Samochody agenta 007 to temat na wielogodzinne dyskusje. Niektórzy za właściwe uznają tylko samochody o brytyjskim rodowodzie, innych oburzał kontrakt reklamowy z BMW. Poniżej możecie przeczytać o wszystkich tych pojazdach, które wyraziście pokazały się na dużym ekranie.
Samochody zostaną przedstawione chronologicznie, film za filmem, a na samym końcu znajdziecie moją subiektywną listę od najlepszych (względnie najciekawszych) do najgorszych. Moja prywatna ocena dotyczy oczywiście aut w normalnym standardzie wyposażenia, tuning dokonany przez Q nie wpływa na moją ocenę, choć w opisie poszczególnych filmów zaznaczam, które auto MI6 wyposażyło w często absurdalne zabawki.
Dr. No - Sunbeam Alpine
Drogowa kariera Bonda rozpoczęła się na Jamajce, gdzie otrzymał do dyspozycji pięknego niebieskiego roadstera Sunbeam Alpine Series 2 produkowanego przez nieistniejącą już firmę Rootes Group.
Ponieważ był to samochód wypożyczony przez agenta, nie miał żadnego ponadstandardowego wyposażenie od MI6, 007 musiał polegać wyłącznie na swoich rajdowych umiejętnościach. W filmie byliśmy świadkami spektakularnego jak na tamte czasy pościgu, w wyniku którego przeciwnicy Bonda stoczyli się ze wzgórza.
Pozdrowienia z Rosji - Bentley 3½ Litre
Ta część pod względem samochodowym była jedną z bardziej rozczarowujących. Nie chodzi nawet o to, że Bond dostał w swoje ręce przedwojennego Bentleya, ale to, że samochód w zasadzie nie dostał nic ciekawego do zagrania. Warto odnotować jedynie debiut wyposażenia od MI6, czyli pokładowego telefonu. Sam samochód... nie robi na mnie żadnego wrażenia i uważam go za jeden z bezsensownych wyborów.
Goldfinger - Aston Martin DB5
W tej części pierwszy raz spotkaliśmy się z najbardziej charakterystycznym dla serii samochodem, Astonem Martinem DB5. Od tamtej pory ten model pojawił się w kilku innych częściach, nawet jeśli pierwsze skrzypce grała inna marka. Przepiękny, klasyczny samochód do dziś robi ogromne wrażenie, a w roli ikony brytyjskiej motoryzacji może mu dorównać chyba jedynie Jaguar E-type.
„Goldfinger” ustanowił też, nomen omen, złoty standard w kontekście wyposażenia dodatkowego samochodów agenta i pokazał pełen wachlarz możliwości Q. System namierzania, karabiny maszynowe, osłony kuloodporny i wreszcie czerwony przycisk katapultujący pasażera, to wszystko pojawiło się właśnie w tej części. Co ważne, większość gadżetów została w filmie wykorzystana.
Operacja Piorun - Aston Martin DB5
Samochodowo ta część to znacznie skromniejsza kontynuacja „Goldfingera”. Z gadżetów otrzymaliśmy tylko strażacką sikawkę wbudowaną w rury wydechowe i... to właściwie tyle. W czasie pościgu na autostradzie Aston nie odegrał żadnej roli, stanowił tło dla wyposażonego w wyrzutnię rakiet motocykla. Nic do zagrania nie dostał też wynajęty na Bahamach cywilny i nudny Lincoln Continental.
Żyje się tylko dwa razy - Toyota 2000GT
Prawdziwą perełkę otrzymaliśmy za to w rozgrywającym się głównie w Azji „Żyje się tylko dwa razy”, gdzie Bond jeździ, a właściwie to jest wożony, samochodem agentki japońskiego wywiadu, przepięknym roadsterem Toyota 2000GT. Samochód w filmie ma kilka sekwencji, wiemy też, że przez japońskiego odpowiednika MI6 został również wyposażony w specjalne szpiegowskie gadżety.
W tajnej służbie jej Królewskiej Mości - Aston Martin DBS
Jeden z najlepszych Bondów został wyposażony w jednego z brzydszych, moim zdaniem oczywiście Astonów, model DBS. Zawsze coś mi nie leżało w wyglądzie przodu tego samochodu. DBS przewija się kilkakrotnie w całym filmie, ale gdyby nie ostatnia sekwencja, raczej nie zapamiętałoby się jego obecności. Żaden gadżet samochodowy się w tym filmie nie pojawił, zaskakujący był też brak kuloodpornych szyb, przez co zginęła Tracy (choć można to też wytłumaczyć sobie użyciem zbyt ciężkiej broni przez Irmę Bunt).
Diamenty są wieczne - Ford Mustang Mach 1
W tym odcinku Bonda można było zobaczyć za kółkiem kilku samochodów, ale większą rolę otrzymał tylko Ford Mustang. Najważniejszą sceną motoryzacyjną była ucieczka Bonda przed policją ulicami Las Vegas. Z racji tego, że samochód nie został przygotowany przez MI6, 007 musiał ratować się doświadczeniem, w tym wypadku przydatna była umiejętność jazdy na dwu kołach. Mustang Mach 1 1971 nie jest może tak kultowym i pięknym samochodem jak jego kuzyn z „Bullita” (rocznik 1969), ale to i tak najładniejszy z amerykańskich samochodów Bonda.
Żyj i pozwól umrzeć - autobus
Dość zaskakujące, że w tym pełnym pościgów samochodowo-samolotowo-motorówkowych konkretne auta nie odegrały właściwie żadnej roli. Najbardziej zapadającym w pamięć pojazdem 007 był piętrowy, przynajmniej na początku, autobus.
Człowiek ze złotym pistoletem - AMC Hornet
Główna samochodowa rola w tej części przypadła ukradzionemu z salonu AMC Hornetowi, którym Bond wraz z przypadkowo porwanym szeryfem Pepperem ścigał złoczyńców ulicami Bangkogu. Najbardziej spektakularną sceną z jego udziałem był skok ze śrubą przez zerwany most, który wykonał jeden z pracujących przy filmie kaskaderów. Sam samochód... cóż, sponsoring ma swoje prawa.
Szpieg, który mnie kochał - Lotus Esprit S1
Mający początkowo „pecha” do samochodów Roger Moore w końcu otrzymał pojazd, który podobnie jak i Astony, stał się ikoną serii. Lotus Esprit potrafiący przekształcić się w okręt podwodny, wyposażony w rakiety ziemia-powietrze to powrót szpiegowskich samochodów do serii. Sam Lotus Esprit to piękne, choć dziwne auto, wyposażenie tego samochodu w czterocylindrowy silnik do dziś budzi moje zdumienie.
Moonraker - nic
Ten Bond jest równie słaby motoryzacyjnie, jak i filmowo. Bond jest albo wożony na tylnym siedzeniu, albo używa innego typu środków transportu (np. motorówka). Do zapomnienia na każdym poziomie.
Tylko dla Twoich oczu - Lotus Esprit Turbo / Citroen 2CV
W najlepszym z Bondów Rogera Moora mamy dwa ważne samochody. Pierwszym jest znów Lotus Esprit, tym razem w wersji Turbo i aż dwu egzemplarzach. Było to konieczne, ponieważ Q zamontował w nim nie za specjalnie inteligentny system antywłamaniowy, który zniszczył biały egzemplarz. Cały show skradł jednak niezniszczalny, żółty Citroen 2CV, który uczestniczył w jednej z najbardziej spektakularnych, a jednocześnie zabawnych sekwencji pościgowych w filmach o 007. Drugi egzemplarz Lotusa potraktowano wyłącznie jako dekorację.
Ośmiorniczka - Merc, Alfa i trójkołowce
„Ośmiorniczka” to kolejny Bond, w którym agent nie miał przygotowanego przez MI6 własnego pojazdu, ale akurat w tej części kilku ciekawych samochodów miał okazję użyć. Najciekawszym jak dla mnie była skradziona Alfa Romeo GTV6, warto też odnotować zamienionego przez Bonda na pociąg Mercedesa 250SE oraz indyjskie trzykołowe riksze o zadziwiających właściwościach lotniczych. Ogólnie pod względem samochodowym ta część prezentowała dużo wyższy poziom niż fabularnie.
Widok na śmierć - Renault 11 i wóz strażacki
W ostatnim Bondzie Moora oficjalnego samochodu także mu poskąpiono. 007, żeby pojeździć znów musiał posunąć się do kradzieży, a jego wybór padł tym razem na (czyt. film zasponsorował) Renault 11. Auto było mniej więcej tak interesujące, jak i cały seans. Jedynym godnym Bonda pojazdem był ogromny amerykański wóz strażacki, skradziony przez 007 w drugiej części tego bardzo złego filmu.
W obliczu śmierci - renesans Astona i gadżetów
Zmianę aktora postanowiono uczcić z przytupem, wyposażając Bonda w Astona Martina V8 Vantage Volante. Lasery w piastach przecinające samochody policyjne, wyrzutnie rakiet, płozy do jazdy po śniegu... auto marzenie na polskie warunki drogowe, społeczne i klimatyczne. Dopracowano też system autodestrukcji, który tym razem pomagał, zamiast komplikować sytuację.
Licencja na zabijanie - nic ciekawego
Jeden z moich ulubionych Bondów w kontekście samochodów niczym się nie wyróżnił. Jedyne godne sceny z drogowe to próba wrogiego przejęcia ciężarówek z narkotykami.
GoldenEye - BMW Z3 / T-55
W tym miejscu dochodzimy do lat 90-tych, w których producenci filmów o 007 podpisali lukratywny kontrakt z BMW, co dla wielu fanów było trudne do przyjęcia. Właściciele franczyzy zdawali sobie sprawę z kontrowersji i starali się balansować obecność niemieckiej marki scenami z Astonem Martinem DB5. Mnie akurat kompletnie ten wybór nie przeszkadzał, modele BMW których użyto należą do dziś do moich ulubionych.
W pierwszym filmie pojawiło się BMW Z3, kolorem nawiązujące chyba do roadstera z Dr. No. Samochód miał tony dodatkowego wyposażenie, ale nie pokazano nam go w akcji, opowiedział nam o nim niezawodny Q. Króciutki i bezsensowny występ tego samochodu w trenie został całkowicie przyćmiony przez pościg, w którym Bond kierował czołgiem T-55 i demolował ulice Petersburga.
Jutro nie umiera nigdy - BMW 750iL
Do tego filmu mam bardzo duży sentyment właśnie ze względu na etatowy samochód 007. Był nim jeden z najpiękniejszych i najdoskonalszych samochodów spalinowych, czyli BMW serii 7 z linii E38. Wiem co mówię, miałem takie dwa i były to najlepsze samochody jakimi jeździłem. U mnie co prawda były to w obu przypadkach jeszcze ładniejsze i lepsze technicznie krótkie 740i, ale co E38 to E38.
Do tego samochód nie tylko wyglądał, ale zagrał w bardzo rozbudowanej scenie, pomagając 007 uciec z wielopoziomowego parkingu przed chmarą złoczyńców (zupełnie przypadkiem poruszających się głównie Mercedesami). Auto było kuloodporne, zdalnie sterowane z „smartfona” firmy Ericcson. Na pokładzie były też rakiety, gaz łzawiący, noże do lin i wiele innych przydatnych gadżetów. No i mogłem mówić, że jeżdżę takim samochodem jak 007 ;)
Świat to za mało - BMW Z8
O ile narzekania na poprzednie modele BMW mogę jeszcze jakoś zrozumieć, to samochodem perfekcyjnie do 007 pasującym był przepiękny roadster Z8. Samochód dostał w filmie dwie ważne sceny. W pierwszej pożegnał Desmonda Llewelyna i jego rolę Q, witając jednocześnie (i tylko na chwilę) Johna Cleesa.
Druga scena pozwoliła Bondowi na użycie będących na wyposażeniu samochodu rakiet ziemia-powietrze do zestrzelenia helikoptera i jednocześnie zakończyła się jednym z bardziej spektakularnych zniszczeń w historii bondowskiej motoryzacji. Auto zostało rozcięte na pół przez potężne noże do przycinania drzewi w ten sposób zakończyła się też era BMW w tej serii.
Śmierć nadejdzie jutro - kolejny powrót Astona
Film, który zakończył przygodę Brosnana z 007, w pełni przywrócił do łask Astona Martina. Służbowym samochodem Bonda stał się jeden z dwu najładniejszych samochodów całej serii, Aston Martin V12 Vanquish. Jego powrót popsuł niestety brak hamulców, ale nie tych samochodowych, tylko u scenarzystów. Poza wypakowaniem samochodu standardowymi gadżetami postanowiono uczynić go niewidzialnym. Przegięć w tym filmie było zresztą tak dużo, że wszystkie razem przekonały producentów do restartu Bonda.
Casino Royale - Aston jako karetka
Pojawienie się Daniele Craiga oznaczało nie tylko zwykłą podmianę aktora, ale zmianę charakteru całej serii na bardziej realistyczną. W miejscach w których Bond ma wtopić się w otoczenie, jeździł zwykłym Mondeo, Aston Martin DBS V12 pojawił się w odpowiedniej dla niego misji w Monte Carlo.
Na wyposażeniu dodatkowym znalazł się tylko rozbudowany medyczny zestaw dignostyczno-ratunkowy z defiblyratorem, sondami i podręcznym zestawem leków i odtrutek. Auto ostatecznie zostaje w filmie zniszczone, jednak nie w wyniku spektakularnej akcji Bonda , ale bardziej nawarstwiających się błędów popełnianych przez 007. Co do samego samochodu nigdy nie mogłem się zdecydować, czy bardziej podoba mi się ten samochód, czy poprzednik.
Quantum of Solace - Aston wraca do boju
O tym, że Astony w realistycznych Bondach nie będą traktowane wyłącznie jako ozdóbki pokazała nam już pierwsza scena Quantum of Solace. Ucieczka Bonda, coraz bardziej zdezelowanym, Astonem DBS V12 należy do najlepszych w całej serii. Dalej jest podobnie jak „Casino Royale”, tam gdzie powinien, Bond jeździ mniej spektakularnymi samochodami, jak choćby Volvo.
Skyfall - powrót komiksowego Astona DB5
W „Skyfall” producenci niestety znudzili się naturalistycznym Bondem i za wszelką cenę chcieli pokazać, że wraca ten bardziej komiksowy. Bond przesiadł się ponownie do wyposażonego w katapultę i karabiny maszynowe Astona Martina DB5, a absurdalność tej zmiany podkreślono nawet odpowiednim tekstem M. Astonowi zadano w absurdalnej końcówce tego filmu wizualnie wysmakowaną, ale kompletnie bezsensowną, „śmierć”, ale w kolejnym filmie i tak przywrócono go do życia.
Spectre - XXI w. Aston i gadżety z połowy XX w.
W tym filmie Bond etatowo porusza się Astonem Martin DB10, który jednak nie dorównuje, w mojej ocenie oczywiście, modelom z „Casino Royale” czy „QoS”. O ile linia boczna wygląda świetnie, to przód... jak na Astona jest zbyt futurystyczny, za mało w nim brytyjskiej designerskiej konserwy. Samochód oczywiście ma sporo wyposażenie dodatkowego, będącego początkowo pretekstem do żarcików. Pościg kończy się jednak użyciem miotaczy ognia i katapulty, podkreślając po raz kolejny zerwanie z linią dwu pierwszych filmów z Craigiem. Na koniec jesteśmy jeszcze świadkami zmartwychwstania DB5, które jak wiemy po zwiastunach powróci w „Nie czas umierać”, z karabinami maszynowymi w reflektorach.
Podsumowanie
Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że tak naprawdę do czasu „GoldenEye” tylko kilka filmów miało samochody „prawdziwie” szpiegowskie. Tak naprawdę w większości starszych tytułów Bond jeździł tym, co było pod ręką, lub czym go wożono. Samochody z gadżetami pojawiły się raptem w dwu filmach z Connerym, dwu z Moorem, jednym z Daltonem. Dopiero Brosnan za każdym razem miał pod ręką coraz to wymyślniejsze gadżety, co zresztą szybko doprowadziło do absurdu z niewidzialnym Astonem.
Filmy z Danielem Craigiem dotknęła schizofrenia producentów, ale Aston w tej czy innej formie utrzymał się na tronie. Nie jest to jednak królowanie, dające mi jako widzowi satysfakcję, klasycznego DB5 mi wręcz obrzydzono, a futurystyczny i niespójny DB10 kompletnie mnie nie kręci. Najnowsza odsłona raczej nic w tej sprawie nie zmieni. Pozostaje więc czekać, czym będzie jeździć następca Craiga, ale o tym się przekonamy dopiero za kilka lat.
Subiektywna lista samochodów 007:
1. Aston Martin V12 Vanquish
2. Aston Martin DBS V12
3. BMW Z8
4. Toyota 2000GT
5. Aston Martin V8 Vantage Volante
6. BMW 750iL
7. BMW Z3
8. Lotus Esprit (łącznie)
9. Aston Martin DB5
10. Aston Martin DB10
11. Sunbeam Alpine
12. Alfa Romeo GTV6
13. Ford Mustang Mach 1
14. Aston Martin DBS (stary)
Wyróżnienie honorowe: czołg T-55
Pozostałych samochodów nie klasyfikuję, nawet jeśli wniosły coś pozytywnego do fabuły, nie są po prostu interesujące.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu