Felietony

Tesla Bot jak R2D2 i C3PO czyli trochę optymizmu lvl Musk na koniec roku

Krzysztof Kurdyła

...

3

Wywiady z Elonem Muskiem warto oglądać, rozmowy z CEO Tesli to mieszanka wartościowej wiedzy, ciekawych pomysłów, żartów (również głupkowatych) oraz czasem momentów godnych facepalma. To wszystko podlane jest optymizmem Muska, dla niektórych nieznośnym, dla innych inspirującym.

Na Youtube i parę innych miejsc trafił właśnie wywiad z Elonem Muskiem, którego ten udzielił Lexowi Friedmanowi, naukowcowi z MIT, prowadzącemu dość znany podcast naukowo-technologiczny. Trwająca ponad 2,5 h rozmowa zahaczyła o tak wiele tematów, że trudno byłoby je tu wszystkie wymienić. Jednak najciekawszym wątkiem, ponieważ wcześniej nie specjalnie w wywiadach poruszanym, jest kwestia podejścia Muska, do mocno wyśmiewanego Tesla Bota.

Robot-pracownik czy robot-kumpel?

Temat został poruszony nieprzypadkowo, Lex Friedman jest naukowcem zajmującym się na MIT tematem sztucznej inteligencji i robotyki, co zresztą podkreślał psi robot, leżący na jego biurku. Stąd właśnie wątek Tesla Bota i tego, jaką Musk widzi dla niego rolę w świecie, zajął sporo czasu antenowego. Czy Bot ma być wyłącznie urządzeniem pomagającym ludziom w fabrykach, czy ma szanse trafić do ludzkich domów i wchodzić z nimi w, nazwijmy to społeczne, interakcje?

Odpowiedź Muska, za którą na niektórych portalach został już ostro zaatakowany, wskazuje, że robot ma być bardzo uniwersalnym urządzeniem, a jego algorytmy mają pozwolić na nabywanie indywidualnego charakteru, dostosowującego się do zachowań ludzi, z którymi będzie wchodzić w interakcję. Jednocześnie Musk podkreślił, że choć pierwsze prototypy mogą pojawić się za około roku, to droga do powstania gotowego produktu jest jeszcze daleka i wymaga opracowanie wielu sensorów nowego typu.

Na pytanie jaki poziom „emocjonalno-społeczny” mogą te roboty osiągnąć, Musk w humorystyczny sposób porównał je do R2D2 i C3PO, ich SI z pewnością będzie popełniać błędy, będą miały sporo niedoskonałości, ale powinny być dzięki temu „urocze” i mieć potencjał pomocy ludziom, czującym się z różnych względów samotnie.

Technooptymizm level Musk

Będzie to kolejny ciekawy przypadek do obserwowania, jak mocno optymistyczne wizje Muska zachowają się w zderzeniu z rzeczywistością. Patrząc na wszystkie problemy, jakie Tesla ma z autonomicznymi systemami w swoich samochodach, jednocześnie widząc na jak prymitywnym poziomie są wszystkie boty, z jakimi spotykamy się na co dzień (choćby na infoliniach), ciężko w szybkie ziszczenie się tej filmowej wizji uwierzyć.

Jednocześnie lektura tego wywiadu, prowadzonego przecież przez fachowca w zakresie sztucznej inteligencji, pokazuje, że być może ten poziom optymizmu jest niezbędny, żeby móc osiągnąć mniej ambitne niż zapowiadane, ale również przełomowe na tle konkurencji cele. Friedman nie skrytykował, jak ma to w zwyczaju większość komentujących, jakości algorytmów Tesli i FSD. Wręcz przeciwnie, podkreślił że znając ten problem od podszewki, był sceptyczny nawet w kontekście osiągnięcia znacznie prostszych etapów, niż te, które Tesla już „odfajkowała”.

Da się vs nie da się

Sporą część przełomowych wynalazków na tym świecie zrobili ludzie, którym nikt nie powiedział, że nie da się ich zrobić. To powtarzane dość często zdanie, z niewielką modyfikacją (Musk nie wierzy, że czegoś nie da się zrobić, o ile nie łamie to praw fizyki) idealnie do szefa Tesli pasuje. Krytykować jego optymizm jest dość łatwo, ale warto się zastanowić, czy to nie reszta świata zbyt często mówi „nie da się” i rezygnuje z prób zaprojektowania czegoś zupełnie innego.

Nie wiem, czy Tesla Bot pojawi się za rok, za dekadę, czy w ogóle... ale życzę Wam (i sobie) optymistycznego podejścia ala Elon Musk, a nie tego prezentowanego przez jego konkurentów ;)

Cały wywiad możecie obejrzeć tutaj:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu