Mobile

Czy warto zapłacić za... komunikator? Zaraz się przekonamy

Krzysztof Rojek
Czy warto zapłacić za... komunikator? Zaraz się przekonamy
23

Telegram wprowadza subskrypcje, dzięki którym komunikator nie będzie wyświetlał nam reklam. Czy to na pewno dobra droga?

Jeżeli mówimy o oprogramowaniu, które nie jest tworzone jako open source  (ani nie jest też wspierane przez jakiegoś rodzaju fundacje), mówimy o tworze komercyjnym. Innymi słowy - o produkcie, który ma na siebie w jakiś sposób zarabiać. Wiecie - zespół programistów i osób odpowiedzialnych za utrzymanie trzeba z czegoś opłacać. Finanse nie zawsze muszą jednak przekładać się na koszty dla użytkownika końcowego. Przywykliśmy, że takie rzeczy jak komunikatory internetowe czy przeglądarki są po prostu darmowe. Spokojnie, te podmioty monetyzują się w inny sposób - zbierając i sprzedając nasze dane, bądź też - zawierając umowy z innymi firmami które się tym zajmują (tak jak na przykład Mozilla z Google). Co jednak, jeżeli ktoś nie ma danych na sprzedaż, ponieważ ich po prostu nie zbiera i jest to jeden z jego głównych zalet? Cóż, taka firma może mieć problem, jeżeli chodzi o zarabianie. Obecnie w takiej sytuacji znalazł się właśnie Telegram.

Telegram - albo subskrypcja albo reklamy

CEO Telegrama, Pavel Durov, ogłosił niedawno, że Telegram testuje opcje wyświetlania reklam w największych kanałach (tych, które mają ponad 1000 użytkowników). Jednocześnie, zapowiedziany został abonament, dzięki któremu wspomniane reklamy będzie można wyłączyć. Jak już wspomniałem, dla Telegrama to jedyna skuteczna forma zarabiania, ponieważ nie ma danych które mógłby sprzedać. Zakładam więc, żę same reklamy nie będą zbyt trafnie dopasowane, a przez to - reklamodawcy nie będą za nie zbyt dużo płacić.

Jednak trzeba pamiętać, że w takim wypadku Telegram będzie jednym z niewielu (i jedynym z dużych) komunikatorów za które trzeba będzie płacić. Wszystkie alternatywy są darmowe i zastanawiam się, czy taki pomysł nie przekreśli potencjału tego produktu. W końcu Telegram właśnie teraz zaczął być traktowany jako jakkolwiek realne zagrożenie dla Messengera. Obawiam się, czy fakt, że będzie to jedyny komunikator wymagający wersji premium nie odstraszy użytkowników i nie zmniejszy zainteresowania produktem. Jeżeli nie, to kto wie - może niedługo podobną politykę zastosują także inne komunikatory.

Wyobrażacie sobie płatnego Messengera?

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu