Technologie

Tak patrzę i się zastanawiam – gdzie jest granica ingerencji technologii w nasze życie?

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

15

Technologie to, technologie tamto. Niedługo kosz powie Ci człowieku, że jest pełny i zasugeruje Ci wyniesienie ładunku. Nie to, że kosz mowy dostanie i przemówi do Ciebie "weźże Jakub wynieś te śmieci!". Dostaniesz powiadomienie na smartfonie. Albo na telewizorze. A nawet wszędzie. Tak, to słabiutki przykład tytułowej ingerencji - a co powiecie na to, że maszyna przeczyta Wasze maile i przypilnuje, byście wywiązywali się z Waszych obietnic?

Rozum w odwrocie

Nie powinienem Wam o nim przypominać, ale napisałem kiedyś na Antywebie bardzo źle odebrany felieton. Konkluzja? Wszyscy jesteśmy ekspertami. Google wie - wiemy również my. W naszym życiu brakło spontaniczności, gdzieś zanika eksperymentowanie, na wszystko jest gorszy lub lepszy protip. Dziewczynki pytają, czy można zajść w ciążę przez seks oralny, panie domu zastanawiają się jak wywabić plamę z tego i owego. Dostęp do informacji i wiedzy jest piękny.

Gdzie jednak kończy się informacja, a zaczyna ingerencja? Nie ukrywam, jestem kibicem takich rozwiązań jak Google Now, Cortana, Siri - wierzę w to, że nasza interakcja z urządzeniami będzie mieć wkrótce postać swobodnej rozmowy. Siri, zadzwoń do mamy, przy okazji włącz nawigację i sprawdź drogę do szkoły Zuzi, jest słaba pogoda, napisz żonie SMS-a, że będę później. Cortana, kup mi bilet na samolot do Londynu, możliwie jak najwcześniej w piątek - może być dowolna godzina, miejsce przy oknie z dodatkową przestrzenią na nogi. Urządzenie mobilne, nie-smartfon. Być może nawet sztuczna inteligencja wszczepiona w nasz mózg.

Human after all

Przy okazji takich rozważań przypomniała mi się genialna Electroma duetu Daft Punk. W skrócie, fabuła mówi o pragnieniu robotów, by zostać ludźmi. W przypadku naszej cywilizacji należy to odwrócić. Czy kiedyś obudzi się w nas pragnienie, by ludźmi pozostać? Bo w sumie naszym podstawowym "przeznaczeniem" jest żyć bez technologii. Pamiętać wszystko to, czego potrzebujemy. Uczyć się, nie korzystać z gotowych rozwiązań. Jeszcze 50 lat temu zupełnie inaczej podchodziliśmy do kwestii wiedzy, umiejętności - nie mieliśmy ogólnoświatowego repozytorium z wszystkim i niczym w zasadzie.

Cortana przeczyta Twoje maile, stworzy z tego zadania do wykonania i zadba o to, byś wszystkie wykonał. Potwarz dla naszej ułomnej natury z jednej strony - z drugiej natomiast pożyteczne wykorzystanie technologii. Ale ja nie chciałbym, żeby asystentka czytała moje maile - w żadnym wypadku. Tak dla zasady - maile, SMS-y, wiadomości na messengerze są dla mnie i tylko dla mnie. Dojdzie do tego jeszcze, że maszyny będą słuchać naszych rozmów i na tej podstawie analizować... jeszcze nie wiem co. Ale coś by się znalazło. Ku chwale ułatwiania nam życia.

Jak bardzo jesteś ludzki teraz?

Zadałem sobie pytanie: "O ilu rocznicach byś pamiętał, gdybyś nie miał Facebooka?". "Jak wiele byś zrobił bez telefonu komórkowego?". "Na świecie brakło prądu/Internetu - co byś zrobił?". Odpowiedzi na te trzy pytania nieco mnie przeraziły, nie chcę się nimi chwalić. Naraziłbym się na śmieszność - resztę dopowiedzcie sobie sami. To nie jest tak, że na postęp narzekam. Bez tego prawdopodobnie zasuwałbym pod tonami papieru w jakimś biurze i byłbym przykuty do jednego biurka. Całe szczęście, że pracuję zdalnie. Ale gdyby mi zabrać technologie - bezbronny bym był na tym świecie jak mało kto. W obcym mieście nie znalazłbym drogi do żądanego miejsca. Miałbym trudność z wybraniem dobrej restauracji. Z wieloma rzeczami miałbym problem w ogóle, gdyby mi zabrać telefon i komputer. A technologia nie mówi dość, chce brnąć dalej.

Jak bardzo ludzcy będziemy za X lat?

Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo śmiałą tezą operuję. Wielu z Was nie czuje się w żaden sposób odczłowieczonymi z powodu aktywnego korzystania z technologii. Nie żalę się z powodu postępujących cały czas zmian. Zastanawiam się - to typowo ludzkie. Mam wątpliwości - to ponoć cecha ludzi inteligentnych (tak, tak - pocieszam się). Na ile zmienimy się my, gdy staniemy się hybrydami ludzi i maszyn (a to się stanie, zobaczycie). Jak będą wyglądać nasze relacje społeczne, gdy do nich wkroczą również maszyny (oglądaliście film "Her"?). Zachwycajmy się technologii - to piękne być świadkiem rozwoju. Ale i przerażające - niestety.

Grafika: 1, 2, 3

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu