VOD

Ten serial to następca Breaking Bad. Sąsiedzi, tajemnice i kradzieże za miliony

Konrad Kozłowski
Ten serial to następca Breaking Bad. Sąsiedzi, tajemnice i kradzieże za miliony
Reklama

Wyśmienita rola gwiazdy serialu "Mad Men" i cała lista atutów sprawiają, że "Znajomi i sąsiedzi" mogą przywodzić na myśl kultowe "Breaking Bad".

Zasiadając do seansu "Znajomych i sąsiadów", serialu który w piątek debiutuje na platformie Apple TV+, nie spodziewałem się, że zostanę tak mocno wciągnięty w historię upadłego rekina finansjery. Już od pierwszych scen czuć, że twórca Jonathan Tropper, znany między innymi ze świetnego "Banshee", ma do opowiedzenia coś więcej niż tylko kryminalną intrygę. To, co dostajemy, to fascynująca mieszanka emocjonalnego realizmu, czarnego humoru i momentami wręcz absurdalnych sytuacji, co w dzisiejszym krajobrazie streamingowym może stanowić rzadkość i prawdziwą perełkę.

Reklama

Znajomi i sąsiedzi na Apple TV+ - recenzja serialu

Fabuła koncentruje się na postaci Andrew "Coopa" Cooperze, z talentem sportretowanym przez Jona Hamma. Poznajemy go w momencie, gdy jego dotychczasowe, pełne luksusu życie rozpada się na kawałki. Utrata lukratywnej pracy w funduszu hedgingowym i bolesny rozwód stawiają go pod ścianą. Zamiast jednak zmierzyć się z nową rzeczywistością, Coop obiera zaskakującą ścieżkę – zaczyna okradać swoich bogatych sąsiadów, próbując desperacko utrzymać iluzję dawnego statusu. Taki punkt wyjścia, choć na pierwszy rzut oka dość prosty, staje się początkiem do wciągającej opowieści, która z odcinka na odcinek odkrywa kolejne warstwy. Retrospekcje zręcznie wplecione w narrację stopniowo wyjaśniają, jak doszło do tak dramatycznego zwrotu w życiu głównego bohatera, nieustannie podsycając ciekawość w trakcie seansu.

Czy to najlepsza rola Jona Hamma po Mad Men?

Nie można pominąć kreacji aktorskich, które stanowią jeden z najmocniejszych punktów serialu. Jon Hamm w roli Coopa absolutnie błyszczy. To może być jego najlepsza rola od czasów legendarnego "Mad Mena". Aktor z niezwykłą precyzją łączy komediową iskrę z dramatycznym ciężarem, tworząc postać magnetyczną i niejednoznaczną. Jego Coop to nie tylko upadły bogacz i złodziej, ale także człowiek zagubiony, zmagający się z kryzysem wieku średniego i utratą tożsamości. W serialu Apple'a ma jeszcze więcej do zagrania, aniżeli w hicie AMC, co tylko pozwala Jonowi rozwinąć skrzydła przed kamerą. Równie przekonująca jest Amanda Peet jako Mel, była żona Coopa. Unika ona stereotypowego przedstawienia porzuconej kobiety, tworząc postać złożoną, pełną wewnętrznej siły i zaskakującej empatii. Olivia Munn jako Sam, rozwiedziona sąsiadka i okazjonalna partnerka Coopa, wnosi do serialu pewną lekkość. Jednak to Lena Hall w roli Ali, siostry Coopa, po prostu kradnie wiele scen. Jej postać emanuje ciepłem i humorem, a muzyczne wstawki w jej wykonaniu stanowią dodatkowy, niezwykle przyjemny element serialu.

"Znajomi i sąsiedzi" to jednak nie tylko kryminalna komedia. Pod płaszczykiem zabawnych kradzieży kryje się inteligentna i ostra satyra na środowisko bogatych przedmieść Nowego Jorku. Serial bezlitośnie punktuje ich problemy, często wynikające z nadmiaru pieniędzy i braku głębszego sensu życia. Obserwujemy powierzchowny materializm, toksyczne wzorce męskości i dysfunkcyjne relacje rodzinne. Twórcy nie boją się poruszać trudnych tematów, takich jak utrata małżeństwa, kryzys tożsamości i poszukiwanie autentyczności w świecie zdominowanym przez konsumpcjonizm. Ciekawym zabiegiem jest wykorzystanie narracji z offu, która momentami przypomina ironiczne reklamy Mercedesa-Benz z udziałem Hamma. Dodaje to serialowi dodatkowej warstwy humoru i dystansu. Podobnie działają "mock reklamy" luksusowych przedmiotów, które Coop kradnie, wyolbrzymiając absurd konsumpcjonizmu. Można się nieźle uśmiać.

Wady? Są, ale inne niż można by się spodziewać

Mimo tak dużej liczby zalet, serial nie jest pozbawiony pewnych niedociągnięć. Początek może wydawać się nieco powolny, a niektóre wątki poboczne nie są tak angażujące, jak główna oś fabularna. Relacja Coopa z Sam czasami sprawia wrażenie wymuszonej, a ich dialogi momentami mogą niektórych znużyć, choć mnie intrygują, ale nie będę do końca obiektywny ze względu na dużą sympatię, jaką darzę obydwojga aktorów. Niektóre elementy komediowe, które na papierze mogły wydawać się zabawne, w realizacji wypadają nieco gorzej, co jest pewnym zaskoczeniem. Przykładem mogą być sceny, które miały być "komedią ciężkiego kalibru", ale ostatecznie brakuje im subtelności i lekkości. Również narracja z offu, choć początkowo intrygująca, z czasem staje się mniej potrzebna, gdyż ironia i wewnętrzne przemyślenia Coopa są już wystarczająco czytelne z jego działań i mimiki.

Pojawiają się również pewne nielogiczności w fabule, które mogą wzbudzić pytania u bardziej wnikliwego widza. Zastanawia, jak Coopowi udaje się włamywać do domów bez wzbudzania podejrzeń, zwłaszcza w zamożnej społeczności, gdzie obecność personelu sprzątającego czy ogrodników powinna być standardem. Podobnie, nieobecność nowego, bogatego partnera Mel w jej własnej posiadłości w kluczowych momentach wydaje się nieco naciągana.

Czy warto oglądać serial Znajomi i sąsiedzi?

Ale "Znajomi i sąsiedzi" to serial, który zdecydowanie warto obejrzeć. To wyjątkowe połączenie emocjonalnego realizmu, czarnego humoru i wciągającej fabuły sprawia, że wyróżnia się na tle innych produkcji. Obserwowanie upadku Coopa i jego desperackich prób odzyskania dawnego życia jest fascynujące, a znakomita gra aktorska, zwłaszcza Jona Hamma, sprawia, że trudno oderwać się od ekranu. Fakt, że serial został przedłużony na drugi sezon jeszcze przed premierą pierwszego, tylko potwierdza jego potencjał i wzbudza jeszcze większą ciekawość co do dalszych losów bohaterów. Zakończenie pierwszego sezonu pozostawia widza z wieloma pytaniami i dobrze, że do premierowego serialu można usiąść z wiedzą, że powstanie kontynuacja.

Serial debiutuje z dwoma odcinkami na Apple TV+ w piątek, 11 kwietnia. Kolejne będą ukazywać się co tydzień.

Reklama

 

---LINK PARTNERA---

Reklama

Z każdą nową produkcją filmową czy serialową chcemy jeszcze pełniej doświadczać historii na ekranie. Projektory XGIMI, oferowane przez tophifi.pl, pozwolą Ci zanurzyć się w akcji dzięki niezwykle realistycznemu odwzorowaniu kolorów i wysokiej rozdzielczości obrazu. Wyróżniają się kompaktową formą oraz łatwością instalacji i konfiguracji, co sprawia, że nawet w niewielkim pomieszczeniu bez trudu zaaranżujesz profesjonalne centrum rozrywki. Doświadczeni doradcy z tophifi.pl pomogą Ci wybrać rozwiązanie najlepiej odpowiadające Twoim potrzebom, abyś mógł w pełni cieszyć się każdym nowym filmem czy serialem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama