Gry

Tak straszna, że aż zakazana? W tę grę możecie nie zagrać

Patryk Łobaza
Tak straszna, że aż zakazana? W tę grę możecie nie zagrać
Reklama

Silent Hill powraca w wielkim stylu. Najnowsza odsłona lubianej serii horrorów może być jednak zbyt brutalna, by trafić do niektórych krajów. Australia zadecydowała już, że w ich kraju Silent Hill F nie będzie można kupić.

Seria Silent Hill jest sukcesem zarówno gamingowym, jak i kinematograficznym. Fani horrorów docenili zamglone uliczki przerażającego miasta. Właściwie to gracze od lat już wypatrują kontynuacji serii i wszystko wskazuje na to, że ta w końcu nadejdzie wraz z premierą Silent Hill f. Tym razem zostaniemy przeniesieni do fikcyjnego miasta a Japonii do lat 60. XX wieku. A za produkcję gry odpowiedzialni są twórcy kilku tytułów z serii Resident Evil, więc mamy pewność, że wiedzą, jak robić dobre horrory.

Reklama

Silent Hill f zakazane w Australii

Najnowsza odsłona kultowej serii horrorów, Silent Hill f, została zakazana w Australii przed oficjalnym wydaniem. Gra otrzymała od Australian Classification Board (ACB) klasyfikację "RC" (Refused Classification), co oznacza, że jej sprzedaż na terenie Australii jest niemożliwa. Decyzja ta wywołała liczne spekulacje na temat treści gry oraz ewentualnych zmian, jakie Konami będzie musiało wprowadzić, aby dostosować produkcję do australijskich standardów.

Australian Classification Board nie podało szczegółowych powodów swojej decyzji, ale zgodnie z oficjalnymi wytycznymi, materiały otrzymujące klasyfikację "RC" zawierają treści "wykraczające poza ogólnie przyjęte standardy społeczne i przekraczające to, co może zostać uwzględnione w kategoriach R18+ i X18+".

W opisie Silent Hill f na stronie ACB wskazano kilka scen, które mogły przyczynić się do decyzji o zakazie. Wśród nich wymieniono brutalne obrazy, takie jak "przebijanie szyi postaci", "rozrywanie twarzy bohaterów", "spalanie żywcem wewnątrz klatki" czy "ceremonie, w których prezentowane są wnętrzności i tkanki na ozdobnych tacach". Jednym z najbardziej szokujących opisów jest scena, w której "postać odcina fragmenty twarzy innej postaci podczas rytuału".

Grafika: Konami

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama