Motoryzacja

Tesla padła ofiarą polityki Trumpa: będzie fabryka w Chinach?

Marek Adamowicz
Tesla padła ofiarą polityki Trumpa: będzie fabryka w Chinach?
Reklama

Chociaż sprzedaż elektryków Elona Muska rośnie z każdym miesiącem, to właśnie pojawia się na horyzoncie kolejny problem. Wszystko przez politykę Donalda Trumpa.

Chiny są jednym z najprężniej rozwijających się rynków motoryzacyjnych na całym świecie. Nie dziwi nikogo więc, że dla producentów jest to szalenie ważny i łakomy kąsek do zdobycia. Dlatego też na tamtejszych rynkach zaczynają się pojawiać marki, które chcą zdobyć rzesz klientów swoimi najlepszymi produktami. Nie inaczej jest z amerykańską Teslą, która może pochwalić się znakomitymi wynikami sprzedaży na tym dalekowschodnim rynku. Problem jednak zaczyna się pojawiać, kiedy w świat motoryzacji zaczyna wkraczać polityka. Boleśnie przekonał się o tym właśnie Elon Musk, którego auta mocno podrożały w Chinach. Wszystko przez amerykańsko-chińską politykę celną, której ostry ton nadał w ostatnim czasie Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.

Reklama


Wszystko zaczęło się od konsekwentnej polityki Trumpa w kontekście amerykańskiej gospodarki. Biały Dom bardzo mocno chce wspierać lokalne działania gospodarcze, a jednym a narzędzi, których użyto do wykonania tej pracy jest wprowadzenie wysokich ceł na importowane towary spoza granic Stanów Zjednoczonych. W przypadku Chin wartość nałożonych ceł może przekroczyć wartość nawet 34 miliardów dolarów. Największe państwo świata podjęło decyzję o nałożeniu sankcji odwetowych na samochody importowane z USA w wysokości 40% (wcześniejsza stawka wynosiła 15%). I ten ruch mocno uderzył w firmę Elona Muska.


Okazało się bowiem, że ceny elektrycznych samochodów Tesli, średnio wzrosły o około 20%. Podstawowa odmiana Modelu S wyceniana jest teraz na 850 tysięcy juanów (około 476 tysięcy złotych), kiedy przed wzrostem cła była to kwota 710,5 tysiąca juanów (niecałe 400 tysięcy złotych). Cena Modelu X wzrosła z 775,5 tysiąca juanów (około 434 tysięcy zł) to 927,2 tysięcy juanów (prawie 520 tysięcy złotych). Na tych przykładach widać dokładnie, że wojna celna bardzo mocno wywindowała niektóre ceny. Jednak krążą plotki, że Elon Musk znalazł już sposób na uniknięcie podatkowych problemów.

Od kilku dni pojawiają się bowiem plotki, iż grupa przedstawicieli Tesli udała się do Chin w celu poszukiwania dogodnego terenu i warunków do wybudowana fabryki elektrycznych aut. Podpisane nawet miało zostać wstępne porozumienie z władzami Szanghaju. Miałyby powstać zakłady mogące produkować rocznie nawet 500 tysięcy egzemplarzy elektrycznych Tesli. Kolejne plotki twierdzą, że Elon Musk i jego ludzie, zastanawiają się nad budową kolejne fabryki. Tym razem na terenie Starego Kontynentu. Jeśli plany się potwierdzą, będziemy świadkami ekspansji Tesli poza teren USA.


Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama