Felietony

Szef Garmina nie ma złudzeń. Będziemy płakać i płacić

Kamil Pieczonka
Szef Garmina nie ma złudzeń. Będziemy płakać i płacić
Reklama

Garmin opublikował wyniki finansowe za 1. kwartał 2025 roku, które były nieco gorsze niż oczekiwania analityków, ale i tak znacznie lepsze niż rok wcześniej. Większe emocja wywołała jednak wypowiedź prezesa podczas konferencji, gdzie opowiedział co nieco o przyszłości płatnej subskrypcji Garmin Connect+.

Garmin może pochwalić się w ostatnim czasie bardzo dobrymi wynikami finansowymi. W zeszłym roku osiągnął sprzedaż na poziomie 6,3 mld USD, zarabiając przy tym na czysto ponad 1,4 mld USD. Pierwszy kwartał tego roku też trzeba zaliczyć do udanych, bo spółka poprawiła swoje wyniki względem analogicznego okresu rok wcześniej o 10% pod względem przychodów i aż o 20% pod względem zysku netto. Jednak więcej emocji niż same wyniki finansowe, przynajmniej w blogosferze, wywołała wypowiedź szefa spółki, który skomentował debiut płatnej subskrypcji Connect+ i opowiedział nieco więcej na temat jej przyszłości.

Reklama

Connect+ to plan długoterminowy

W wynikach Garmina nie widać jeszcze wpływu nowej subskrypcji, bo debiutowała ona pod koniec marca, a pierwszy miesiąc był za darmo. W spółce nikt nie ma jednak wątpliwości, że był to bardzo dobry krok. Na tradycyjnej konferencji wynikowej, w której to głównie przedstawiciele banków inwestycyjnych mogą zadawać pytania zarządowi, podniesiona została kwestia abonamentu Connect+. Szef Garmina - Cliff Pemble, wypowiadał się dosyć powściągliwe, ale i tak jego wypowiedź mogła wzbudzić kontrowersje. Otóż według zarządu spółki nowa, płatna usługa została bardzo ciepło przyjęta przez użytkowników. Nie wiem jakim cudem odnieśli takie wrażenie, bo komentarze pod materiałami na ten temat były raczej jednoznaczne. Większość użytkowników widzi Connect+ jako skok na kasę.

Garmin zdaje się jednak tego zdania nie podzielać. Szef spółki stwierdził, że to właśnie teraz dzięki funkcjom AI był odpowiedni czas aby wprowadzić to rozwiązanie. Asystent AI ma być dla użytkowników zegarków i innych sprzętów Garmina swego rodzaju doradcą, który podpowie jak mamy dbać o swoje zdrowie i formę sportową. Ciekawe tylko kiedy zacznie to faktycznie robić, bo póki co jego porady sprowadzają się do informacji "ojej, zrobiłeś dzisiaj za mało kroków, postaraj się więcej ruszać". Być może trochę przejaskrawiam, ale obecnie nie potrafię sobie usprawiedliwić wydatku niemal 90 euro rocznie na Connect+.

Wygląda jednak na to, że wkrótce mogę zmienić zdanie. Cliff Pemble między wierszami dał do zrozumienia, że to dopiero początek, a Connect+ jest projektem długoterminowym. W ramach subskrypcji oferowane będą funkcje premium, które pojawią się wraz z nowymi urządzeniami. Wygląda więc na to, że nie ma już co liczyć na nowe funkcje w zegarkach czy komputerach rowerowych, chyba, że zapłacimy za nie w abonamencie. Pierwszą "ofiarą" może być Forerunner 970, który powinien zadebiutować jeszcze w maju.

To może pora na zmianę polityki?

Szczerze powiedziawszy to Connect+ może być faktycznie ciekawym rozwiązaniem, jeśli Garmin zmieni całkowicie swoje podejście. Weźmy np. komputery rowerowe, taki Edge Explore 2 to w zasadzie to samo co Edge 1040, ale ten drugi jest prawie dwa razy droższy za sprawą swoich funkcji treningowych i sportowych (Explore 2 to głównie nawigacja). Może w przyszłości przy pomocy Connect+ będzie się dało takie funkcje odblokować w Explore 2, bo szczerze mówiąc nie widzę za bardzo technicznych przeszkód. Podobnie może być z zegarkami. Sprzętowo większość modeli jest taka sama, a posiadacze serii Fenix dopłacali np. za mapy czy więcej funkcji sportowych. Może pora obniżyć cenę Fenixa, a więcej programowych rozwiązań schować za płatnym abonamentem, tylko dla chętnych?

Idąc dalej, Connect+ mógłby też zawierać np. dostęp do łączności satelitarnej (wysyłanie krótkich wiadomości tekstowych) albo LTE w ramach jednego abonamentu. Wtedy mogłoby się to już nazywać Connect+ Premium i kosztować jeszcze więcej... ;-). Wiem trochę się już rozpędziłem, ale wiele wskazuje na to, że Garmin powoli zacznie zmieniać swoją politykę i nie wszystkim się to nam zapewne spodoba. Na to, że niektóre urządzenia potaniają na pewno nie ma co liczyć, a jeśli mam jeszcze z ich pełną funkcjonalność płacić dodatkowy "haracz", to chyba zacznę się powoli rozglądać za tym co oferuje konkurencja...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama