Po pierwszych wrażeniach, jakie towarzyszyły mi podczas testowania wczesnej wersji Windows 8 - Developer Preview, po tej, przeznaczonej już dla szersz...
Testowałem Windows 8 Consumer Preview – Microsoft robi duży krok do przodu
Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy...
Po pierwszych wrażeniach, jakie towarzyszyły mi podczas testowania wczesnej wersji Windows 8 - Developer Preview, po tej, przeznaczonej już dla szerszej grupy odbiorców, spodziewałem się jeszcze więcej pozytywnych doznań. Muszę przyznać, iż nie zawiodłem się, choć są jeszcze pewne kwestie niewidoczne gołym okiem, które Microsoft będzie musiał poprawić w swojej nowej odsłonie systemu, ale o tym na koniec.
Na początek to, co widać gołym okiem. Wyraźne ukierunkowanie na dostosowanie systemu do ekranów dotykowych. Zarówno lewa jak i prawa strona ekranu wykorzystana została na wysuwane menu szybkiego dostępu do ustawień, uaktywniane zbliżeniem myszki. Działają zarówno na domyślnym pulpicie, jak i w Metro. W przypadku metra, "prawoklik" myszki uaktywnia dodatkowo wysuwane górne lub dolne menu narzędziowe, zależnie od aplikacji, z której korzystamy.
Lewe menu zastąpiło całkowicie, znane z poprzednich wersji, menu - Start. Wyświetlają się w nim wszystkie uruchomione programy. Zamknąć je możemy prawym przyciskiem myszy. Obsługa tych programów możliwa jest również z poziomu klawiatury - Win+Tab.
Po dwóch dniach pracy na tym systemie, muszę przyznać, iż obsługa okienek, pulpitów, przechodzenia między nimi jest bardziej intuicyjna. Kiedy korzystałem z pierwszej odsłony nowego Windowsa, miałem wrażenie, że będę musiał się zdecydować na któryś z pulpitów i wtedy wyłączyłbym Metro. W tej wersji już nie jestem tego pewien. Wszystko jest jakby takie spójne i bardziej zintegrowane, a aplikacje w stylu metro są naprawdę ciekawe i przyjemnie się z nich korzysta.
Klient poczty
Na początek zaznaczę, iż aby korzystać z większości tych aplikacji należy przełączyć nasze konto w systemie na te z Windows Live.
Tutaj mamy pierwsze zaskoczenie. Klient poczty obsługuje również Gmaila. Ma wprawdzie problem z formatowaniem niektórych znaków (przy wstawianiu :) na stronie wyświetlają się "krzaki"), ale z miejsca to już dobry i dopracowany produkt.
Integracja z sieciami społecznościowymi - People
Oprócz spodziewanej, pełnej integracji z Facebookiem i Twitterem, mamy możliwość dodania swojego konta Google, Exchange oraz Linkedln. Z tym, że tylko te dwa pierwsze obsługiwane są w aplikacji Messaging. W przypadku Google importuje tylko kontakty z adresami email i nie ma możliwości podłączenia Google Talk.
Pozostałe, działające aplikacje
Kalendarz
W pełni funkcjonalny kalendarz, zintegrowany z Windows Live. Możemy dodawać zdarzenia, zadania wraz z przypominaniem. Powiadomienia z tej aplikacji wyświetlają się podobnie, jak z Messaging na blokadzie ekranu.
Mapy Bing
To nie tyle działająca, co, na ten czas, tylko uruchamiająca się aplikacja. Można przesuwać ekranem, przybliżać, oddalać, ale już wyszukiwanie lokalizacji czy tras przejazdu nie działa.
Sklep z grami i aplikacjami
Działają aktualizacje istniejących programów, oraz można wszystkie dostępne, darmowe, pozycje zainstalować. Gry chodzą szybko i płynnie, zdecydowanie szybciej, niż te same na G+ czy FB.
IE10
To śmiało można powiedzieć rakieta wśród przeglądarek. Być może dlatego, że nie obsługuje Flasha oraz, co dziwne, Silverlight. Mimo zainstalowania obydwu aplikacji, TVN Player uruchomiony w IE Metro nie widział ich, na szczęście jest opcja w menu przejścia od razu do wersji desktopowej. Brakuje ulubionych, a przypinanie stron i rozwijanie menu dostępu nie jest zbyt wygodne w użytkowaniu. Jednak do przeglądania stron świetnie się sprawdza, właśnie z uwagi na szybkość działania.
SkyDrive i Zdjęcia
SkyDrive synchronizuje się z naszym dyskiem na Windows Live. Aplikacja Zdjęcia pobiera nasze fotki z dysku, Facebooka, SkyDrive oraz Flickr.
Pozostałe, niedziałające aplikacje
Niestety, co było do przewidzenia, Muzyka, Filmy, Xbox Live nie działają w naszym kraju.
Na koniec znalezione błędy w systemie. Zdaję sobie sprawę, iż to nadal jeszcze nie jest finalna wersja systemu, jak i z tego, że dwa dni to za mało na znalezienie wszystkich błędów. Jednak te dwa, które znalazłem, wydają mi się na tyle poważne, by o nich wspomnieć. Pierwszy, mam nadzieję, że to błąd, a nie powrót do idei "jedynej słusznej przeglądarki" - po pierwszym uruchomieniu systemu, gdy chcemy od razu zainstalować inną przeglądarkę, wyłącza się dostęp do IE10 w trybie Metro. Znika z tamtego pulpitu, zastępuje ją skrót do desktopowej wersji. Nie pomaga odinstalowanie i konieczny jest reset komputera.
W ten sposób natrafiłem na kolejny błąd, może nie tyle błąd, co niezrozumiała w ogóle funkcja. Instalacja systemu z klucza USB zajęła mi łącznie z konfiguracją niespełna 20 minut. Reset komputera, czyli efekt taki sam jak nowa instalacja - 1,5 godziny. Zaznaczam, iż reset ten przebiegał z koniecznością użycia tego samego klucza USB z systemem. Łatwiej więc i zdecydowanie szybciej jest przeprowadzić ponowną instalację systemu.
Osobiście uważam, iż nowa koncepcja systemu od Microsoft, dostosowana zarówno do tradycyjnej obsługi, z wykorzystaniem myszki i klawiatury, jak i poprzez ekrany dotykowe to świetny pomysł i jedyny słuszny kierunek rozwoju, jaki obrał w tej chwili Microsoft. Czy nie jest na to już za późno? Ciężko na tę chwilę jednoznacznie to oceniać. Wprawdzie rynek tabletów zdominowany już jest przez konkurencję, ale przyglądając się ostatnim poczynaniom twórcy Windowsa, który pracuje dość intensywnie nad swoim ekosystemem, integracją wszystkich swoich usług i dostosowaniem ich do obsługi, zarówno przez desktopy, jak i urządzenia mobilne, pozwala przypuszczać, iż wiele się jeszcze może zmienić na tym rynku po udostępnieniu finalnej jego wersji.
Galeria wszystkich powyższych zrzutów:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu