Surface Laptop Studio to intrygujący sprzęt i pełen sprzeczności. Czy to następca Surface Booka? A może coś lepszego? Sprawdzamy jeden z najnowszych sprzętów Microsoftu.
Microsoft prowadzi bardzo ciekawą politykę, jeśli chodzi o urządzenia z linii Surface. Z jednej strony mają to być komputery najlepiej współpracujące z platformą Windows i można je uznać jako wzory do naśladowania lub źródło inspiracji dla pozostałych producentów. Z drugiej strony wcale nie walczą one o topowe pozycje w statystykach sprzedaży i nie są zestawiane z najpopularniejszymi wyborami klientów na rynku komputerów. Microsoft gra więc we własnej lidze i jeśli ktoś do tej pory nie przekonał się do jego pomysłów i rozwiązań, to zaskoczenie i zaimponowanie takiemu klientowi jest dość trudne. Surface Laptop Studio prawdopodobnie miał być takim produktem-magnesem na nowych klientów, ale Microsoft zrobił chyba o jeden krok za daleko.
Surface Laptop Studio - 3 w 1
Zerkając na Surface Laptop Studio nie sposób nie dostrzec tu starań Microsoftu w zadowoleniu użytkowników Surface Booków. To właśnie te modele (13 i 15-calowe) zniknęły z oferty producenta w momencie wprowadzenia opisywanego laptopa, więc można śmiało uznać, że nowy produkt pełni rolę następcy. Jest to też próba sięgnięcia po nowych użytkowników, których nie przekonały oferowane wcześniej komputery z fikuśnym zawiasem i odczepianym ekranem. Taka konstrukcja mogła być ograniczająca, bo większość komponentów musiało znaleźć się w tablecie-ekranie, a dodatkowy akumulator i układ graficzny zamknięto pod klawiaturą. Surface Laptop Studio stawia na bardziej klasyczną obudowę, ale z pewnymi wyjątkami. Pierwsze co rzuca się w oczy to podstawka, czyli spód laptopa, który zapewnia odpowiednie chłodzenie (otwory po obydwu stronach) i zwiększa pojemność konstrukcji. Drugi element odkryjemy niedługo później, bo jest to wychylany ekrany oparty na mechanizmie, który widzieliśmy w kilku innych produktach na rynku. Microsoft starał się maksymalnie dopracować jego działanie - wykorzystywane są magnesy, by ustabilizować ekran w każdej z pozycji, a poziom wykonania i użyte materiały stoją na najwyższym poziomie. Obcując z tą maszyną po prostu czuć, że nie mamy do czynienia z plastikowym widzimisię ambitnego producenta ze średniej półki.
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Mocna specyfikacja?
W środku też nie ma za bardzo na co narzekać, bo mamy do wyboru układy Intel Core i5 oraz Core i7 11. generacji, 16 lub 32 GB pamięci RAM i do 1 TB SSD (wersja z 2 TB jest aktualnie niedostępna). Całości dopełniają NVIDIA GeForce RTX 3050 Ti z 4 GB pamięci GDDR6 (tylko wariant i7), dwa USB-C z Thunderboltem 4, złącze słuchawkowe, port Surface Connect i kamerka 1080p z obsługą Windows Hello. Testowany przeze mnie model oferował procesor Intel Core i7-11370H, 16 GB pamięci RAM i układ graficzny NVIDII, więc mówimy o dość mocnej specyfikacji. Do codziennych zastosowań, w które wchodzi też praca z foto i wideo był wystarczający, ale nic ponadto. Praca z wieloma kartami przeglądarki, kilkoma aplikacjami działającymi w tle oraz edycją zdjęć w Lightroomie była przyjemnością. Nie stwarzał też problemów z plikami wideo w 4K w Premiere Pro. Inne aplikacje Adobe, jak Fresco czy Photoshop, radziły sobie bez kłopotów, ale zapchanie 16 GB pamięci RAM wyzwaniem nie jest i zdecydowanie zalecałbym wybór wariantu z 32 GB dla zachowania pełnej płynności pracy. Wrażenie zrobiły na mnie głośniki, które brzmią świetnie, głęboko i dysponują sporą mocą. Podczas okazjonalnych seansów czy słuchania muzyki w tle na pewno się sprawdzą
Ekran jest piękny, ale...
Ekran Surface Laptop Studio to próba zachowania balansu, pomiędzy dwoma rozmiarami Surface Booka. Do dyspozycji mamy 14,4 cala, 2400 × 1600 pikseli i 120 Hz. To nadal wyświetlacz o proporcjach 3:2, wokół którego widoczne są dość smukłe ramki. Rogi zostały jednak zaokrąglone, co… prawdopodobnie nawiązuje do nowego stylu Windows 11, ale z początku wygląda to przedziwnie. Nie tracimy co prawda kluczowych informacji, ale przez to ucięte są krawędzie okien aplikacji czy obrazu w grach. Nie zabrakło wsparcia dla Dolby Vision (HDR), ale niektórzy mogą dostrzec zbyt niskie nasycenie kolorów. Jeśli chodzi o kąty widzenia, to nie mam tu nic mu do zarzucenia.
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Oglądaj, graj, pracuj, rysuj, szkicuj, notuj...
Surface Laptop Studio pozwala bowiem na pracę jak na zwykłym laptopie, ale oferuje też dwa inne tryby. Drugi z nich to wychylony ku użytkownikowi ekran, co można wykorzystać podczas prezentacji, oglądania filmów czy grania. Do naszej dyspozycji pozostaje jednak wtedy tylko gładzik, więc część czynności jest niedostępna ze względu na zasłoniętą klawiaturę. Gdy wychylimy ekran jeszcze bardziej, przykryje on i klawiaturę, i gładzik, a my będziemy mogli pracować z nim za pomocą dotyku lub rysika Surface Slim Pen 2. Nawet Windows 11 nie jest środowiskiem, na którym pracowałbym tylko dotykowo, za to korzystanie z rysika jest bardzo przyjemne. Nowy model jest niezwykle smukły, co budzi u niektórych niechęć, ale mnie nie sprawiał problemów. Jego nowa cecha, czyli haptyczna reakcja na działania użytkownika, to niestety zaledwie zalążek fajnej technologii, bo wcale nie przypomina mi odczuć towarzyszących używaniu klasycznego pióra, ołówka czy długopisu.
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Albo musi to zostać dopracowane, albo będziemy musieli pogodzić się z faktem, że sporządzanie cyfrowych notatek, rysunków i szkiców może być porównywalne do korzystania z tradycyjnych akcesoriów. Nowy Surface Slim Pen 2 to jednak kilka świetnych pomysłów przekutych na praktyczne i użyteczne rozwiązania. Ładuje się bezprzewodowo i można umieścić go na spodzie Surface Laptop Studio, gdzie pozostawał niezależnie od tego, dokąd nie zabrałbym sprzętu ze sobą. Możemy też dokupić specjalne etui z funkcją ładowania. Rysik Microsoftu wciąż posiada dwa konfigurowalne przyciski i aktywny szczyt pozwalający, na przykład, na ścieranie naszych cyfrowych dokonań. Są to cechy, których zdecydowanie brakuje mi w Apple Pencil.
Klawiatura i gładzik - duet idealny!
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Niemal bezkrytycznie mogę natomiast wypowiedzieć się na temat gładzika i klawiatury. Microsoft nareszcie użył nieruchomej płytki, pod którą znalazła się haptyka, więc mam nadzieję, że to koniec archaicznych, mechanicznych touchpadów w komputerach Surface. Jest dokładny i przyjemny w obsłudze, a jedyne niespełnione życzenie to jego powierzchnia, która mogłaby być delikatnie większa. W przypadku klawiatury mówimy o jednej z topowych na rynku. Skok klawisza, jakość wykonania, podświetlenie i ogólne odczucia podczas jej używania są znakomite. Przestrzeń pomiędzy pojedynczymi klawiszami jest odpowiednia, a w trakcie wprowadzania tekstu można odnieść wrażenie, że robi się to bez żadnego wysiłku. Klawisze nie są zamontowane luźno, ale osiągnięto bardzo ciekawy efekt miękkości współpracy z palcami użytkownika. Niezwykle trudno to opisać, ale gdy spróbujecie jej na żywo, zrozumiecie, co miałem na myśli.
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Surface Laptop Studio to sprzęt dedykowany twórcom i właśnie pod tym kątem należy go oceniać. Tym bardziej więc nieuzasadnione wydaje się usunięcie slotu na karty SD, który notuje wielki powrót w komputerach jabłkowej konkurencji. Jeśli chodzi o możliwości nietypowej konstrukcji, to jestem rozdarty w swojej opinii, ponieważ ekran w pozycji poziomej pozwala o wiele wygodniej pracować z rysikiem w przeróżnych scenariuszach, ale komputer powinien wtedy znajdować się na blacie, więc nie mamy do czynienia z mobilnym urządzeniem. Odczepiany ekran w Surface Book nie był mały, ale oferował więcej swobody, niż cały Surface Laptop Studio ważący 1,8 kg. Wydaje się, że to niewiele, ale nie mówiłbym o komfortowej pracy nawet, gdy jest oparty na kolanach, o innych mobilnych scenariuszach nie wspominając. To bardziej przenośny Surface Studio, aniżeli urządzenie mobilne.
Dla kogo jest Surface Laptop Studio? Co dalej?
Częste nawiązania do Surface Booka w tym tekście wynikają z tego, że bardzo liczyłem na kolejny krok w ewolucji tamtego urządzenia. Mechanizm odłączanego ekranu nie był idealny, ale nie jestem pewien, czy zaproponowane teraz rozwiązanie jest lepsze. Podczas testów zdarzało mi się przypadkowo zdestabilizować ekran, który tracił kontakt z resztą pokrywy nawet w trakcie zwykłego otwierania laptopa. Wentylacja jest na pewno lepsza, sprzęt wygląda zjawiskowo na biurku, a wydumana konstrukcja nie jest tak wymagająca dla producenta, bo za ekranem nie muszą mieścić się kluczowe komponenty komputera. Nie jestem jednak całkowicie przekonany do tego, czy w zamian dostaliśmy tak wiele, na ile liczyliśmy.
- Wysoka jakość wykonania i materiały
- Nowoczesny gładzik haptyczny
- Świetna, wygodna klawiatura
- Schowek na Surface Pen Slim 2
- Cena rozsądnego modelu ok. 10 000 zł - mógłby być nieco tańszy
- Zawodny uchwyt wychylanego ekranu
- Praca możliwa tylko przy biurku, to nie jest tablet
- Brak czytnika kart SD
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu