Pamiętacie telewizory na baterie? Kilkadziesiąt lat temu można było spotkać takie niewielkie odbiorniki, które doskonale nadawały się na przykład na biwak. Firma Displace chce odświeżyć tę tradycję, ale tym razem zaoferuje znacznie lepszą jakość.
Mogłoby się wydawać, że smartfony czy tablety całkowicie zastąpiły nam telewizory w sytuacjach gdy musimy być mobilni. Nikt nie myśli, aby zabierać ekran o przekątnej 55 cali na wycieczkę czy biwak, bo z powodzeniem zadowoli się tabletem o przekątnej 10 cali. Firma Displace widzi jednak rynek inaczej i podczas targów CES zaprezentowała dwa nowe produkty, czyli przenośne telewizory z wbudowaną baterią o przekątnych odpowiednio 27 i 55 cali.
Telewizor OLED na baterie
Koncepcja bezprzewodowego telewizora wydaje się prosta, ale do tej pory żaden z popularnych producentów elektroniki użytkowej jej nie zrealizował. Displace twierdzi jednak, że jest rynek na takie urządzenia i zamierza sprzedawać początkowo dwa modele o przekątnej 27 i 55 cali. Na temat tego mniejszego nie wiemy za wiele, bo na stronie producent chwali się głównie tym większym. Wyposażony jest w matrycę 4K OLED, procesor Intel N100, 16 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci na dane oraz baterię o pojemności 5000 mAh. Ma ona pozwolić na pracę przez 8 godzin bez konieczności podpinania gniazda zasilania. Dodatkowo można dokupić soundbar i/lub głośniki, które mają wbudowane jeszcze większe baterie (odpowiednio 20 000 mAh i 16 000 mAh) co w sumie pozwoli na wydłużenie czasu pracy nawet do około 60 godzin.
Oczywiście telewizor wyposażony jest w system Smart TV, który podobno w jakimś stopniu wspomagany jest przez sztuczną inteligencję i obsługuje większość popularnych aplikacji streamingowych. Są tutaj również dodatkowe porty USB, HDMI, a także oczywiście port zasilania, wszystko schowane w zmyślnych wysuwanych szufladkach. Wersja Pro ma nieco lepszy procesor (Intel N300) i więcej pamięci (32 GB/256 GB), a także większą wbudowaną baterię - 10 000 mAh, ale technicznie oferuje praktycznie to samo. Największa różnica to obecność "przyssawek", które w łatwy sposób pozwalają zamontować telewizor na ścianie. Możecie zobaczyć jak to działa na poniższym wideo od CNET.
Trzeba przyznać, że całość jest całkiem pomysłowa, ale nie jestem przekonany czy takie telewizory zyskają dużą popularność. Jednym z decydujących aspektów może być cena. Obecnie w ramach promocji w trakcie CES można otrzymać 1000 USD zniżki, ale i tak wtedy cena modelu 55 cali wynosi minimum 2499 USD (standardowo 3499 USD). Wersja 27 cali wyceniona jest natomiast na 1499 USD (2499 USD bez zniżki). Jeśli zdecydujecie się na model Pro z przyssawkami i dodatkowym soundbarem i głośnikami, to podstawowa cena za model 27 cali rośnie do 3999 USD, a za model 55 cali do bagatela 5999 USD. Przeliczając polską walutę dostajemy ponad 10 tys. złotych za model 55 cali i to w ramach promocji.
Dostawy mają rozpocząć się w marcu i póki co oferta skierowana jest tylko do mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Ciekawy jestem jak duże będzie zainteresowanie. Dodatkową zaletą telewizorów Displace ma być też możliwość łączenia wyświetlaczy w jeden duży ekran, co też wydaje się ciekawą opcją, ale już bardziej do zastosowań profesjonalnych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu