W hamowaniu nie ma nic złego, gdyby nie fakt, że auto robi to bez żadnego powodu w trybie autopilota.
Jak donosi washingtonpost.com, Tesle w trybie Full Self-Driving (FSD) nieoczekiwanie rozpoczynają hamowanie z różnych powodów. Np. uznają, że poruszające się po przeciwnym pasie auto jedzie „na czołówkę”. Dość często powód hamowania jest zupełnie niezrozumiały, bo droga jest zupełnie pusta. Nic dziwnego, że właściciele aut zgłaszają skargi do National Highway Traffic Safety Administration odpowiedzialnej w USA za bezpieczeństwo na drogach.
Nie są to zresztą pierwsze takie przypadki. W ubiegłych latach ujawniono 34 tego typu awarie i Tesla została zmuszona do wydania aktualizacji oprogramowania w swoich samochodach. Poinformował o tym Elon Musk, który oświadczył na Twitterze, że firma „wycofała” wersję 10.3 swojego oprogramowania Full Self-Driving beta z powodu problemów z ostrzeżeniami o kolizji i hamowaniem fantomowym. Problem dotyczył modeli Y i 3.
Wszystko wskazuje jednak na to, że coś poszło nie tak, bo po aktualizacji liczba incydentów zamiast zniknąć, znacznie wzrosła. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zgłoszono ich już 107.
„Podczas korzystania z adaptacyjnego tempomatu ze sterowaniem autopilotem samochód wielokrotnie rozpoczynał hamowanie bez żadnego wyraźnego powodu. W pobliżu nie było innych samochodów, autostrada była pusta” – napisał w jednej ze skarg właściciel modelu Y.
Kolejny użytkownik modelu Y donosił o problemach z autopilotem i tempomatem, które pojawiły się natychmiast po zainstalowaniu aktualizacji. „Samochód podczas jazdy zaczął wydawać ostrzegawcze sygnały dźwiękowe i alarmować za pomocą czerwonych wskaźników na wyświetlaczu. W pewnym momencie rozpoczął hamowanie awaryjne, ale przede mną nie było żadnej przeszkody” – tak kierowca opisał całą sytuację. Natychmiast zrezygnował z autopilota i sam przejął kierowanie autem.
Podobnych przypadków było bardzo dużo.
Problem może być związany z kontrowersyjną decyzją z zeszłego roku o usunięciu czujników radarowych z nowych pojazdów modelu 3 i Y. Elon Musk stwierdził, że do zapewnienia bezpieczeństwa podczas jazdy wystarczy system kamer. Spekuluje się, że zadecydowały finanse – takie rozwiązanie jest oczywiście tańsze.
Co ciekawe, Tesle sprzedawane w Europie wciąż mają podwójny system (radary plus kamery) i jak do tej pory nie zgłoszono żadnego incydentu związanego z samoczynnym hamowaniem.
Elon Musk podczas ostatniego wywiadu stwierdził, że gdy auta Tesli będą w stanie samodzielnie jeździć, firma wykorzysta to do stworzenia floty robotaxi. Celem jest sprawienie, aby samochód każdego klienta Tesli mógł służyć jako pojazd autonomiczny, który inni ludzie mogą przywołać, gdy właściciel go nie używa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu