Motoryzacja

Tesla przyłapana. Firma gromadzi więcej informacji niż myślano

Piotr Kurek
Tesla przyłapana. Firma gromadzi więcej informacji niż myślano
Reklama

Tesla stale monitoruje i zbiera dane na temat zachowania samochodu i kierowców. Pomagają one w dalszym rozwoju systemu autonomicznego i są bardzo przydatne w przypadku zdarzeń na drodze. Gdy zajdzie taka potrzeba, firma udostępnia potrzebne dane odpowiednim instytucjom.

Zebrane dane pozwalają uzupełnić wiedzę dotyczącą wypadku, części okoliczności i tego, co w czasie zdarzenia robił sam kierowca. Przechowywane są w tak zwanym Event Data Recorder (EDR). To rejestrator danych wypadkowych zapisujący informacje związane m.in. z dynamiką ruchu w czasie zdarzenia na drodze. Dostęp do nich wymaga narzędzi, okablowania i aplikacji udostępnianych przez Teslę. Pliki mogą też być udostępnione przez Teslę - są wysyłane na serwery firmy. Pobrane pliki ułatwiają np. dalsze postępowanie policji i służbom odpowiedzialnym za kontrolę i monitoring ruchu drogowego.

Reklama

Okazuje się jednak, że Tesla zbiera dużo więcej danych o swoich samochodach i ich jeździe niż dotychczas myślano. Wykrył to zespół śledczych z Holandii. Ten przyglądał się wypadkom z użyciem Tesli i postanowił na własną rękę przyjrzeć się dokładnie danym zbieranym przez system pokładowy samochodu.

Tesla przechowuje więcej danych, niż dotychczas myślano

Pracownikom Niderlandzkiego Instytut Medycyny Sądowej udało się rozszyfrować informacje pochodzące z modeli S, Y, X oraz 3. Oprócz znanych danych, dotyczących m.in. autopilota zbierane są informacje o prędkości, położenia pedału gazu, kąta skrętu kierownicy czy momentu uruchomienia hamulców. Pozyskana wiedza pozwoli w przyszłości na uzyskanie bardziej szczegółowych danych. Tesla udostępnia informacje po okazaniu nakazu sądowego i nie zawsze są kompletne i tylko dla samochodów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych.

Dane z samochodów Tesli pomocne przy badaniu wypadków i zdarzeń drogowych

Śledczy podkreślają, że nie mogą prosić o konkretne dane, jeśli nie wiedzą, że są one przechowywane w plikach rejestrowanych przez Teslę. Wiedza o tym, że logi skrywają dużo więcej informacji niż myślano dotychczas ułatwi dalsze postępowania i śledztwa w sprawach wypadków, w których brały udział samochody amerykańskiej firmy. Nieudostępniane wcześniej dane mogą okazać się niezbędne i niezwykle pomocne przy ustalaniu przyczyn zdarzeń.

Instytut podzielił się swoją wiedzą publicznie. W opublikowanym dokumencie "Reverse engineering and evaluation of Tesla vehicle logs" znajdują się wskazówki dla śledczych wraz ze sposobem pozyskiwania informacji z logów rejestrowanych przez samochodów i środkami ostrożności przy ich analizie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama