Stosunek do animacji dla dorosłych jest w Polsce nadal nieco krzywdzący. Wszyscy są przekonani, że skoro coś jest animowane, to z pewnością jest dla dzieci. Jednak The Legend of Vox Machina pokazuje, że sytuacja się zmienia, to właśnie ta produkcja była najczęściej oglądana na Prime Video w ten weekend.
The Legend of Vox Machina - sezon 2. wystartował
The Legend of Vox Machina to swoisty fenomen, któremu dobrze byłoby przyjrzeć się w nieco szerszej skali, bo sama historia realizacji tej produkcji jest bardzo ciekawa. Zanim jednak do tego przejdziemy, chciałbym najpierw napisać kilka słów dla osób, które oglądały już pierwszy sezon i planują obejrzeć również drugi, który właśnie zadebiutował na Prime Video. Nie zwlekajcie, kolejny rozdział przygód nietuzinkowej drużyny jest jeszcze lepszy niż pierwszy i zaczyna się z przytupem. Bardzo ubolewam nad tym, że Amazon serwuje nam swoją animację w częściach, w miniony piątek dostaliśmy 3 pierwsze odcinki. W każdy kolejny piątek, aż do 10 lutego będą pojawiać się kolejne 3, czyli w sumie będzie ich 12, podobnie jak w pierwszej serii. Akcja postępuje bardzo szybko, a nieco ponad 70 minut jakie spędzicie na oglądaniu 3 odcinków minie jak mrugnięcie okiem.
Nie chcę tutaj zdradzać fabuły osobom, które jeszcze nie miały okazji obejrzeć przygód Vox Machiny, ale mogę chyba napisać, że w drugim sezonie wszystko jest większe. Większe problemy, większe umiejętności naszych bohaterów oraz większa intryga, która się za tym wszystkim skrywa. Jednocześnie grupa głównych protagonistów pozostaje niezmieniona, gdy trzeba jest poważnie, gdy nie trzeba jest zabawnie, ale całość jest bardzo dobrze wyważona. To przede wszystkim świetna historia ze świata fantasy, która jest doskonale przemyślana i mogłaby być scenariuszem świetnej gry RPG w świecie Baldur's Gate czy IceWind Dale. Jej siłą są też członkowie grupy, każdy inny, każdy wyjątkowy i każdy z własną, skomplikowaną historią, która wpływa na ich zachowanie w konkretnych sytuacjach. Jak w prawdziwym życiu, tylko tutaj jest nieco więcej magii i walki, a to oznaczenie +18 wcale nie jest na wyrost, krew się leje gęsto, a język naszych bohaterów często jest mało dyplomatyczny. To z pewnością nie jest bajka dla dzieci.
Skąd się wzięła Vox Machina?
Historia powstania tej animacji jest nie mniej ciekawa od niej samej. Wszystko zaczęło się od grupy Critical Role, która pod przewodnictwem Matthew Mercera rozpoczęła nagrywanie kampanii RPG pod tytułem Vox Machina jeszcze w 2016 roku. Każda sesja trwająca przynajmniej 3 godziny jest do obejrzenia na YouTube, a w sumie w pierwszej kampanii mamy 115 odcinków, więc jest to ogrom materiału. Historia tak spodobała się fanom D&D i RPGów, że obecnie filmy z tej kampania mają od nieco ponad miliona do nawet 20 milionów odtworzeń. Twórcy z Critical Role zachęceni tym sukcesem chcieli stworzyć animowany wstęp do swojej kampanii, aby przedstawić głównych bohaterów. W marcu 2019 roku uruchomili kampanię na Kickstraterze abv zebrać środki, planowali uzyskać 750 000 USD na jeden, 22 minutowy epizod i dali sobie na to 54 dni. Po godzinie kwota przekroczyła już 1 mln USD i do dzisiaj jest to jedna z najszybciej ufundowanych zbiórek w historii. Po 24 godzinach kwota urosła do 4,3 mln USD, a w sumie udało się zebrać 11 385 449 USD od 88 887 osób, co miało pozwolić na realizację 10 odcinków.
W listopadzie 2019 roku ogłoszono, że prawa do animacji przejmuje Amazon Studios. Critical Role dostało jednak wolną rękę w realizacji swojej produkcji, Amazon dostarczył tylko brakujący budżet, który pozwolił powiększyć pierwszy sezon do 12 odcinków. I to jest największa zaleta tej historii, za to jak wygląda odpowiadają Ci sami ludzie, którzy ją stworzyli. Ba członkowie oryginalnej rozgrywki podkładają nawet w animacji głosy pod swoje postaci. Pierwszy sezon zadebiutował pod koniec stycznia zeszłego roku, to ekranizacja około 35 godzin kampanii RPG, którą skompresowano do 6 godzin animacji. Jak sami więc widzicie, ta historia ma dalszy ciąg, a The Legend of Vox Machina może z powodzeniem ciągnąć się przez 5 kolejnych sezonów. Trzeci jest już zresztą zamówiony przez Amazona i pewnie zobaczymy go na początku przyszłego roku.
Jeśli dalszy ciąg jest tak samo ciekawy jak to co zobaczyłem do tej pory, to nie mam nic przeciwko. The Legend of Vox Machina z powodzeniem można porównać do animacji Arcane, która w równie wielkim stylu podbiła Netfliksa. To po prostu trzeba zobaczyć, szczególnie jeśli macie dość marnych produkcji ze świata fantasy, których ostatnio niestety nie brakuje...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu