Świat

Tak się powinno robić. Oculus Go "oddany" w ręce społeczności

Krzysztof Rojek
Tak się powinno robić. Oculus Go "oddany" w ręce społeczności
Reklama

Facebook odblokował oprogramowanie do Oculus Go, dzięki czemu moderzy mogą pracować nad kolejnymi aktualizacjami i portowaniem na sprzęt nowych gier. To świetny ruch korporacji.

Jeżeli ktoś kiedyś korzystał ze smartfonu z Androidem przez więcej niż dwa lata, najprawdopodobniej wie, że wsparcie producenta jest bardzo istotne dla poprawnego działania telefonu. Wiecie - jeżeli w urządzeniu wystąpi jakiś bug, czy inny błąd, to sprawę najczęściej może naprawić jedynie producent za pomocą aktualizacji. Owszem, istnieją alternatywne metody poradzenia sobie z niektórymi problemami systemowymi, ale niestety duża część największych firm aktywnie przeciwdziała temu, by na ich sprzętach instalować Custom ROMy. Dlatego po wygaśnięciu wsparcia użytkowa wartość tych urządzeń jest coraz mniejsza. Dotyczy to nie tylko telefonów, ale tak naprawdę każdej posiadającej oprogramowanie elektroniki użytkowej. Dlatego też niedawny ruch Facebooka względem swojego sprzętu jest dobrym przykładem dla innych, jak dziwnie nie brzmiałoby to w kontekście firmy Marka Zuckerberga.

Reklama

Oculus Go dostaje aktualizację, która odblokowuje system operacyjny

Jak pewnie wiecie, Facebook kończy wsparcie dla Oculus Go, ponieważ seria nie jest już produkowana. Aktualizacje bezpieczeństwa headset będzie otrzymywał jeszcze przez rok, natomiast nie wyjdzie już do niego żadna aktualizacja oprogramowania. Dlatego też Facebook, który nic już na Oculusie Go nie zarobi bardzo mądrze postanowi umożliwić ludziom dalsze korzystanie z gogli poprzez instalację własnego oprogramowania i modów. Ostatnia aktualizacja rozwiązuje bowiem powiązania Oculusa z Facebookiem (nie trzeba np. konta na Facebooku do poprawnego działania gogli VR). Dzięki temu żywotność gogli znacznie się zwiększy, ponieważ długo po wygaśnięciu wsparcia społeczność będzie wypuszczała własne aktualizacje oraz gry.

Ruch Facebooka, choć zapowiadany, jest więc dosyć niecodzienny i naprawdę fajnie, gdyby stanowił przykład dla innych producentów. Dużo osób widziałoby np. starsze wersje Windowsa przechodzące na Open Source po tym, jak skończy się ich czas wsparcia od Microsoftu, nie mówiąc już o smartfonach, w których odblokowany bootloader jest dla wielu wyznacznikiem tego, czy opłaca się kupić dany smartfon. Działania Facebooka trzeba więc docenić i powiedzieć: "Droga branżo, więcej taki akcji poprosimy".

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama