Tesla będzie sprzedawać swoje samochody w bardziej skromnych “zestawach”. Trend zabierania przedmiotów z produktów ma się wyśmienicie - już nie tylko w kwestii smartfonów, ale również aut.
Apple nie daje ładowarek, Tesla kabli. Dobrze, że kół nie każą dokupić na własną rękę...
Elon Musk poinformował, że nowe zestawy Tesli nie będą zawierać kabla do ładowania samochodu. Jeśli planowaliście zakup Tesli, musicie doliczyć sobie koszt takiego kabla osobno - a tutaj niestety rodzi się kolejny problem, gdyż zestaw kabla z adapterem jest niedostępny w oficjalnym sklepie producenta.
Taki kabel nie jest oczywiście wymogiem do poruszania się samochodem - kabel a ładowarka to zupełnie dwie różne rzeczy. Jeśli macie blisko Tesla Supercharger (co jest dość mało prawdopodobne, bo na terenie naszego kraju znajduje się całe 9 stacji) lub jakąkolwiek ładowarkę “elektryków”, nie musicie się specjalnie o to martwić. Przewód, o którym tutaj mowa, pozwala nam na naładowanie samochodu korzystając ze zwykłego, domowego gniazdka.
Ładowanie samochodu elektrycznego w domu to sposób dość mało praktyczny, bowiem zazwyczaj trwa nawet do 48 godzin. Posiadacze “elektryków” jednak używają tego jako rozwiązanie awaryjne - i z tego powodu taki kabel należy jednak mieć. Jak to wypada cenowo? 275 dolarów, chociaż Musk zapewnia, że cena spadnie do 200 dolarów - nadal, jest to niemal 900 zł.
Nieco przerażający jest fakt, że za pełną cenę dostajemy niepełny zestaw. Osobiście nie rozumiem tego trendu - i tak samo, jak złości mnie brak ładowarek w pudełku ze smartfonem, tak samo irytuje mnie decyzja Tesli w kwestii kabli, chociaż ten problem bezpośrednio mnie nie dotyczy. Jeśli jest to sposób na podkręcenie kiepskiej sprzedaży samego przewodu, to na pewno udany, lecz zwyczajnie nieelegancki.
Tesla nie jest jednak pierwszą firmą decydującą się na taki krok - najpierw z dołączania kabli do ładowania do samochodu zrezygnowała KIA. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że na tym ten trend się zakończy. Jeśli mielibyśmy iść dalej, to równie dobrze możemy osobno dokupywać koła czy fotele do wnętrza samochodu.
Źródło: moto.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu