Wraz z uwolnieniem Windowsa od opłat w budżetowych smartfonach i tabletach stał się on łakomym kąskiem dla B-brandów. Testowany dziś CityTab Supreme 3...
Wraz z uwolnieniem Windowsa od opłat w budżetowych smartfonach i tabletach stał się on łakomym kąskiem dla B-brandów. Testowany dziś CityTab Supreme 3G jest zaledwie jednym z wielu dowodów tej popularności. Kosztujący grubo poniże tysiąca złotych ośmiocalowiec teoretycznie może być bardzo atrakcyjną alternatywą dla urządzeń z Androidem z tej samej półki cenowej. Czy rzeczywiście tak jest?
Należąca do firmy ABC Data marka Colorovo coraz śmielej rozszerza swoją mobilną ofertę. Początkowo jej trzonem były tablety z Androidem. Krótko potem dołączyły do nich smartfony. Teraz dołącza do nich 8-calowy model Supreme 8 będący drugim, po Supreme 10,1 (testowanym zresztą na Antywebie), urządzeniem napędzanym systemem Windows 8.1.
Tak naprawdę Colorovo dysponuje trzema wersjami tego urządzenia: Supreme 8, Supreme 8 H oraz Supreme 8 3G. Ten drugi dysponuje wyjściem HDMI, co czyni go idealnym odtwarzaczem multimediów, który możemy zabrać ze sobą w dowolne miejsce. W Supreme 8 3G, jak sama nazwa wskazuje, znajdziemy wbudowany modem 3G oraz slot na kartę SIM. Ten model trafił właśnie do mnie na testy. Jego cena w sklepach internetowych to ok. 700 zł. W serwisach aukcyjnych można jednak znaleźć nówkę z gwarancją już za 599 zł. To bardzo atrakcyjna oferta jak na tablet z Windowsem 8.1, rocznym Office’m 365 i procesorem Intel Atom, czyż nie? Sprawdźmy.
Co kryje pudełko z tabletem? Colorovo nas nie rozpieszcza, bo poza stosunkowo grubą instrukcją obsługi znajdziemy tutaj jedynie ładowarkę i kabelek USB. Zasadniczo dla tabletu tej klasy to wystarczająco. Niemniej fajnie by było pochwalić polską markę za ściereczkę do ekranu czy gustowne etui. Może innym razem...
Wykonanie i design
Cała konstrukcja urządzenia składa się właściwie z dwóch elementów – tafli szkła na froncie oraz wykonanego z gumowanego tworzywa sztucznego panelu. Ten ostatni stanowi tył oraz boczne krawędzie urządzenia. Daje to całkiem niezłe efekty – próby mocniejszego wyginania tabletu nie skutkowały żadnym trzeszczeniem. Sama obudowa też nie ugina się jakoś zauważalnie pod ciężarem dłoni. Mimo obudowy z plastiku, trzeba przyznać, że Colorovo Supreme 8 3G to całkiem solidny sprzęt. Całość mierzy 200 × 139 × 8,3 mm przy wadze 370 gramów. O ile pierwszy parametr nie robi dużego wrażenia, to waga zaskakuje – jak na 8-calowca tablet jest dość ciężki i szybko daje się to we znaki dłoniom.
Przód urządzenia nie zaskakuje niczym szczególny. 8-calowy wyświetlacz otacza czarna ramka – zauważalnie grubsza na krótszych bokach. Urządzenie przystosowano do pracy w trybie pionowym, co sugeruje logo systemu Windows tuż pod ekranem. Pełni ono rolę dotykowego przycisku Start, lecz niestety nie jest podświetlane. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać z tabletu w pozycji poziomej – sprzyjają temu grubsze ramki. Nad ekranem znajdziemy jedynie obiektyw kamerki 2 Mpix.
Na prawej krawędzi urządzenie posiada dwa fizyczne przyciski: zasilania oraz dwustopniowy regulujący głośność. Mają one dość nietypową formę okrągłym, prążkowanych i mocno wystających ponad obudowę okrągłych guziczków. Z jednej strony czyni to korzystanie z nich bardzo wygodnym. Z drugiej wygląda odpychająco. Na tej samej krawędzi umieszczono sloty na karty SIM oraz MicroSD. Ten pierwszy to szufladka, którą wysuniemy za pomocą dołączonego do zestawu kluczyka. Drugi z powodzeniem podwadzimy paznokciem. Co najbardziej rozczarowujące, po umieszczeniu tutaj karty MicroSD, nie wsuniemy już zaślepki. Pozostaje zatem okropna szpara w obudowie. Ktoś zdecydowanie tego nie przemyślał.
Na górnej krawędzi – tuż przy lewym rogu znajdziemy gniazdo słuchawkowe 3,5 mm. Dolna to natomiast port Micro USB wraz z malutkim otworem mikrofonu. Jedyną niezagospodarowaną częścią jest lewa strona obudowy.
Na tylnym panelu w oczy rzucają się głównie te wszystkie logotypy: Colorovo, Intela, a także linii produktowej CityTab Supreme. Tuż przy dolnej krawędzi ulokowano tabliczkę znamionową, a także dwa rozstawione szeroko głośniki multimedialne. Jakość dźwięku, jaki się stąd wydobywa, nie powala – jest umiarkowanie głośny i niezbyt czysty, ale też trudno zarzucić jej poważniejsze braki. Szczerze powiedziawszy na tym polu testowany CityTab Supreme 8 3G nie odbiega w żaden szczególny sposób od standardów segmentu mobilnego. Nie można też pominąć obiektywu kamerki 2 Mpix, który umieszczono na przeciwległym krańcu tylnego panelu. Zaskakujące jest to, że nie znajduje się on po środku, a jest delikatnie przesunięty w lewą stronę. Co w ten sposób chciał osiągnąć producent? Nie mam pojęcia.
Wyświetlacz, bateria, łączność
Testowany CityTab Supreme został wyposażony w wyświetlacz IPS o przekątnej 8 cali i rozdzielczości 1280 x 800 px. Daje to zagęszczenie pikseli rzędu 189 PPI. Ekran ma świetne, bardzo szerokie kąty widzenia i przyzwoicie odwzorowuje kolory. Trudno mieć równiez jakiekolwiek większe zastrzeżenia do kontrastu oraz czerni, które stoją na bardzo wysokim poziomie, nadając obrazowi nieco głębi. Jedynym rozczarowaniem jest tutaj niezbyt intensywne podświetlenie, co mści się po wyjściu z tabletem poza zamknięte pomieszczenie – szczególnie w słoneczny dzień.
Panel obsługuje 10 punktów dotyku i nie mogę napisać o nim złego słowa. Reakcja na polecenia jest szybka a ich rozpoznawanie bardzo precyzyjne – również w trybie klasycznego pulpitu, gdzie odgrywa to największą rolę.
Producent zastosował w tym modelu akumulator litowo-polimerowy o pojemności 4300 mAh. Wystarcza on na stosunkowo długo, bo ok. 6-7 godzin przeciętnego użytkowania (WiFi, przeglądarka internetowa, aplikacje i nieco multimediów). Znacznie szybciej rozładujemy ją za pomocą łączności 3G lub gier. Ta pierwsza skraca czas pracy o nawe 2 godziny. Drugie potrafią wykończyć baterię w 3-3,5 godziny – w zależności od stopnia zaawansowania grafiki.
Tablet poza obsługą sieci 3G potrafi również łączy się z WiFi w standardzie 802.11 b/g/n (pasmo 2,4 GHz) oraz dysponuje modułem Bluetooth 4.0. Szkoda, że na pokładzie nie znajdziemy odbiornika GPS, uczynił by ten sprzęt bardziej wszechstronnym. Choć z drugiej strony, biorąc pod uwagę słabe podświetlenie ekranu, może to i lepiej?
System i wydajność
Colorovo CityTab Supreme 8 3G jest napędzany przez Windowsa 8.1. Samego systemu nikomu chyba przedstawiać nie trzeba. W odróżnieniu od Androida, żadne nakładki graficzne nam tutaj nie grożą. Na szczęście producenci nie wpadli też jeszcze na pomysł, by instalować tony bloatware’u znanego z laptopów. Zamiast tego otrzymujemy w prezencie Office’a 365 na 12 miesięcy, a wraz z nim 1 TB przestrzeni w OneDrive. Miło – jeszcze do niedawna Windows i Office same w sobie były znacznie droższe niż sam tablet.
Sęk w tym, że nie poszalejemy za bardzo. Colorovo CityTab Supreme 8 3G dysponuje jedynie 16 GB pamięci wewnętrznej (egzemplarz testowy po wyjęciu z pudełka miał... 5,08 GB wolnego miejsca), co szybko zmusi nas do poszukiwania karty MicroSD (i chodzenia ze szparą w obudowie). Testowany tablet obsługuje nośniki o maksymalnej pojemności 32 GB – zbyt wiele to również nie jest, biorąc pod uwagę zachłanność Windowsa.
Procesor, który jest sercem całej konstrukcji to największy atut tabletu Colorov. Zastosowano tutaj układ Intel Atom Z3735E (Bay Trai) z czterema rdzeniami o taktowaniu 1,33 – 1,83 GHz i GPU Intel HD Graphics. Walory tej jednostki podkreślałem już niejednokrotnie przy okazji innych sprzętów, które napędzała. To po prostu solidny układ, który z powodzeniem radzi sobie ze wszystkimi podstawowymi czynnościami (internet, praca biurowa), multimediami (również w Full HD, co odgrywa szczególną rolę w modelu Supreme 8 H), a nawet grami. To widać na każdym kroku, bo poszczególne okienka, aplikacje z Windows Store i klasyczne programy działają bardzo żwawo – nawet przełączanie się między nimi przebiega sprawnie (bez żadnych „chrupiących” animacji).
Wąskim gardłem w testowanym tablecie jest niestety pamięć RAM, której zastosowano tutaj zaledwie 1 GB. Rezultaty łatwo przewidzieć. Tuż po uruchomieniu sam Windows zajmował 61 proc., a co dopiero inne aplikacje. Wiele się mówi o tym, że budżetowe tablety z Windowsem powinny dysponować przynajmniej 3 GB RAM-u. Tymczasem takie modele to rzadkość. W zdecydowanej większości znajdziemy jedynie 2 GB. Tutaj jest jeszcze gorzej i to daje się odczuć podczas codziennego użytkowania tabletu – system po uruchomieniu kilku programów jednocześnie potrafi się zadławić i na gwałt szukać sposobów na zwolnienie przynajmniej kilku megabajtów. W pracy z pocztą, pakietem biurowym czy Internet Explorerem pewnie tego nie odczujemy zbyt mocno. Spróbujcie jednak zainstalować Chome – masakra.
Podsumowanie
Colorovo CityTab Supreme 3G to typowo budżetowa konstrukcja z Windowsem 8.1, która zdecydowanie nie zadowoli bardziej wymagających użytkowników. Ale ci wydają na sprzęt więcej niż 600-700 złotych, więc trudno się dziwić. Co z pozostałymi? Urządzenie ma kilka plusów, na które warto zwrócić uwagę. Obudowa jest przyzwoicie wykonana, a zastosowany wyświetlacz nieźle spełnia swoją rolę. Zastrzeżeń nie mogę mieć również do modemu 3G oraz procesora Intel Atom, które są bardzo mocnymi atutami - nie tylko na papierze.
Producent nie ustrzegł się jednak kilku wpadek. Kuriozalne jest to, że po umieszczeniu karty MicroSD w slocie nie mogę z powrotem wcisnąć zaślepki. Rozczarowuje też kiepskie podświetlenie ekranu oraz mała ilość RAM-u. Najmocniej ograniczy nas jednak dostępna przestrzeń. Na starcie mój egzemplarz miał zaledwie 5 GB wolnego miejsca, a za pomocą tej nieszczęsnej karty pamięci da się go rozbudować jedynie o dodatkowe 32 GB (i trzeba dodać, że dodatkowy magazyn danych z pewnością nie będzie charakteryzował się taką prędkością, jak wbudowany).
W większości zastosowań testowany tablet powinien sprawdzić się nieźle, co jest zasługą szybkiego i wydajnego procesora. Nie liczcie jednak na dający duże możliwości multitasking ani na możliwość przechowywania tutaj dużej ilości danych lub instalowania dziesiątek aplikacji. To typowy sprzęt do podstawowych zastosowań, jak poczta e-mail, serwisy społecznościowe, odczytywanie dokumentów itp. Windows 8.1 daje naprawdę ogromne możliwości, ale tutaj wykorzystamy je zaledwie w 1/4 - należy mieć o na uwadze, decydują się na zakup.
Artykuł powstał w wyniku współpracy z firmą ABC Data, właścicielem marki Colorovo
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu