Smartfon

Tecno POVA 6 Pro 5G – recenzja. Kosmiczny olbrzym z genialną baterią

Patryk Koncewicz
Tecno POVA 6 Pro 5G – recenzja. Kosmiczny olbrzym z genialną baterią

Tecno POVA 6 Pro 5G pojawił się już na tegorocznym MWC w Barcelonie, ale do Polski zawitał dopiero przed weekendem. Oto, jak się sprawuje.

Tecno wciąż dopiero raczkuje na polskim rynku i choć marka jest obecna nad Wisłą od ponad roku, to szczerze nie widziałem jeszcze nikogo, kto używałby urządzeń od chińskiej marki jako daily driverów – a szkoda, bo to niedoceniane smartfony z dobrym stosunkiem ceny do jakości i to właśnie chyba w tej konsumenckiej nieświadomości trzeba doszukiwać się tak nikłej obecności Tecno w mainstreamie. Pozwólcie więc, że przedstawię Wam nowego przedstawiciela serii Pova.

Model POVA 6 Pro 5G
Wyświetlacz 6.78", 1080 x 2436px, AMOLED
Pamięć wbudowana [GB] 256
Pamięć RAM [GB] 12
Aparat Tylny 108 Mpx + 2 Mpx + 0,08 Mpx (AI), Przedni 32 Mpx
Model procesora Mediatek Dimensity 6080 (6 nm)
Liczba rdzeni procesora Ośmiordzeniowy
System operacyjny Android
Wersja systemu Android 14
Pojemność akumulatora [mAh] 6000
NFC Tak
5G Tak
Kolor obudowy Czarny / Zielony

Design i jakość wykonania

Tecno w kwestii designu początkowo bardzo mocno inspirowało się konkurencją (a może raczej kopiowało?), ale z każdym kolejnym modelem widać, że projektanci starają się stworzyć coś oryginalnego – coś, co choć trochę będzie wybijać się ponad generyczne bryły konkurencji. Tecno Pova 6 Pro od frontu to nuda, ale tył? Tu dzieje się sporo. Stylistyka zarówno samego smartfona jak i systemowych tapet nawiązuje do futurystycznych, kosmicznych klimatów. Wykonana z plastiku obudowa w kolorze butelkowej zieleni robi dobre wrażenie, a liczne smaczki w postaci oznaczeń modelu, modułu NFC czy pojemności baterii, przypominające oznaczenia z kosmicznego promu, tylko potęgują ten efekt.

Wyspa aparatów jest ogromna, ale to dlatego, że skrywa pewien sekret. Telefon wyposażono bowiem w oryginalną diodę powiadomień zwaną Dynamic-Eye Design, którą można konfigurować w zależności od potrzeb, dopasowując kolory do powiadomień, wiadomości, a nawet gier (łącznie 9 scenariuszy) – istnieje też tryb imprezy, podczas którego dioda Pova 6 Pro nieustannie mieni się wybranymi kolorami. Drobiazg? Owszem, ale jaki fajny!

Plecki i ramki – choć ładne – palcują się i brudzą niemiłosiernie. To plastik na wysoki połysk, na którym widać najmniejszą ryskę, a te także potrafią pojawiać się znikąd, podczas zwykłego noszenia w kieszeni. Za to więc Pova 6 Pro dostaje małego minusa, ale poza tymi mankamentami nie mam się do czego przyczepić – elementy są dobrze sprasowane, nic tu nie trzeszczy, a przyciski do regulowania głośności i blokowania ekranu trzymają się sztywno i pracują bez zarzutu. Na dodatek Tecno dorzuca plastikowo-silikonowe etui, które może pomóc z szybko palcującymi się pleckami.

Padło kilka słów o pleckach, wiec teraz skupmy się na froncie. Tecno Pova 6 Pro wyposażono w ekran AMOLED o rozdzielczości 2436 × 1080 px, przekątnej 6,78” i odświeżaniem do 120 Hz (z możliwością redukcji do 90 lub 60 Hz dla lepszego oszczędzania baterii). Cóż, taka konfiguracja to sprawdzony zestaw w tej półce cenowej. Oznacza to, że użytkownik obserwuje idealne czernie, i świetne kąty widzenia, a także może liczyć na niezłą czytelność w słońcu, bo max. luminancja to 1300 nitów.

Jest też mały smaczek dla osób, które przed ekranem spędzają dużo czasu. To technologia zmniejszania migotania obrazu PWM o wysokiej częstotliwości 2160 Hz, wspierana certyfikatem TÜV Rheinland Low Blue Light, a to oznacza, że oczy są lepiej chronione przed szkodliwym działaniem niebieskiego światła.

Wydajność i codzienna praca

Smartfon jest napędzany procesorem MediaTek Dimensity 6080 (6 nm) oraz posiada 12 GB RAM i 256 GB pamięci wbudowanej. Taka konfiguracja osiąga następujące wyniki w testach benchmarkowych:

A jak sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Po prostu bardzo dobrze. Tecno Pova 6 Pro z Android 14 na nakładce HiOS bez zarzutu śmiga między zakładkami, uruchamia aplikacje i radzi sobie ze średnio wymagającymi grami. Przez ok. dwa tygodnie użytkowania smartfon raz złapał lekką zadyszkę przy intensywnym korzystaniu z nawigacji.

Ogromny plus dla Tecno za brak setek preinstalowanych aplikacji, które są zmorą chińskich smartfonów. Sama nakładka jest zaś nienachalna, miła dla oka i nie razi tandetnym designem ikon. Pod tym względem Tecno od dawna trzyma poziom.

Bateria i ładowanie

W każdym z niskobudżetowych smartfonów, które miałem okazję testować w ostatnich miesiącach, umieszczano standardową baterię 5k mAh. Tecno poszło o krok dalej, wyposażając Pova 6 Pro w wydajną baterię 6000 mAh – i wiecie co? Ten dodatkowy tysiąc naprawdę robi różnicę. Standardowo eksploatowane urządzenie pracuje przez około 16 godzin, a w trybie mieszanym udało się utrzymać smartfon przy życiu przez 3 dni. To dobry wynik, który przez niedzielnego użytkownika może zostać podkręcony jeszcze o jeden dzień. Warto jednak odnotować, że ostatnie kilkanaście procent to już subiektywnie widoczny spadek szybkości, a nawet delikatny zmniejszenie odświeżania, nawet pomimo wyłączenia takiej opcji w ustawieniach.

Jeśli chodzi o ładowanie to do dyspozycji otrzymujemy Ultra Charge o mocy 70 W (przewód i kostka w zestawie), które sprawia, że Pova 6 Pro do 50% ładuje się w 20 minut, a do 100% w niespełna godzinę. Są też trzy tryby ładowania, dostosowujące jego prędkość do potrzeb użytkownika, aby maksymalizować wydajność. To więc zdecydowanie pozycja dla osób ceniących sobie długi czas pracy i szybie uzupełnianie baterii. Niepozornym, ale przydatnym ficzerem jest też ostatni procent. Gdy pojawi się na wskaźniku stanu naładowania, telefon przejdzie w oszczędny tryb pracy, pozwalający przeprowadzenie niespełna 20 minut rozmów.

Jest też kilka ciekawych funkcji ograniczania pracy lub jej optymalizacji według własnych potrzeb czy zwyczajów. Gracze docenią zaś tryb zasilania obejściowego. Po podłączenie do oryginalnej ładowarki podczas grania lub odtwarzania wideo następuje ładowanie telefonu z pominięciem baterii, co zapobiega przegrzewaniu. Jeśli zaś smartfon wykryje wodę – na przykład mokre dłonie, które chcą podłączyć go do prądu – wyświetli alert bezpieczeństwa.

Biometria

Tu bez rewolucji, ale też bez narzekań. Tecno Pova 6 Pro odblokujemy zarówno odcinkiem palca, jak i skanem twarzy. Obie metody działają może bez wybitnej płynności animacji, ale za to niezawodnie, nawet przy gorszym oświetleniu i dużej odległości od twarzy. Kilkadziesiąt odblokowań pod rząd – z różnych kątów – robi na nim wrażenia, więc tę rubrykę Pova 6 Pro zalicza na ocenę bardzo dobrą.

Aparat

Za zdjęcia w Tecno Pova 6 Pro odpowiada połączenie przedniego aparatu 32 Mpx oraz tylnego 108 Mpx + 2 Mpx (pomiar głębi). Ten na tle zachwalanych dotychczas podzespołów wypada… przeciętnie. Nie jest to urządzenie wybitne pod względem fotografii, ale w sprzyjających okolicznościach da się zrobić ładną fotkę, zwłaszcza w AI Cam, które nieco podbija ostateczny efekt. Wciąż jednak wychodzą one dość blade, a nawet niewielki zoom potrafi powodować problemy z ostrością. Mimo to smartfon całkiem nieźle radzi sobie z efektem głębi, choć do czwórki z plusem zabrakło obiektywu makro.

Tecno Pova 6 Pro nagrywa wideo w 2K i ma całkiem niezły aparat do selfie, choć tu ponownie występuje problem z nienaturalnie podbitą jasnością, przekładającą się na szczegółowość zdjęć. W trybie nocnym też jest przeciętnie. Zacznijmy od tego, że trzeba naprawdę stabilnie trzymać dłoń, żeby wyszło z tego coś sensownego, a gdy uda się już strzelić stabilną fotkę, to okazuje się, że poziom szumu jest wysoki, a źródła światła przejaskrawiają się zbyt mocno.

Podsumowanie

Tecno ma w sobie coś, co przypomina mi Xiaomi sprzed lat. Do szczytu jeszcze daleko, więc o uwagę konsumenta trzeba powalczyć dobrym stosunkiem ceny do jakości. 1499 zł za Tecno Pova 6 Pro to uczciwa cena za dobrą wydajność, intrygujący design, świetny czas pracy na baterii i przyjemność użytkowania. Smartfon jest duży, ale dobrze wyważony, co w połączeniu z grubymi, kanciastymi ramkami sprawia, że w dłoni trzyma się go pewnie.

Tecno nie zdołało jednak dopracować wszystkiego. Przeciętny system aparatów, uporczywie brudzącą się i podatna na zarysowania obudowa, to potknięcia, które trzeba podkreślić. W ramach rekompensaty Tecno dorzuca bogaty zestaw akcesoriów. Wiem, że to było kiedyś standardem, ale dziś widok etui, ładowarki, kostki i przewodowych słuchawek z (tak, słuchawek – beznadziejnych, ale jednak!) to rzadkie zjawisko. Gdybym dziś był nastolatkiem, który lubi sci-fi i gry, to chętnie nosiłbym Pova 6 Pro w kieszeni.

Tecno POVA 6 Pro 5G
plusy
  • Futurystyczny design
  • Długi czas pracy na baterii i szybkie ładowanie
  • Wydajność w codziennej pracy
  • Zawartość opakowania
minusy
  • Przeciętny aparat
  • Podatność na zbieranie rys
  • Niemiłosiernie palcujące się plecki

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu