Tesla

Tesla sprzedaje samochodowe mikrofony do karaoke. Musk niczym mnie już nie zaskoczy

Patryk Koncewicz
Tesla sprzedaje samochodowe mikrofony do karaoke. Musk niczym mnie już nie zaskoczy
Reklama

Znudzony spoglądaniem na jezdnię i prowadzeniem samochodu? Elon Musk ma na to sposób. Oto kompatybilny z Teslą mikrofon do karaoke dostępne wyłącznie na chińskim rynku. 

Chiny mają – obiektywnie rzecz ujmując – specyficzną kulturę rozrywki. Popularne w Państwie Środka bary karaoke są obowiązkowym elementem podczas zwiedzania tego intrygującego kraju. W środku usłyszymy radosne piosenki rodem z azjatyckich animacji. Dlaczego by nie przenieść tego klimatu bezpośrednio na kokpit samochodu? Brzmi głupio? Cóż, Tesla już wprowadziła ten projekt w życie.

Reklama

Śpiewać każdy może, także kierowcy Tesli

Elon Musk najwyraźniej uznał, że granie w gry i oglądanie filmów podczas jazdy autem to zdecydowanie za mało. Nowym pomysłem na dostarczenie pasażerom rozrywki jest… śpiew. Pewnie większość z nas robi to podczas prowadzenia pojazdu, nucąc zapętlane do znudzenia kawałki puszczane przez stacje radiowe. Któż jednak spamiętałby te wszystkie teksty. Tesla postanowiła o to zadbać. Już w 2019 roku do samochodów trafiło oprogramowanie umożliwiające wyświetlanie na ekranach Tesli interaktywnego tekstu piosenek. Sęk w tym, że karaoke bez mikrofonu to nie to samo. Zapewne tym założeniem kierowali się inżynierowie Tesli, wprowadzając na rynek TeslaMic.

Źródło: Tesla

Cechą charakterystyczną polityki amerykańskiego giganta jest bardzo luźne, wręcz prześmiewcze podejście do sprzedawanych produktów. Mieliśmy już Tequile, odgłosy beczenia kozy zamiast klaksonu czy miotacze ognia. Nie zabrakło także deski surfingowej, gwizdka, a nawet kolekcji szortów. Tym razem przyszła pora na mikrofon do karaoke, który – jak wszystko co wyjedzie ze stajni Tesli – sprzedał się w mgnieniu oka. Zarówno mikrofon jak i aplikacja inspirowane są kultowymi chińskimi barami karaoke zwanymi KTV. Sprzęt został wyceniony na 1199 CNY (188 USD) i zniknął ze stanów magazynowych chińskiej witryny Tesli zaledwie po godzinie. Mistrzowie biznesu natychmiast zakasali rękawy, wystawiając mikrofony na sprzedaż z niemalże trzykrotną przebitką.

TeslaMic pojawił się w sprzedaży z okazji Chińskiego Nowego Roku. Zarówno europejscy jak i nawet amerykańscy klienci nie mieli zatem możliwości zamiany swojego elektryka w przenośną budkę do karaoke. Na ten moment nic nie wiadomo na temat powrotu mikrofonu do oferty. Pod znakiem zapytania znajduje się także udostępnienie go poza chiński rynek. Czy zatem losy polskiego posiadacza Tesli zostały skazane na nudną jazdę? Otóż nie do końca.

Jeszcze samochód, czy już konsola do gier?

Źródło: Tesla

Elon Musk robi wszystko, aby jego dzieło stało się czymś więcej niż tylko środkiem transportu. Europejskie wersje elektryków posiadają szereg udogodnień, zapewniających zabicie czasu pasażerom. W specjalnie poświęconej grom platformie Tesla Arcade zagramy m.in. w kosmiczną strzelankę Sky Force Reloaded czy znaną platformówką Cuphead. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie, aby uruchomić stream z ulubionej gry na Twitchu, lub obejrzeć nowy odcinek serialu na Netflixie.

Oczywiście wszystkie te rozrywki zalecane są przy unieruchomionym pojeździe lub z wyszczególnieniem, że są przeznaczone tylko dla pasażerów. Niemniej jednak jeszcze do niedawna kierowca mógł wybrać opcje „Jestem pasażerem” i cieszyć się rozgrywką podczas jazdy autostradą. Z tego powodu firma trafiła pod lupę National Highway Traffic Safety Administration (urzędu do spraw bezpieczeństwa drogowego), co zaskutkowało wymuszeniem na Tesli ograniczenia, polegającego na uniemożliwieniu grania podczas jazdy. Czy z karaoke stanie się tak samo? Czas pokaże. Wierzę jednak, że użytkownicy Tesli, którym udało się dorwać limitowany mikrofon, będą używać go co najwyżej podczas przydługiego ładowania samochodu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama