Kilka dni pojawiła się plotka, że Tesla może zaprezentować odświeżony Model Y już w następnym miesiącu. Elon Musk dementuje jednak te doniesienia i zapewnia, że w tym roku nie zobaczymy liftingu tego samochodu.
Model Y jeszcze z nami zostanie
Model Y to obecnie najlepiej sprzedający się samochód w ofercie Tesli. Nic dziwnego, jest on całkiem sensownie wyceniony, a do tego oferuje znacznie więcej przestrzeni niż Model 3, który cierpi głównie za sprawą niewielkiego bagażnika. Model 3 pojawił się na rynku wcześniej i doczekał się już całkiem solidnego liftingu, który sporo zmienił zarówno na lepsze (wyciszenie, bardziej dynamiczny wygląd) jak i na gorsze (brak dźwigni kierunkowskazów). Naturalną koleją rzeczy jest aby Model Y przeszedł podobną kurację odświeżającą. Wszyscy jesteśmy świadomi, że kiedyś to musi nastąpić, ale według ostatnich doniesień miałoby to mieć miejsce już w przyszłym miesiącu.
Plotka zyskała taką popularność, że odniósł się do niej sam szef koncernu, czyli Elon Musk. Według jego komentarza zamieszczonego na platformie X (wcześniej Twitter), Model Y nie zostanie w tym roku "odświeżony". Oznacza to, że samochód nadal będzie dostępny w obecnej wersji przynajmniej przez kolejne 6 miesięcy. Jednocześnie najważniejszy człowiek w Tesli zapewnia, że jego samochody poprawiane są w mniejszym lub większym stopniu w trakcie całej produkcji. Oznacza to, że samochód wyprodukowany obecnie może być nieco lepszy niż ten sprzed pół roku. Nie precyzuje on co prawda na czym takie zmiany miałyby polegać, ale nie ulega wątpliwości, że jest to filozofia, która Muskowi jest bardzo bliska, a którą doprowadził do perfekcji w SpaceX.
Nie zmienia to jednak faktu, że Ci którzy ostrzyli sobie zęby na nowy Model Y będą musieli jeszcze trochę poczekać. Design tego modelu sięga jeszcze początków Modelu 3 i obecnie nieco się już zestarzał. Odświeżona "trójka" wygląda znacznie lepiej i nowocześniej i taka kuracja z pewnością nie zaszkodziłaby większemu bratu. Tym bardziej, że w ostatnich miesiącach Tesla musi mierzyć się ze spadkiem zainteresowania swoimi samochodami. Sprzedaż przestała rosnąć, a konkurencja wypuszcza coraz to lepsze elektryczne samochody. Być może komentarz Muska ma właśnie na celu zmobilizować tych, którzy czekają na nowy model aby nie zwlekali i zamówili swój samochód już teraz. To z pewnością byłoby Tesli na ręke bo obecny kwartał również zapowiada się bardzo przeciętnie pod względem sprzedaży.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu