Militaria

Kiedy Patrioty trafią na Ukrainę? Amerykanie zaczynają szkolenie operatorów

Krzysztof Kurdyła
Kiedy Patrioty trafią na Ukrainę? Amerykanie zaczynają szkolenie operatorów
3

Z powodu afery, którą wywołała niemądra odpowiedź polskich polityków na niemiecką propozycję przebazowania baterii Patriotów do Polski, sprawa tego systemu OPL budzi w Polsce spore emocje. Amerykańska prasa poinformowała właśnie, jak wygląda stan szkoleń ukraińskich operatorów.

Amerykański zwrot

Patrioty to jeden z najbardziej zaawansowanych zachodnich systemów OPL, co powoduje, że nie da się go ot tak przekazać innemu państwu. Proces szkolenia jest bardzo długi, liczony w miesiącach i to raczej kilkunastu. Stąd propozycja polskich polityków skierowana do Niemców, a tak naprawdę swojego elektoratu była kompletnie bez sensu.

Kluczem do Patriotów dla Ukrainy od początku byli Amerykanie i bardzo dobrze, że w końcu zdecydowali się ten system Ukrainie udostępnić, szkoda, że zrobiono to tak późno. W Polsce oczywiście decyzja Amerykanów również wywołał małą przepychankę, zwolennicy propozycji już widzieli Patrioty na Ukrainie, albo nie rozumiejąc, że szkolenie musi potrwać, względnie wierząc, że trwa ono już od dawna.

Kiedy w Ukrainie?

Oczywiście możliwość tego typu zagrywki jakaś była, ale wypowiedzi amerykańskich oficjeli świadczyły raczej, że te dopiero mają się rozpocząć. Teraz amerykańska prasa donosi, że szkolenia mają rozpocząć się na dniach i będą prowadzone w Fort Sill w Oklahomie.

To ostatnie nieco zaskakuje, wcześniej była mowa o treningu w niemieckim ośrodku Grafenwoeh. Być może jest to spowodowane tym, że tam będzie trenowany zespół dla poniemieckiej baterii. Trzeba bowiem wiedzieć, że po amerykańskiej decyzji kolejną baterię zobowiązali się przekazać Niemcy (przy czym relokacja kolejnej baterii do Polski nie została wstrzymana).

Wciąż nie wiemy niestety, jak mocno udało się Amerykanom skrócić wielomiesięczny okres szkoleń. Poinformowano jedynie, że do szkolenia wybrano najbardziej doświadczonych ukraińskich przeciwlotników i wszystkim zależy, żeby jak najszybciej wrócili z nowym sprzętem na Ukrainę.

Chciałbym się mylić, ale nie spodziewam się, żeby Amerykanie wypuścili operatorów i sprzęt wcześniej niż w okolicach wakacji. A jeśli uda się w tym czasie dobrze wyszkolić Ukraińców, będzie to naprawdę duży sukces dla obu stron. Wciąż nie dowiedzieliśmy się też, którą z odmian i jakie efektory pojadą do naszego wschodniego sąsiada.

Patriot to nie HIMARS

W każdym razie szkolenie w Ameryce obejmie obsługę jednej baterii, czyli około 100 żołnierzy. Ci będą musieli opanować obsługę stacji kierowania ogniem ECS, zespół anten, zaawansowanego radaru (nie wiadomo wciąż którego) oraz systemu zasilającego. To wszystko trzeba zgrać z obsługą 8 wyrzutni efektorów.

Jak widzicie to zupełni inny stopień zaawansowania niż np. wyrzutni HIMARS, które niektórym służą za przykład, że nowoczesny system można przerzucić bardzo szybko. Tutaj skala trudności jest wielokrotnie wyższa. Pozostaje mieć nadzieję, że doświadczenie ukraińskich żołnierzy zaskoczy amerykańskich instruktorów i Patrioty trafią na wschód szybciej, niż w mojej prognozie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu