Microsoft, Apple, Facebook skarżą się na innych za to co sami robią albo robią to co sami potępiają. W sumie ma to sens. W końcu nikt nie lubi jak się wchodzi na jego podwórko.
Światowy dzień hipokryzji: Facebook, Apple i Microsoft definiują ją na nowo
Bywają takie dni, w których nie ma o czym pisać, ale nie dzisiaj. Oj nie dzisiaj, dzisiaj mogę napisać o międzynarodowym dniu hipokryzji. Trzymajcie się, bo będzie ciekawie.
Zacznijmy od Facebooka, o którym skrobnąłem już dzisiaj kilka słów. Mój artykuł znajdziesz tutaj. Jeśli nie chce Ci się do niego iść to Ci szybko to streszczę. Od początku 2019 roku Facebook złożył blisko 10 pozwów w różnych krajach, które w dużej mierze dotyczyły zagadnień takich jak wykradanie danych czy zbieranie danych i ich dalsza sprzedaż. Brzmi znajomo?
Oczywiście zgoda, że w niektórych przypadkach pozew wydaje się słuszny, bo sposoby pozyskiwania danych użytkowników FB wydają się w najlepszym wypadku, podejrzane. Jednak uśmiech wywołuje fakt, że Facebook kreuje się na ofiarę i obrońcę uciśnionych równocześnie. Firma, która tak silnie zaangażowana jest w wiele skandali z nielegalnym zbieranym danych i szpiegowaniem w tle, oskarża innych o robienie tego samego. Tak jakby byli źli, że mają konkurencję ;)
Facebook vs Apple
Zostańmy na chwilę przy Facebooku, który również i w tym przypadku jest „ofiarą”. Mark Zuckerberg od lutego tego roku próbuje opublikować swoją nową aplikację w App Store. Niestety nie udaje mu się to, ponieważ Apple za każdym razem odrzuca. Zastanawiasz się czemu?
Mówiąc krótko, firma, która tak bardzo chwali inwencje programistów, która tak mocno szczyci się bliską współpracą z firmami, które tworzą oprogramowanie na ich platformę, nie chce mieć konkurencji. Facebook nie próbuje opublikować najnowszej wersji swojego klienta. Facebook chce wydać aplikację gamingową, i to nie byle jaką. Będzie to aplikacja, w ramach której można streamować swoje potyczki z wirtualnymi i żywymi przeciwnikami. Jednak to nie powód odrzucenia apki bo sedno tkwi w tym, że Facebook w ramach swojej aplikacji chce sprzedawać własne gry.
Tak, tak…Mark Zuckerberg chce opublikować sklep ze swoimi grami w ramach sklepu Apple. Ta sytuacja bawi mnie podwójnie. No bo z jednej strony mamy pokrzywdzonego Marka, któremu nie pozwalają montować sklepu w sklepie co moim skromnym zdaniem jest dość perfidnym zagraniem. Niech zrobi własny sklep, przecież publiki mu nie brakuje. Zuckerberg jednak wie, że sukcesu większego nie osiągnie i próbuje pojechać na barkach olbrzyma.
Z drugiej strony Apple, które nawołuje do równości i wspierania innych, a równocześnie skutecznie ubija konkurencję w zarodku co jest niczym innym jak wykorzystywanie swojej pozycji monopolisty.
Skoro o monopolu mowa…Microsoft
I tak przechodzimy do trzeciego z wielkiej trójki, który na swoim koncie ma wiele oskarżeń o nieuczciwe ubijanie konkurencji. Tak tak, mowa o Microsoft.
Tym razem, gigant z Redmond staje w obronie maluczkich i oskarża Apple o to, że są zamknięci i nadmiernie wykorzystują swoją pozycję, jeśli chodzi o dopuszczanie czy wyrzucanie aplikacji z App Store.
Brad Smith (Chief Legal Officer) uważa, że odpowiednie organy powinny zająć się zachowaniem Apple, które wykorzystuje swoją dominującą pozycję, aby zabierać twórcom aż 30% przychodu. Do tego Smith uważa, że świat poszedł do przodu i czasy, w których dopuszczanie kogokolwiek do swojej platformy na tak twardych warunkach jest po prostu złe.
Oczywiście słowa przedstawiciela Microsoftu są bezpośrednią reakcją na niedawne usunięcie aplikacji Hey z App Store za to, że jej twórcy chcieli ominąć dokonywanie płatności wewnątrz aplikacji. Takie działanie powodowało, że Apple nic z tego nie miał.
Szkoda, że to chwilówki
Ogólnie te skargi teoretycznie są pożyteczne, w końcu warto wiedzieć, jak Apple walczy z konkurencją i jak inne firmy kradną dane. Jednak śmiech wywołuje kto na kogo skarży. Śmiech rodzi fakt, że firmy wybielają się w tak absurdalny sposób. No ale, czy ktoś spodziewał się czegoś więcej?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu