Microsoft

Jak dobrze, że Microsoft nie wydał tego sprzętu. To byłaby skaza dla linii Surface

Jakub Szczęsny
Jak dobrze, że Microsoft nie wydał tego sprzętu. To byłaby skaza dla linii Surface
20

Jedna taka już była. Był nią Surface RT, który naturalnie nie znalazł szerokiego grona odbiorców ze względu na niedorzeczne (również i dzisiaj) ograniczenia systemu Windows RT. Firma pracowała jednak nad mniejszym tabletem, o czym pisaliśmy dla Was kilkukrotnie. Teraz dowiadujemy się, jak to miało wyglądać.

Surface Mini dla Microsoftu miał być tym, czym są iPady Mini dla Apple. Wiadomo było jednak, że Microsoft ma słabe argumenty, aby konkurować z tym urządzeniem, nawet Kindle był poza jego zasięgiem. Powód był bardzo prosty, Windows RT nie był platformą, która porywała tłumy, a właśnie na niej miał być oparty Surface Mini. Jak to by się skończyło? Bardzo, ale to bardzo źle.

Przypomnijmy, Windows RT był wersją systemu przeznaczoną głównie dla mniejszych urządzeń opartych na architekturze ARM. Wśród nich znajdują się m. in. właśnie Surface RT oraz Nokia Lumia 2520, obydwie hybrydy okazały się sprzedażowymi porażkami i wkrótce po tym postanowiono wygasić projekt Windows RT. Swego rodzaju nawiązaniem (bardzo luźnym) do tej idei jest Windows 10 S, jednak po kilku latach wprowadzenie takiej wersji oprogramowania ma znacznie więcej sensu. Warto pamiętać również o tym, iż Microsoft dysponuje emulatorem środowiska Win32 dla procesorów ARM.

Co nas ominęło? Stosunkowo niewiele - Surface Mini niczym nie zaskakuje

Pamiętajmy, że miało to być urządzenie wydane w roku 2014, zatem jego wyjściowa specyfikacja może być dla nas "nieco" archaiczna. Od razu widać sporo podobieństw do Surface'a Pro 3. Co ciekawe, Microsoft zdecydował się na umieszczenie z tyłu pokrywy wykonanej z miękkiego materiału ze zintegrowaną stopką do stabilnego umieszczania urządzenia na biurku. Niestety, w przypadku tego sprzętu nie moglibyśmy się spodziewać wygodnej pracy na kolanach, tak jak w przypadku wersji Pro 4, czy najnowszego przedstawiciela tabletów Microsoftu: Surface Pro, którego zrecenzowałem dla Was wczoraj.

Sercem urządzenia jest procesor Qualcomm Snapdragon 800, a zatem high-endowy przedstawiciel układów ARM sprzed lat. Dodatkowo, Microsoft zdecydował się umieścić tam biedny nawet jak na tamte czasy 1 GB pamięci RAM. Użytkownik mógł skorzystać ze slotu na karty microSD, złącza jack 3,5 mm, microUSB (do ładowania oraz do pracy w trybie OTG). Dane można było zapisywać na 32 GB pamięci wewnętrznej, a także możliwe było wykorzystanie potencjału Surface Pen'a. Ekran Surface'a Mini oferował rozdzielczość 1440 x 1080 pikseli. Jak widać - naprawdę nic ciekawego.

Tuż przed premierą 20 maja 2014 roku, Microsoft zdecydował wycofać się z wyścigu w tym segmencie, co było bardzo dobrą decyzją. Nie dość, że system Windows RT okazał się sromotną porażką, to w dodatku, widać dzisiaj, że mniejsze tablety, nawet z pełnym Windows 10 na pokładzie wcale nie cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Natomiast reszta urządzeń Surface od Microsoftu błyszczy i wyznacza nowe standardy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu