Tesla zyskała sławę m. in. dzięki swojej minimalistycznej filozofii projektowania wnętrz aut. Jednak - jak to bywa w przypadku wszelkich kontrowersyjnych innowacji - nie wszyscy są zachwyceni tą rewolucją w motoryzacji. Dla niektórych kierowców brak tradycyjnych przycisków, gałek i elementów sterujących w kabinach Tesli jest nie tylko irytujący. Osobiście sądzę, że może być również niebezpieczny.
Posiadacz Tesli Model X miał dość. Umieścił w niej to, czego zdecydowanie brakuje
Tesla raczej od tego kierunku nie odejdzie, ale znalazł się ktoś, kto we własnym zakresie postanowił wypełnić lukę po fizycznych przełącznikach. Właściciel Tesli Model X z Chin zdecydował się sam je sobie w aucie zainstalować. Samodzielnie zmodyfikował wnętrze, a efektem jego pracy jest panel fizycznych przycisków, który umożliwia szybszy dostęp do niektórych podstawowych funkcji pojazdu. Tak powinien wyglądać każdy przedni panel deski rozdzielczej - w obecnie produkowanych samochodach fizyczne przełączniki nie są czymś w pełni oczywistym. A szkoda.
Materiał wideo opublikowany na portalu X (wcześniej Twitter) przez użytkownika @ray4tesla ukazuje to, co udało mu się stworzyć. 12 przycisków zainstalowano tuż pod centralnym ekranem dotykowym Tesli, a każdy z tych przycisków spełnia określoną funkcję - na wzór tego, co było przez lata możliwe w popularnych autach. Niektóre z nich pełnią funkcję skrótów do określonych opcji menu pojazdu umożliwiając szybszy dostęp do często używanych funkcji. Inne przyciski obsługują bezpośrednie polecenia, takie jak otwieranie i zamykanie bagażnika czy regulacja siedzeń i lusterek.
Muszę przyznać, że wygląda to zdumiewająco dobrze - mimo, że nie jest to oficjalna modyfikacja zaaprobowana przez Teslę. Dla tych, którzy tęsknią za tradycyjnymi przyciskami w Teslach, już samo to, że taka zmiana jest możliwa - daje pewne możliwości. Nie zdziwię się, jeżeli za jakiś czas nie pojawią się oferty dotyczące możliwości implementacji fizycznych przełączników ze strony firm specjalizujących się w modyfikacjach. Wielu osób nie trzeba długo przekonywać do takiej zmiany: wyszukiwanie funkcji za pomocą ekranu dotykowego, przekopywanie się przez opcje w menu to nie tylko kwestia wygody, ale i bezpieczeństwa. Dłuższe odrywanie uwagi i wzroku od kontrolowania toru jazdy auta to proszenie się o kłopoty.
Jestem pewien, że modyfikacja ze strony zaradnego pana Chińczyka może uruchomić pewien trend wśród posiadaczy aut od Elona: inni właściciele Tesli z całego świata również byliby zainteresowani przywróceniem przycisków i elementów sterujących do swoich pojazdów. Minimalistyczne wnętrza mają swój urok - bezsprzecznie. Elegancki minimalizm może się podobać, ale pamiętajmy o tym, że w trakcie prowadzenia pojazdu są rzeczy, które są wartością nadrzędną. Chodzi o bezpieczeństwo: możliwość "wymacania" przycisków w trakcie jazdy jest nieoceniona w tym zakresie. Tym bardziej, że wielu użytkowników Tesli wyraża przekonanie, iż ergonomia interfejsu sterującego nie stoi na zbyt wysokim poziomie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu