Starszawy, brzydki kombiak z idiotoodpornym silnikiem służącym głównie do odpychania się od jezdni. W środku wieje biedą, a jego autonomiczne systemy kończą się na automatycznym wyłączeniu się świateł nad kokpitem po zamknięciu drzwi. Stawiając go przy Tesli Model S można by parsknąć śmiechem i orzec: "no, z czym do ludzi?". A tymczasem - Tesla Model S ma ogromny problem z awaryjnością, stary Golf przy niej to tytan.
Nowoczesna motoryzacja jest piękna, ciekawa i pociągająca, ale wymaga pewnych ofiar. Naszpikowane elektronicznymi systemami oraz rozwiązaniami wycelowanymi w komfort, wyposażone w małolitrażowe, wysilone silniki auta generalnie sprawiają więcej problemów niż starsze, w niektórych przypadkach "niezniszczalne" samochody. Tesla Model S nie ma ogromnych problemów z silnikiem elektrycznym (silnikami), które nie są wcale tak skomplikowane jak mogłoby się wydawać i jednocześnie, charakteryzują się niską awaryjnością. Jednak wszystko poza tym zdaje się być niezwykle problematyczne, bo w brytyjskim zestawieniu niezawodności - nie tylko aut elektrycznych flagowy pojazd firmy Elona Muska wypadł najgorzej.
Do zestawienia wzięto 31 marek samochodów oraz 159 modeli. Magazyn samochodowy "What Car" zapytał 18 000 posiadaczy samochodów w Wielkiej Brytanii o ich opinie dotyczące niezawodności aut. Tesla Model S oceniono na 50,9 procent, głównie z powodu problemów z systemami elektronicznymi oraz elementami nadwozia. Silniki elektryczne oceniono wysoko, natomiast narzekano na urywające się klamki w drzwiach, fotele, a także na czujniki parkowania, które nie zawsze dostarczały kierowcy dokładne informacje. Co gorsza, niektóre z tych przypadłości wymagały długotrwałej naprawy w serwisie i mogą kosztować nawet 1500 funtów - sporo.
Na niekorzyść Tesli model S przemawia również to, że do drugiego najmniej niezawodnego auta w zestawieniu - Land Rovera Range Rover brakuje jej... 16,4 procent.
Kto liderem niezawodności? Toyota Yaris
Japońskie samochody od dawien dawna uchodzą za najbardziej niezawodne samochody. W tym zestawieniu potwierdza się ów fakt i rzeczywiście - Toyota Yaris może pochwalić się oceną niezawodności na poziomie 100 procent. Odrobinę gorzej poradził sobie Nissan Leaf, który mimo wszystko może pochwalić się wynikiem 99,7 procent - znacznie więcej niż Tesla Model S znajdująca się w dokładnie tej samej kategorii - aut elektrycznych.
Między innymi z tego powodu, gdyby ktoś dał mi do wyboru: dalej jeździć starym, biednym modelem VAG-a, albo przesiąść się do Tesli... zostałbym przy brzydkim, niezbyt żwawym, ale mega-pakownym i niesamowicie niezawodnym Golfie. To jeden z takich samochodów, który wystarczy zalać, pilnować "płynów ustrojowych", konserwować, dbać o niego, a zawsze odpali i człowieka dowiezie z punktu A do punktu B. Natomiast jeżeli już się coś rozsypie - nie trzeba sprzedawać z tego powodu nerki i wiele rzeczy można zrobić samemu.
Porównanie Tesli model S do Golfa III Varianta ma charakter humorystyczny i warto wziąć je z "przymrużeniem oka". Autor życzy miłego dnia. :)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu