Motoryzacja

Samochody są coraz bardziej skomplikowane i przez to awaryjne

Kamil Pieczonka
Samochody są coraz bardziej skomplikowane i przez to awaryjne
Reklama

Samochody bez wątpienia są coraz bardziej skomplikowanymi konstrukcjami. Mamy nowe napędy łączące silnik spalinowy z elektrycznym, nowe systemy bezpieczeństwa i jeszcze bardziej zaawansowane systemy inforozrywki. Niestety to wszystko przekłada się też ich awaryjność.

Samochody są coraz bardziej awaryjne

J.D. Power to instytucja, która od 37 lat bada awaryjność nowych samochodów w Stanach Zjednoczonych. Bazując na bardzo rozbudowanych ankietach dotyczących wszystkich aspektów działania samochodu. J.D. Power zbiera dane od kilkudziesięciu tysięcy osób rocznie. Na tej podstawie tworzy raporty awaryjności w podziale na poszczególne marki, ale również i na elementy, które zawodzą najczęściej. I okazuje się, że jeśli chodzi o układ przeniesienia napędu czy same silniki, to sytuacja jest raczej stabilna, liczba usterek nie rośnie pomimo coraz większego skomplikowania. Napędy hybrydowe (MHEV, HEV) czy elektryczne wcale nie zwiększają awaryjności co z pewnością jest dobrym znakiem. Tego samego nie można jednak powiedzieć o innych nowoczesnych technologiach.

Reklama

Klienci coraz częściej skarżą się na działanie nowoczesnych systemów wspomagania kierowcy. Głównie chodzi tutaj o złe działanie systemów automatycznego awaryjnego hamowania po wykryciu przeszkody oraz utrzymania na pasie ruchu. W USA już 80% nowych aut jest wyposażonych w takie rozwiązania, ale niestety nie zawsze działają one tak jak powinny. Sporo jest też narzekań na działanie dotykowych przycisków oraz ekranów do sterowania podstawowymi funkcjami samochodu. Klienci coraz częściej zgłaszają też problemy z działaniem samego systemu inforozrywki. I co ciekawe tutaj prym wiedzie Android Automotovie OS, który średnio notuje 51 problemów na 100 wyprodukowanych samochodów, podczas gdy inne standardowe systemy mają ten wskaźnik na poziomie 30.

Niestety wygląda też na to, że brak półprzewodników i konieczność łatania ich braku przypadkowymi układami również odbiło się na jakości. W czasie pandemii sporo pisało się np. o braku ładowarek indukcyjnych w wyposażeniu wielu samochodów. Okazuje się, że tam gdzie trafiły też jest problem, bo rośnie liczba zgłaszanych usterek. Najczęściej klienci narzekają, że smartfon się nie ładuje, mocno się nagrzewa lub co chwile przerywa ładowanie. Zabawny jest też fakt, że rośnie też liczba usterek związanych z otwieraniem drzwi. Wydawać by się mogło, że ten problem został rozwiązany już dawno temu. Okazuje się jednak, że chowane klamki nie zawsze działają tak jak powinny. Prym w tym zestawieniu wiodą auta elektryczne, aż 7 na 10 modeli, w których najczęściej zgłaszano problem z otwieraniem drzwi czerpie energię do jazdy z baterii.

Jakie są najmniej awaryjne samochody?

Te wszystkie problemy z elektroniką oraz powstałe w wyniku zachwiania łańcuchów dostaw przekładają się na znaczny wzrost ogólnej liczby usterek. J.D. Power tworzy własny wskaźnik, liczba usterek na 100 samochodów. W 2021 roku jego średnia wartość wynosiła 162, w 2023 roku jest to już 192, więc wzrost jest całkiem znaczący. W związku z tym, że ranking przygotowany jest na bazie danych z USA, to sporo tutaj typowych dla tego rynku marek. Warto też pamiętać, że większość sprzedawanych tam samochodów produkowana jest w innych fabrykach niż te oferowane w Europie, ale pewny pogląd można sobie wyrobić. Dla nas zaskakujący może być fakt, że w czołówce zestawienia znalazła się Alfa Romeo. Z europejskich marek najlepiej wypada Porsche, Maserati oraz BMW. Audi i Volkswagen są na szarym końcu tego zestawienia.

Całkiem nieźle radzą sobie też azjatyckie marki, na czele z Lexusem i Genesis (Hyundai). Niestety cały czas kiepskie noty zbiera Tesla, która nie może się pochwalić żadnym postępem względem lat poprzednich. Jeszcze gorzej wypada Polestar, któremu pewnie nie pomaga fakt, że wyposażony jest w system Android Automotive OS. Sporo problemów mają też inni nowi gracze na rynku jak Lucid Motors czy Rivian, ale przebadana próbka tych pojazdów była zbyt mała aby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Niestety ogólny wydźwięk raportu nie napawa optymizmem, szczególnie jeśli planujecie zakup nowego samochodu w najbliższym czasie.

źródło: J.D. Power

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama