Tesla

Tesla mogła zabić przechodniów – kierowca musiał rozbić auto by ich ratować

Patryk Koncewicz
Tesla mogła zabić przechodniów – kierowca musiał rozbić auto by ich ratować
Reklama

Tesla samoistnie przyspieszyła tuż po uruchomieniu. Kierowca twierdzi, że rozbicie auta było jedynym wyjściem.

W lutym Tesla wycofała z użytku ponad 326 tysięcy samochodów przez problemy z oprogramowaniem, które mogły doprowadzić do poważnych wypadków. Mężczyzna z Nowego Jorku cudem uniknął takiej tragedii, ale nie obyło się bez szkód. Teraz chce pociągnąć producenta do odpowiedzialności.

Reklama

Tesla pędziła przed siebie, nawet pomimo hamowania

Revel Transit to nowojorski startup zajmujący się wypożyczaniem pojazdów elektrycznych. Jednego z pracowników firmy – Akma Shamsuzzamana – wyznaczono 29 stycznia do prowadzenia auta służbowego, a dokładniej jednego z modeli Tesli. Z informacji podanych przez firmę wynika, że mężczyzna był przeszkolony w obsłudze i prowadzeniu auta ze stajni Elona Muska. To ważne, bo wypadek, o którym za chwilę przeczytacie, amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego traktuje zazwyczaj jako winę kierowcy.

Źródło: Depositphotos

Shamsuzzaman twierdzi jednak, że postąpił zgodnie z procedurami. Trzymając nogę na hamulcu uruchomił samochód, a ten wyskoczył do przodu tuż po zdjęciu stopy z pedału hamulcowego. Tesla miała rzekomo samoistnie przyspieszać, stwarzając zagrożenie dla znajdujących się wokół przechodniów. Auto nie reagowało na hamownie, więc mężczyzna wycelował w wolne miejsce parkingowe i rozbił pojazd, bo jak twierdzi, była to jedyna możliwość zatrzymania samochodu.

Kierowca trochę się poturbował, ale nie odniósł poważnych obrażeń. Mimo to zdecydował się wkroczyć na drogę sądową, domagając się nieokreślonego jeszcze odszkodowania. Co ciekawe nie jest to pierwszy taki incydent, ale Tesla za każdym razem zaprzeczała występowaniu problemu z „samoistnym przyspieszaniem”. Tym razem producent aut elektrycznych odmówił komentarza.

Sądowi eksperci zajmą się badaniem sprawy, jednak już teraz można założyć, że w tej historii jest ziarno prawdy. W zeszłym tygodniu Tesla wycofała bowiem z Chin ponad milion pojazdów, które borykały się z problemami układu hamulcowego. Według chińskich organów pojawiały się także podobne przypadki z niezamierzonym przyspieszaniem.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama