Motoryzacja

Tesla podnosi ceny w Chinach i USA. Niebawem i w Polsce

Rafał Pawłowski
Tesla podnosi ceny w Chinach i USA. Niebawem i w Polsce
Reklama

Producent pojazdów elektrycznych Tesla podniósł w środę ceny swoich amerykańskich crossoverów Model Y i sedanów Model 3 Long Range o 1000 dolarów za sztukę. Rosną również ceny w Państwie Środka, gdzie zapowiedziano wzrost cen Modeli 3 i Y o ponad 1580 dolarów.

Co ciekawe, w USA producent zdążył już podnieść ceny najtańszych wersji Modelu 3 i Modelu Y kilkanaście razy. Wszystkie te podwyżki miały miejsce jedynie w zeszłym roku.

Reklama

Cena modelu Y w wersji Long Range w USA wzrosła o 20 procent od stycznia 2021 roku. W tym samym okresie wzrosła również o 10,6 procent w przypadku Modelu 3 Long Range.

Ceny niklu oszalały

Tym samym marzenia prezesa Tesli Elona Muska o tanich autach elektrycznych odchodzą na drugi plan. Koszty produkcji EV, pomimo że i tak niższe niż aut spalinowych, rosną nieprzerwanie od czasów koronawirusa.

Tesla obrywa głównie przez rosnące ceny litu i niklu, które są kluczowe dla baterii pojazdów elektrycznych. W wyniku zamknięcia Londyńskiej Giełdy Metali na kilka dni, ceny tych surowców przebiły 100 tysięcy dolarów za tonę. Tymczasem jeszcze na początku lutego za tonę niklu trzeba było zapłacić…. 23 tysiące dolarów.

 

Kolejny problem to skalowanie produkcji, z którym już na starcie będzie się borykać jeszcze nie w pełni gotowa do startu Gigafabryka pod Berlinem. Rosja jest kluczowym producentem wiązek przewodów elektrycznych i dostarcza wspomniany już nikiel. Jak nietrudno się domyślić - w wyniku wojny na Ukrainie, dostawy są utrudnione.

Dostawy z Chin, które mogłyby zastąpić te rosyjskie, również nie są rozwiązaniem. Drogi lądowe objęte wojną, bardzo utrudniają transport.

Ceny Tesli w Polsce

Patrząc w przeszłość, trudno uwierzyć że jeszcze niecałe 2 lata temu za podstawową wersję Tesli Model 3, trzeba było zapłacić w naszym kraju nieco ponad 195 tysięcy złotych. „Trójka” w opcji Standard Range Plus osiągała setkę w 5,6 sekundy a jej prędkość maksymalna wynosiła 225 km/h. Dziś za podstawową wersję zapłacimy już 228 tysięcy złotych, ale stracimy trochę na przyspieszeniu, które teraz wynosi 6,1 sekundy do setki. Dostawa przewidziana jest w listopadzie.

Reklama

Tesla Model S? Cena niecałe 2 lata temu - nieco ponad 360 tysięcy brutto. Teraz koszt zakupu nie jest nawet przez producenta podawany. Auto można zamówić poprzez wpłacenie 500 złotych opłaty rezerwacyjnej. I czekać na wycenę i czas dostawy. Jak długo? Nie wiadomo. Podobnie ma się sytuacja z modelem X.

Najnowsze dziecko Elona, czyli Tesla Model Y kosztuje aktualnie nieco poniżej 300 tysięcy złotych z zaskakująco ambitnym czasem dostawy przewidzianym na maj 2022 roku. Jeśli wybierzemy wersję droższą o 30 tysięcy złotych, z gorszym zasięgiem, lepszym wyposażeniem, ale lepszym przyspieszeniem (3,7 sekundy do setki), auto dostaniemy już w kwietniu, czyli… za miesiąc! Wiem, że Elon potrafi wysyłać swoje samochody w kosmos, ale obawiam się, że taki czas oczekiwania przerasta dziś każdego producenta, nawet Teslę. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że podane ceny będą niedługo uchodzić za atrakcyjne. Kolejna podwyżka aut już niebawem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama