Apple

Apple nie musiało, ale to zrobiło. Baterie w iPhone'ach jeszcze lepsze

Krzysztof Rojek
Apple nie musiało, ale to zrobiło. Baterie w iPhone'ach jeszcze lepsze
Reklama

Apple po cichu zwiększyło pojemność ogniw we wszystkich tegorocznych iPhone'ach. Użytkownicy na pewno to docenią.

Bateria w iPhone'ach to jeden z tematów, w którym Apple dało radę odwrócić karty i czegoś, co było powszechnie wyśmiewane, firma zrobiła swój największy atut. Memy o iPhone'ach wyłączających się na mrozie, obrazki z użytkownikami trzymającymi telefony na kablu podpiętym na stałe do powerbanka, czy też niesławne #batterygate to już melodia przyszłości.

Reklama

Jak pokazują testy, dziś iPhone'y są w stanie pobić konkurencję i to posiadając od niej znacznie mniejsze ogniwo. To pokazuje tylko, jak wiele Apple jest w stanie "wyciągnąć" ze swoich baterii, prawdopodobnie dzięki dobrej optymalizacji systemu, na co oczywiście cały Androidowy świat ma bardzo ograniczony wpływ. Jednak fizyka wciąż istnieje i większe ogniwo oznacza jeszcze więcej energii do rozdysponowania.

Dlatego Apple zwiększa pojemność baterii. Będzie jeszcze lepiej

Oczywiście - Apple podczas swoich konferencji nie podaje pojemności baterii, w myśl zasady, że jedyne co użytkownicy muszą wiedzieć, to to, że telefonowi (albo zegarkowi) wystarczy energii na cały dzień, a jeżeli już wspominają coś o ogniwach, to najczęściej podają to w godzinach działania, nie mówiąc nic o pojemności.

Dlatego o tej dowiadujemy się albo z przecieków, albo - z sytuacji, gdy ktoś rozmontuje świeżego iPhone'a, by to sprawdzić. W wypadku tegorocznych modeli mamy do czynienia z wyciekiem danych z chińskiego urzędu regulacyjnego, gdzie pojemność poszczególnych akumulatorów w iPhone'ach została podana dokładnie. Stąd też wiemy, że podstawowy iPhone 15 ma 3,349 mAh (3,279 mAh u poprzednika), iPhone 15 Plus - 4,383mAh (4,325 w 14 Plus). model Pro ma 3,274 mAh (3,200 mAh w zeszłym roku), a Pro Max to 4,422mAh (4,323 mAh). Apple twierdzi, że takie pojemności wystarczą na do 20, 26, 23 i 29 godzin pracy na jednym ładowaniu.

Nie mamy tu więc do czynienia z dużą zmianą, ale Apple konsekwentnie rok do roku zwiększa pojemność swoich akumulatorów, a wspomniana optymalizacja sprawia, że telefony te już teraz są w stanie odstawić na boczny tor Androidową konkurencję z ogniwem 5000 mAh bądź większym. Dodatkowe 100 mAh nie będzie więc niczym przełomowym, ale fakt, że do tak smukłych konstrukcji udało się włożyć większe ogniwa pokazuje, że firma zdecydowanie wie co robi.

I tylko szkoda, że w tym wszystkim Apple znów zapomniało, by zwiększych prędkość ładowania do takiej, by można było choć udawać, że staje się w szranki z konkurencją.

Źródło

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama