawy zasad działania i wyglądu są naprawdę zbliżone. Są jednak cechy, które pozostają charakterystycznymi dla poszczególnych usług i właśnie takimi są np. teledyski i koncerty dostępne w ofercie Tidala w wysokiej rozdzielczości, dzięki czemu można je zobaczyć i usłyszeć w lepszych warunkach, niż na YouTubie. Niestety, do tej pory Tidalowi brakowało tego, w czym Spotify wręcz króluje, czyli playlisty. Dzięki możliwości posiadania profilu i udostępniania playlist, w Spotify znajdziemy setki tysięcy, jeśli nie miliony playlist na każdą okazję, humor, wydarzenie, aktywność, nastrój i gust muzyczny.
Publiczne profile i playlisty na Tidalu - wszyscy na to czekali
Teraz Tidal wprowadza właśnie takie możliwości na swojej platformie. Użytkownicy będą mogli uczynić swoje playlisty publicznymi, dzięki czemu inni słuchacze będą mogli z tego skorzystać i słuchać ułożonych przez inne osoby list odtwarzania. To świetny sposób na odkrywanie nowej muzyki i poznawanie zespołów oraz kawałków słuchanych przez tych, którzy mają podobny gust lub zainteresowania. Każdy z użytkowników Tidal może wybrać i zmieniać nazwę, która będzie wyświetlana innym osobom w aplikacji (także z emotikonami). Każdą z playlist można też oczywiście udostępnić za pomocą linka.
Co ważne, użytkownicy nie muszą podejmować żadnego działania przy migracji ze starszego trybu działania playlist na nowy. Wszystkie playlisty zostają zachowane na kontach, a użytkownicy mogą samodzielnie decydować o tym, które z nich będą dostępne także dla innych. W sytuacjach, gdy szukałem ręcznie przygotowanych playlist z utworami z seriali, filmów, gier i innych tego typu materiałów, to moim numerem jeden było Spotify, bo tylko tam można było znaleźć tak łatwo dostępne listy czekające na kliknięcie przyciski "Odtwórz". Od teraz Tidal również to oferuje, więc pozostaje czekać, aż społeczność przygotuje i udostępni swoje playlisty innym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu