Motoryzacja

Tesla idzie po pół miliona, w 2. kwartale zabrakło niewiele

Kamil Pieczonka
Tesla idzie po pół miliona, w 2. kwartale zabrakło niewiele
3

Tesla ponownie zaskakuje i przebija oczekiwania analityków. Wygląda na to, że produkcja w nowych fabrykach w Niemczech oraz w Teksasie rośnie coraz szybciej, co przekłada się też na większą sprzedaż samochodów. W tym roku do klientów trafiło już ponad 888 tys. elektrycznych pojazdów.

Tesla (znowu) przebiła oczekiwania analityków

Od 5. kwartałów Tesla sukcesywnie zwiększa swoją produkcję i dostawy do klientów końcowych, przebijając jednocześnie szacunki analityków. W pierwszym kwartale 2023 roku do sprzedaży trafiło nieco ponad 422 tys. samochodów, a drugi kwartał miał być tylko nieznacznie lepszy. Analitycy szacowali dostawy na niespełna 450 tys. pojazdów. Rzeczywistość okazała się jednak jeszcze bardziej jaskrawa dla amerykańskiej firmy. Tesla pochwaliła się dostawą ponad 466 tys. samochodów w 2. kwartale 2023 roku, co oznacza wzrost względem analogicznego okresu roku poprzedniego o ponad 83% (wtedy dostarczono 254 tys. samochodów).

Fot. Tesla

Oczywiście nie ma żadnego zaskoczenia, że lwia część sprzedaży to Modele Y i 3. Nie wiemy w jakich proporcjach, bo Tesla nie ujawnia tak dokładnych danych, ale patrząc na to, że Model Y króluje w rankingach sprzedaży, to bezpiecznie można założyć, że to właśnie ten pojazd jest najpopularniejszy w ofercie amerykańskiego producenta. Produkcja droższych modeli - S i X trzyma się mniej więcej na stałym poziomie 19-20 tys. samochodów na kwartał, natomiast modeli Y i 3 powstaje coraz więcej. W ostatnim kwartale było to niemal 460 tys. samochodów, o 40 tys. więcej niż w 1. kwartale 2023 roku. O tyle mniej więcej poprawiły się możliwości produkcyjne nowych fabryk.

Model Produkcja Dostawy
Model S/X 19 489 19 225
Model 3/Y 460 211 446 915
Suma: 479 700 466 140

Plan Tesli na ten rok to 1,8 mln sprzedanych samochodów, co oznacza, że w drugiej połowie roku do klientów musi trafić jeszcze nieco ponad 900 tys. pojazdów. Wiele wskazuje na to, że wynik ten powinien zostać osiągnięty bez większych problemów, choć warto odnotować, że różnica między liczbą wyprodukowanych, a sprzedanych pojazdów jest całkiem spora. Nawet w Polsce nową Teslę można praktycznie kupić od ręki i do tego z całkiem niezłym rabatem, co może oznaczać, że popyt powoli zaczyna wyrównywać się z podażą. Elon Musk póki co się jednak tym nie zraża, planuje budowę kolejnych fabryk (m.in. w Meksyku) i szykuje projekt nowego, jeszcze tańszego auta elektrycznego.

Fot. Tesla

Duża aktualizacja oprogramowania

Niejako przy okazji Tesla opublikowała też nową wersję oprogramowania do swoich samochodów, a w niej kilka ciekawych, nowych funkcji. Jedna z nich umożliwia między innymi dopasowanie mocy ładowania samochodu do tego jak dużo energii generuje aktualnie nasza instalacja fotowoltaiczna. Niestety warunkiem działania tej funkcji jest posiadanie Powerwalla, który w Polsce raczej nie jest zbyt popularny. Z innych zmian warto pewnie wspomnieć o odświeżonej aplikacji Spotify, funkcji automatycznego włączania świateł mijania gdy aktywne są wycieraczki, wprowadzenia wsparcia dla kontrolerów Bluetooth dla gier albo wprowadzenia widoku ze kilku kamer jednocześnie na jednym ekranie. Sentry Mode od teraz aktywuje też nagrywanie gdy ktoś próbuje otworzyć drzwi albo bagażnik zamkniętego samochody, a wbudowana nawigacja ma podawać więcej informacji o celach podróży, w tym może poinformować, bazując na obecnym natężeniu ruchu, że nie dojedziemy na czas.

Jak zatem widać, w elektrycznym imperium Elona Muska wszystko idzie zgodnie z planem, a nawet lepiej od oczekiwań. Czekamy jednak na kolejny przełom, którym raczej nie będzie Cybertruck. Jeśli Tesla chce faktycznie sprzedawać 20 mln samochodów rocznie to musi zaoferować nam jeszcze tańsze pojazdy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu