Wielkie zaskoczenie! Apple po zmianie konstrukcji nowego iPhone'a zmieniło też cennik napraw. Jest taniej.
Za naprawę iPhone'a zapłacimy blisko 2000 zł mniej. Dzięki zmianie konstrukcji
Naprawa elektroniki z każdym rokiem staje się coraz droższa, zaś... Apple nigdy nie słynęło z tego, że u nich w temacie jest jakoś spektakularnie tanio. Wręcz przeciwnie — gigant z Cupertino od lat znany jest z tego, że dostęp do oryginalnych części zamiennych przez długi czas był niemożliwy poza oficjalnymi serwisami. Ich usługi natomiast były wycenione dość wysoko. I nie, żeby w temacie coś się spektakularnie zmieniło, ale od kiedy firma oferuje samodzielny zestaw naprawczy: jest nieco lepiej. Zresztą jeżeli przyjrzycie się konkurencji i ich oficjalnym serwisom, to szybko odkryjecie że u nich temat wygląda bardzo podobnie.
Polecamy na Geekweek: Najlepszy smartwatch do 500 zł. Wybieramy inteligentny zegarek
Dzisiaj jednak w temacie dość mocno o Apple, bo... to właśnie oni zmieniają cennik. I to drugi raz w ostatnich dniach w sposób, który... no nie da się ukryć, jest ogromnym zaskoczeniem.
Apple obniża ceny napraw iPhone'ów. Dzięki zmianie w nowym modelu
Naprawa iPhone'ów od zawsze była droga. A konstrukcje na które decydowało się Apple: skomplikowane i problematyczne dla serwisantów. W ubiegłym roku jednak firma zdecydowała się wprowadzić trochę zmian — co w pierwszej kolejności odczuły "podstawowe" warianty ich smartfonów: iPhone 14 oraz iPhone 14 Plus. W tym roku jednak Apple już podczas oficjalnej prezentacji smartfona pochwaliło się, że oferujące tytanowe wykończenie iPhone'y 15 Pro oraz ich większe warianty — iPhone'y 15 Pro Max, będą łatwiejsze w naprawie. Teraz jednak dowiadujemy się, że faktycznie dla klientów idą za tym ogromne zmiany w cenniku.
Niestety, skoro mowa o tylnym panelu... to mowa o tylnym panelu — i serwis wielu elementów wciąż jest nieprzyzwoicie drogi. Ale o ile wymiana szklanego, tylnego, panelu w oficjalny serwisie Apple wyceniona była na 2649 zł w iPhone 14 Pro oraz 2949 zł w iPhone 14 Pro Max, w tegorocznych modelach z najwyższej półki stawki te wynoszą, kolejno: 849 zł oraz 999 zł. Da się? Da.
I choć jak najbardziej doceniam te zmianę, to... dla wielu będzie ona najmniej istotnym i najmniej irytującym uszkodzeniem, jakiego może doznać ich sprzęt. Bo przede wszystkim można je ukryć w etui, które wielu użytkowników i tak nosi. Cena naprawy ekranu pozostała bez zmian — i za taką przyjemność wciąż przyjdzie nam zapłacić 1779 zł.
Druga strona medalu jest jednak taka, że oficjalne serwisy Apple nigdy nie podejmą się wymiany jedynie pękniętego ekranu. Bez naprawy tyłu, nie wezmą się za przód — a kiedy telefony upadają, lubią robić sobie krzywdę z wielu stron. Mimo wszystko więc wierzę, że wielu użytkowników tę zmianę odczuje. Ale miło też widzieć, że nareszcie czeka nas coś więcej, niż tylko niekończące się podwyżki w cenniku Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu