Telekomy

Zasięg teoretyczny, czyli dlaczego nadal nie mam światłowodów?

Grzegorz Ułan
Zasięg teoretyczny, czyli dlaczego nadal nie mam światłowodów?
Reklama

Sąsiad na sąsiedniej ulicy ma światłowody, ja nie mogę się doprosić o dociągnięcie do swojego domu paręset metrów. Tak w skrócie można streścić wiele komentarzy pod naszymi tekstami o światłowodach w Polsce. Z czego to może wynikać?

Oczywiście chodzi o koszty, nawet w przypadku gdy w sąsiednim domu ktoś cieszy się już z dostępu do światłowodów, co może sugerować, że jesteśmy już w jego zasięgu, finalne podłączenie nas do niego może oznaczać jeszcze długą ścieżkę.

Reklama

Zasięg światłowodów w całej Polsce do 2026 roku

Polecamy na Geekweek: Mamy polską lokomotywę szybką jak rakieta. Rozpędzi pociąg do 200 km/h!

Niektórzy komentujący na Antyweb słusznie zwracają uwagę na niewspółmierność kosztów takiego podłączenia do zwrotu takiej inwestycji, która może potrwać nawet wiele lat.

Doszło już do tego, że mieszkańcy niektórych lokalizacji - ci najbardziej niecierpliwi, decydują się na współfinansowanie takich inwestycji. Pisaliśmy Wam ostatnio o mieszkańcach wsi Bronków, którzy sfinansują 69% kosztów budowy światłowodu w swojej miejscowości - resztę pokryje operator.

Zdarzają się sytuacje operatorów lokalnych, którzy biorą na siebie takie koszty, ale to jednostkowe przypadki.

Klikom.net:

Mieszkańcy ulicy Nad Młynówką w Starachowicach zwrócili się do nas z prośbą o podłączenie ich ulicy do Internetu światłowodowego. Nie mogliśmy zostawić ich w tej sytuacji bez spełnienia tej prośby, tym bardziej, że żaden z dużych telekomów nie był zainteresowany wykonaniem infrastruktury na ich malowniczo położonej ulicy. Od dziś macie u siebie światłowód od klikom.net - korzystajcie.

Ratunkiem jednak w większości takich przypadków pozostają dofinansowania rządowe - w zasadzie unijne, a te nie są małe, bo do 2026 roku na wypełnienie „białych plam” zostanie przeznaczone z budżetu prawie 10 mld zł, dzięki którym cała Polska ma się znaleźć w zasięgu szybkiego internetu.
Reklama

Zasięg światłowodów rzeczywisty a teoretyczny

No właśnie, ale co to dokładnie oznacza w zasięgu? Otóż na stronach SIDUSIS rozróżnia się dwa terminy:

Zasięg rzeczywisty

Zasięg rzeczywisty oznacza możliwość szybkiego podłączenia internetu stacjonarnego. Dotyczy to sytuacji, gdy nie ma potrzeby przeprowadzenia kosztownych lub czasochłonnych robót budowlanych, lub np. uzyskania zgód od właścicieli innych nieruchomości. Wymagana jest wyłącznie Twoja zgoda i podpisanie umowy.

Reklama

Zasięg teoretyczny

Zasięg teoretyczny oznacza, że istnieje możliwość podłączenia do stacjonarnego internetu, ale wiąże się to z poniesieniem przez operatora (lub samego użytkownika) nietypowych kosztów, wykonania czasochłonnych robót budowlanych lub koniecznością uzyskania zgód innych osób.

Przykładowo: linia światłowodowa przebiega przy wjeździe na drogę wewnętrzną, która ma wielu współwłaścicieli. Teoretycznie łatwo się do tej linii przyłączyć, bo jest blisko, ale podłączenie wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli, co może być długotrwałe. Kolejnym przykładem może być sytuacja, w której linia jest podwieszona na słupie tuż przy ogrodzeniu, ale podłączenie budynku na nieruchomości wymaga postawienia kolejnego słupa już na Twojej działce.

Odnalazłem na mapie SIDUSIS chyba modelowy przykład tego problemu, który ma miejsce we wsi Bartodzieje w gminie Niechlów (pow. górowski) - miałem problem by ją odnaleźć na Mapach Google.

Zaledwie kilkanaście budynków, w niektórych jest już nawet zasięg rzeczywisty, ale na przykład dom przy ulicy Bartodzieje 11 oznaczony jest jeszcze jako zasięg teoretyczny, a koszt jego podłączenia wyceniony został za ponad 10 tys. zł.
Z kolei budynek przy ulicy Bartodzieje 12 to już dwukrotnie wyższy koszt - 22,5 tys. zł. Licząc wszystkie fioletowe lokalizacje i dając nawet ten niższy koszt 10 tys. zł dla każdej, łącznie byłoby to około 200 tys. zł. Zakładając optymistycznie, że wszystkie budynki zgodzą się na podłączenie i biorąc pod uwagę najniższy dostępny abonament na światłowody po 50 zł, zwrot z takiej inwestycji zająłby ponad 16 lat, a przecież po drodze pojawiają się inne dodatkowe koszty obsługi tej już gotowej infrastruktury.
Reklama

Tak więc nadzieja w KPO, aby takie lokalizacje i nie tylko takie uzyskały w końcu upragniony dostęp do szybkiego internetu. Niestety bez tego żaden operator (poza jednostkowymi przypadkami, jak ten w Starachowicach) nie zdecyduje się na takie samodzielne inwestycje na szerszą skalę.
Źródło: inspiracja felietonem na TELKO.in.
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama