Ciekawostki technologiczne

Ten rentgen pokazuje dlaczego powinieneś kupić oryginalne słuchawki

Kamil Świtalski
Ten rentgen pokazuje dlaczego powinieneś kupić oryginalne słuchawki
Reklama

Może i oryginalne AirPodsy są drogie, ale z czegoś to wynika. Zobaczcie sami.

Od kiedy Apple wprowadziło na rynek swoje bezprzewodowe słuchawki AirPods, świat dosłownie oszalał na punkcie tego typu produktów. Nie, ich rozwiązanie nie jest ani jedynym, ani nawet najlepszym w swojej kategorii (a nawet nie najdroższym), ale podobnie jak miało to miejsce z iPhonem czy iPadem -- dla wielu stały się synonimem słuchawek dousznych, które nie potrzebują kabla by działać jak należy. I nie da się ukryć, że to właśnie AirPodsy oraz ich następcy (AirPods Pro oraz AirPods Max) są jednymi z najwygodniejszych słuchawek na rynku. A przynajmniej dla użytkowników (eko)systemu Apple. Bezproblemowe przełączanie się między całym pakietem urządzeń dzięki synchronizacji z Apple ID zmienia zasady gry i jest rozwiązaniem na wagę złota.

Reklama

Jeżeli chodzi o jakość muzyki czy aktywnej redukcji szumu... dalekie są od ideału. Można powiedzieć, że są one co najwyżej dobre, albo bardzo dobre, ale to tyle. To suma ich możliwości sprawia, że tak chętnie sięgają po nie użytkownicy.

fot. Kamil Świtalski

Na rynku przez lata pojawiły się dziesiątki, o ile nie setki, produktów udających AirPodsy. Ta sama obudowa nie sprawia jednak, że gadżety te oferują takie same możliwości. A zdjęcia rentgenowskie pokazują złożoność ich konstrukcji. I porównują je z podróbkami, które... no co tu dużo mówić: nawet w najmniejszym stopniu nie przywodzą na myśl tego, co serwuje nam sprzęt od Apple.

Słuchawki AirPods Pro na zdjęciu rentgenowskim pokazują dobitnie, że to solidny produkt

Kilka tygodni temu głośno zrobiło się o kosztującym "jak złoto" kablu Thunderbolt 4 od Apple. I kiedy prześwietlono go -- od razu jasnym zrobiło się, że to inżynieryjne cudeńko, które pod wieloma względami różni się od produktów konkurencji. Teraz postanowiono zrobić analogiczny zabieg na słuchawkach i... tutaj sprawy mają się bardzo podobnie.

Porównanie "oryginałów" i "podróbek" jasno pokazuje, że Apple wykonało kawał dobrej inżynieryjnej roboty. Wszystko tam jest dopasowane i idealnie zaprojektowane. I kto sprawdził je kiedykolwiek na żywo ten wie, że AirPods Pro brzmią po prostu dobrze. Nie mówiąc już o jakości dźwięku w kwestii mikrofonów, bo Apple rozwiązało tę kwestię doskonale, odskakując konkurencji baaardzo daleko.

Prawdziwy AirPod Pro ma 3 mikrofony MEMS: jeden skierowany na zewnątrz, jeden u podstawy wspornika między stykami ładowania, który jest skierowany w dół, oraz jeden przed przetwornikiem, który jest skierowany do kanału słuchowego i steruje adaptacyjnym korektorem w czasie rzeczywistym. Podróbki mają tylko jeden mikrofon: prymitywny elektretowy kondensator na pałąku.

Ponadto autorzy materiału wspominają o tym, że nawet w takich drobnostkach jak jakość tworzywa z którego są wykonane słuchawki, wielkości baterii czy nawet... braku magnesów -- urządzenie pozostaje daleko w tyle za propozycją od Apple. Najbardziej kuriozalnym wydaje się jednak kwestia próby "nadrobienia" wagi. Jako że w środku podrabianych słuchawek dzieje się "niewiele", ważą one znacznie mniej niż oryginalne. Ich producenci w ramach wyrównania wagi postanowili zatem... stworzyć cięższe etui. Tak, to nie żart.

Wszystko fajnie, ale wszystkie z tych słuchawek to "jednorazówki"

Największą bolączką wszystkich (a przynajmniej lwiej części dostępnych na rynku) bezprzewodowych słuchawek dousznych i dokanałowych jest kwestia ich... żywotności. Jak wiadomo: baterie się zużywają, a brak opcji ich samodzielnej wymiany sprawia, że po kilku latach urządzenia trzymają niezwykle krótko. To ogromny problem, z którym wciąż nikt się jeszcze nie uporał. I nic nie wskazuje na to, by komukolwiek na tym specjalnie zależało -- w końcu zawsze to miło jak użytkownicy wrócą do producentów wydać kolejne pieniądze... prawda?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama