Biedronka przynosi prezent na Nowy Rok. To nowa wersja aplikacji mobilnej, która oprócz odświeżonego wyglądu, przynosi kilka usprawnień, które z pewnością docenią klienci sieci sklepów.
Nowa apka Biedronki to przede wszystkim odświeżony, bardziej czytelny interfejs, który doskonale radzi sobie w trybie ciemnym - docenią go przede wszystkim ci, którzy preferują dominację czerni w swoich telefonach. Choć wszystkie elementy wydają się bardzo podobne do poprzedniej wersji, tu zostały odpowiednio dopracowane i usprawnione, by korzystanie z aplikacji było jeszcze wygodniejsze.
Biedronka w nowych szatach. Tak wygląda odświeżona apka
Jednak zmiany w interfejsie to dopiero początek. Niewątpliwie jedną z najciekawszych nowości w tej wersji aplikacji Biedronka jest możliwość tworzenia swoich własnych list zakupów, do której można dodawać niemal wszystkie znajdujące się w sklepach sieci produkty - od tych świeżych jak nabiał, warzywa, czy owoce, bo produkty suche, mrożone, kosmetyki i gospodarstwa domowego. Z pomocą przychodzi wygodna wyszukiwarka oraz zestaw popularnych produktów. Brakuje mi jednak możliwości przejrzenia całego asortymentu wraz z możliwością podejrzenia informacji o konkretnych produktach, ale rozumiem, że nie jest to takie łatwe. Zamiast tego, skuteczny okaże się skaner cen, które są często problematyczne do rozszyfrowania.
Warto dodać, że w aplikacji została jedna z najpopularniejszych funkcji - "Shakeomat". To właśnie dzięki niej możemy liczyć na dodatkowe rabaty i promocje przy zakupach wybranych produktów. Na szczęście już nie trzeba potrząsać telefonem przed zakupami. Teraz wystarczy kilkukrotnie stuknąć palcem w ekran, by "odblokować" dedykowaną ofertę, którą można zrealizować przy wykorzystaniu karty Moja Biedronka.
Najnowsza wersja aplikacji jest już gotowa do pobrania w App Store i Google Play. Pojawiają się jednak głosy, że nie wszystkim ona działa. Choć zainstalowana jest aktualizacja, wciąż wyświetlany jest stary interfejs. Warto więc uzbroić się w cierpliwość. Być może pełne zmiany wprowadzane są po stronie serwera, a to oznacza, że nie pojawiają się one u wszystkich w jednym czasie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu