Coraz trudniej wskazać gamę produktów, których mniejsza lub większa firma nie spróbowała jeszcze unowocześnić, podpiąć pod aplikację czy do Internetu - jeżeli mnie pamięć nie myli jakiś czas temu pojawił się nawet inteligentny tampon. Szczoteczka do zębów jest udoskonalana już od kilku lat, to przestało dziwić. Okazuje się jednak, że producenci nie powiedzieli tu jeszcze ostatniego słowa - czujniki i szkolenia w telefonie to nie wszystko, można jeszcze dorzucić kamerę, by proces czyszczenia stał się naprawdę dobrze widoczny.
Tak prezentuje się film z mojego mycia zębów... Powstała szczoteczka z wbudowaną kamerą
Szczoteczka do zębów wpisująca się w ideę Internetu rzeczy czy inteligentnego produktu, pojawiła się już kilka lat temu. Gdy rok temu przemierzałem hale targowe podczas CES, trafiałem na taki sprzęt. I nie wywoływał on już wielkich emocji, ludzie oswoili się z takimi pomysłami. Staje się jednak jasne, że firmy nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w tej materii, ciągle można coś dodawać. Przyznam, że jestem trochę zdziwiony tym, że dopiero teraz ktoś wpadł na pomysł, by do szczoteczki wpakować kamerę. Oczywiście biorę pod uwagę, że jakiś producent mógł to zrobić wcześniej, ale nie zdołał się przebić z przekazem. Ewentualnie do mnie on nie dotarł. Skupmy się zatem na firmie Onvi i jej urządzeniu o nazwie Prophix.
Zobacz też: ranking szczoteczek elektrycznych
Zestaw domorosłego dentysty
Przyznam, że gdy wirtualnie przeglądałem zestaw, jaki oferuje producent, myślałem bardziej o narzędziach dentystycznych niż domowej szczoteczce do zębów. Całkiem solidna baza, do tego kilka końcówek, całość spakowana w futerale. Sprzęt rozbudowany, więc i ceny należy się spodziewać na odpowiednim poziomie. W tym przypadku mowa o 400 dolarach - nie jestem pewien czy firmie uda się sprzedać wiele egzemplarzy. Nawet na Zachodzie. Chyba, że przekona potencjalnych klientów, iż posiadając taki zestaw, są w stanie zaoszczędzić na wizytach u dentysty: można śledzić sytuację w jamie ustnej i udać się po pomoc czy chociażby konsultację, gdy problem nie będzie jeszcze poważny. Taka wizyta nie uderzy mocno po kieszeni - gorzej, jeśli ktoś zgłosi się do stomatologa w ostatniej chwili.
Trudno stwierdzić, czy producent pójdzie w tym kierunku, ale widzę potencjał we współpracy ze stomatologami. Gdyby mieli dostęp do aplikacji swoich pacjentów, mogliby zdalnie śledzić stan ich uzębienia. Ewentualnie można z tego zrobić usługę w ramach aplikacji - stomatolog producenta śledzi filmy nadesłane przez użytkowników (nawet anonimowo) i informuje, który pacjent (numer pacjenta) powinien zgłosić się na leczenie. Niekoniecznie do niego - po prostu widać, że potrzebuje pomocy specjalisty i lepsze czyszczenie nie załatwi sprawy. Nie tym razem. Wbrew pozorom, szczoteczka z kamerą nie jest poronionym pomysłem...
Szczoteczka do robienia filmów
Sprzęt, który pojawiał się do tej pory, zawierał sensory, dzięki którym można było określić, czy użytkownik właściwie posługuje się narzędziem: czy robi to odpowiednio długo, czy czyści wszystkie partie zębów, czy ruchy są dobre. Mierzyły to odpowiednie aplikacje, wprowadzano nawet element grywalizacji, by wyłonić domowego mistrza czyszczenia zębów. Ciekawe, zwłaszcza, gdy w domu są dzieci, które mogą się wciągnąć w taką zabawę. Pożyteczną zabawę. Ale nawet najlepszy czujnik nie zastąpi tu obrazu. A Prophix ma kamerę, dzięki której można robić zdjęcia 10 Mpix i video w rozdzielczości 1080p. I to wszystko może trafić na smartfon. Na razie tylko na iPhone'a, ale w planach jest i Android.
Wiele osób stwierdzi oczywiście, że to przesada, że ktoś chce zarobić, a ktoś inny mu na to pozwoli, bo najwyraźniej nie ma co robić z pieniędzmi. I nie dość, że opróżni portfel, to jeszcze dorzuci do telefonu kolejne intymne dane, które kiedyś mogą wyciec - Internet dowie się, że masz problemy z czwórą i zapaskudzone ósemki. Może zatem nie ma sensu decydować się na takie unowocześnienia, wystarczy szczoteczka elektryczna bez kamery i sensorów? Albo nawet tradycyjne narzędzie znane od pokoleń i napędzane siłą ludzkiej ręki. Może - plus jest taki, że istnieje opcja wyboru.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu