Recenzja

Nie potrzebuję już w domu kina domowego, mam Yamahę

Grzegorz Marczak
Nie potrzebuję już w domu kina domowego, mam Yamahę
61

Do testów zestawu soundbar od Yamahy szykowałem się z nastawieniem, że wiem co dostanę. Testowałem tego typu urządzeń już dość sporo, więc zakładałem, że tym razem nic mnie nie zaskoczy. No i się bardzo mile pomyliłem.

Yamaha to firma, której nikomu przedstawiać nie trzeba. Jeśli chodzi o sprzęt muzyczny to jeden z nielicznych rynkowych weteranów, którzy radzą sobie bardzo dobrze. Słyną z świetnej jakości urządzeń oraz bardzo profesjonalnych rozwiązań dla profesjonalnych muzyków.


Dlaczego testuję takie urządzenia? Miałem w domu kiedyś kino domowe. Dobry zestaw, pięć głośników. amplituner, wszędzie kable i ten dodatkowy pilot itp. Niestety ludzkie lenistwo spowodowało, że coraz rzadziej włączałem go aby posłuchać w domu muzyki, nie mówiąc o lepszych efektach podczas oglądania filmów.

Przestawiłem się więc całkowicie na urządzenia, które w użyciu są dużo bardziej wygodne. Moje kino domowe zostało rozmontowane, a na jego miejscu kupiłem dwa dobre głośniki Sonosa, na których puszczam muzykę jednym kliknięciem w smartfonie. Drugi element, czyli telewizor i jego audio chcę wspomóc właśnie soundbarem.

Wygląd i wykonanie Yamaha YSP 2500

Yamaha YSP 2500, która wylądowała u mnie na testy po wypakowaniu z pudełka robi naprawdę bardzo dobre wrażenie sprzętu zdecydowanie z wyższej półki. Zestaw składa się z dwóch elementów. Głównego soundbaru oraz bezprzewodowego subwoofera. Część główna to połączenie aluminium i plastiku. Do tego wszystkiego z lewej strony soundbaru mamy wyświetlacz z podstawowymi informacjami o ustawieniach i aktualnym trybie. Z prawej strony jest natomiast wyjście słuchawkowe oraz na mikrofon kalibracyjny IntelliBeam.

Górna cześć posiada natomiast wybór źródła, głośności i zasilania. Tył to wyjście na subwoofer, RCA, cyfrowe koaksjalne dwa gniazda optyczne, cztery gniazda HDMI 2.0, 3D, (jedno z ARC); ponadto Bluetooth z apt-X oraz repeater sygnału.

Jeśli chodzi o subwoofer to jak wspomniałem jest on bezprzewodowy, choć oczywiście możemy go też spiąć z główną jednostką kablami. Jest on dość płaski i przystosowany zarówno do pracy w pionie jak i w poziomie. Parowanie suba z soundbarem odbywa się automatycznie i bezproblemowo podczas uruchamiania zestawu.

Specyfikacja techniczna - tak dla porządku

Dźwięk przestrzenny

Nie wiem czy wspominałem, ale Yamaha zastosowała w tym zestawie technologię IntelliBeam. Za pomocą specjalnego mikrofonu systemu mierzy akustyczne właściwości naszego pokoju oraz tak dopasowuje wiązki z dźwiękiem abyśmy mieli wrażenie dźwięku przestrzennego.


YSP tworzy wiązki dźwięku, łącząc wiele grup głośników projektora dźwięku za pomocą cyfrowego przetwarzania sygnału, odbijając je od ścian pokoju, faktycznie odtwarzając rzeczywisty efekt przestrzenny z dźwiękiem dochodzącym z lewej i z prawej strony, a nawet z tyłu. Efektem jest 7.1-kanałowe brzmienie przestrzenne.

Konfiguracja związana z uzyskaniem dźwięku przestrzennego jest banalnie prosta. Podłączamy do naszego zestawu mikrofon i ustawiamy go na specjalnym stojaku w miejscu, w którym najczęściej siedzimy oglądając filmy. Możemy zaprogramować 3 takie miejsca. Następnie puszczamy test i wychodzimy z pokoju. System automatycznie dopasowuje wszelkie parametry zestawu, uwzględniając rozchodzenie się wiązek dźwięku i odbicia ich od przedmiotów i ścian w naszym pokoju tak aby uzyskać jak najlepszy efekt.


Jak to się sprawdza w praktyce? Przede wszystkim wszystko zależy od rozkładu naszego pokoju. Ja mam dość trudne warunki bo w salonie nie mam drzwi i część dźwięku ucieka na pozostałą część mieszkania poprzez korytarz.

Mimo to Yamaha daje radę. Podczas oglądania filmu wiele razy miałem wrażenie, że ktoś w drugim pokoju puścił muzykę gdy tymczasem był to podkład z filmu. Słyszałem też zdecydowane pukanie do moich drzwi wejściowych, co okazało się kolejnym efektem dźwiękowym z filmu. Oczywiście nie na każdym filmie i nie zawsze będziemy w stanie doświadczyć tych efektów, ale mimo wszystko robi to naprawdę bardzo dobre wrażenie, biorąc pod uwagę, że dźwięk przestrzenny pochodzi z zestawu stojącego obok TV.

Sam dźwięk

Soundbary to przeważnie dobry mocny bass, który zwraca uwagę. Często ten element wykorzystywany jest do tego aby pokazać klientom różnicę między dziękami z TV, a z soundbaru. W tym przypadku Yamahy nie muszą uciekać się do takich sztuczek. Uwagę zwraca czysty dźwięk, bardzo dobra dynamika, dobrze dobrany bas. Jest to zestaw, na którym można słuchać i oglądać koncert muzyki klasycznej tak samo jak i HipHopowy.

Podczas filmu będziemy dokładnie słyszeć każdy świst kuli czy deszcz kapiący na ulicę. Do tego dochodzi kapitalna dynamika, uderzenie basu jest naturalne, ale zarazem bardzo czyste, nie zagłuszające reszty dzięków i bardzo dobrze wkomponowujące się w całość.


Jeśli natomiast mamy ochotę pobawić się jeszcze bardziej dźwiękami mamy do tego zestaw 10 programów Cinema DSP. 3 filmowe, 3 muzyczne i 4 rozrywkowe. Pomimo, iż niestety nie obdarowano mnie słuchem idealnym, to jednak nawet ja słyszę znaczące różnice w momencie dobierania odpowiedniego programu.

To jednak dopiero początek

16 głośników w soundbarze daje nam bardzo dużo możliwości konfiguracji naszego dźwięku. Użytkownik może wybrać czy stawia na dzwięk przestrzenny i ogląda film sam, czy też ustawia tak aby efekt był słyszalny przez kilka osób w pokoju czy na przykład ogląda koncert muzyczny. Wszystkie te opcje są dostępne pod klawiszami na pilocie. Dodatkowo jeśli chcemy pobawić się w zaawansowaną konfigurację możemy sami poprzez aplikację mobilną dostroić kąty wiązek i głośność aby uzyskać jak najlepszy efekt.


Coś dla ludzi

Yamaha pomyślała też o wielu udogodnieniach dla użytkowników. Wyeliminowali rzeczy, które są naprawdę męczące kiedy mamy nowe urządzenie w domu.

Dla przykładu, jeśli połączymy kablem HDMI zestaw z TV i aktywujemy odpowiednie opcje, całe sterowanie dźwiękiem oraz włączanie i wyłączanie zestawu odbywa się poprzez nasz pilot od telewizora.

Inny rodzaj problemu który rozwiązali? Niewyraźny głos w filmie (przyznacie, że zdarza się często szczególnie w starszych filmach). Jednym guzikiem Clear Voice możemy wzmocnić sam głos, który staje się bardziej wyrazisty i lepiej słyszalny. Przy czym całość ma głośność nadal na tym samym poziomie.


Jeśli przy poziomie głośności jesteśmy, to Yamaha wyposażyła też zestaw w funkcję Uni Volume dzięki czemu przy przełączeniu na inny kanał czy przy reklamach poziom głośności będzie kontrolowany i nie dostaniemy nagle zawału, bo w przerwie jest reklama z głośną muzyką.

Kolejna kapitalna rzecz to funkcja Repeater. Stawiając soundbar przed telewizorem jest duża szansa, że zakryjemy nasz port podczerwieni, który odbiera sygnał z naszego pilota. Jeśli tak się stanie możemy włączyć funkcję, dzięki której porty podczerwieni soundbara będą przekazywać sygnał do telewizora. To działa naprawdę doskonale.


Jest też opcja dla nocnych marków takich jak ja. W nocy oglądam filmy przeważnie na słuchawkach aby nie obudzić całej rodziny. Inżynierowie Yamahy pomyśleli również o takim przypadku. Możemy z pilota wybrać opcję Target, dzięki czemu wiązka z dźwiękiem będzie kierowana tylko w naszą stronę i nie będzie rozchodzić się po całym pokoju, nie wspominając o mieszkaniu. Korzystając dodatkowo z opcji podbicia głosu mamy komfortowe oglądanie filmu bez budzenia śpiących domowników. To również dokładnie przetestowałem i działa bardzo fajnie.

Podsumowując

W tytule napisałem, że kina domowego już nie potrzebuję. I taka jest prawda. Jeśli ktoś odpowiednio skonfiguruje sobie Yamaha YSP 2500 to będzie miał bardzo podobny efekt (oczywiście nic nie zastąpi tylnych głośników, ale Yamaha zrobiła dobrą robotę z dźwiękiem przestrzennym). Zaletą takich zestawów jest brak kabli i dodatkowych mebli w mieszkaniu. Do tego możliwości konfiguracji pozwalają nam dostosować dźwięki do naszych preferencji.


Oczywiście jak każdy sprzęt elektroniczny również Yamaha ma swoje wady. Przede wszystkim odstraszać może cena. Za jakość trzeba zapłacić, ale nie każdy może sobie pozwolić na wydanie 3,5 czy 4 tysięcy. Dźwięk przestrzenny to bardzo fajna opcja, ale może być trudna do konfiguracji, szczególnie w pokojach, które mają otwarte przestrzenie, od których nie da się odbić wiązki. Tutaj trzeba pobawić się trochę samemu.

Bogate możliwości konfiguracji mogą też niektórych użytkowników odstraszać, choć moim zdaniem cały urok tego zestawu jest w tym, że można bardzo wiele rzeczy ustawić pod siebie.

Co do jakości dźwięku i wykonania nie mam absolutnie żadnych uwag. Soundbar ma bardzo niski profil, także idealnie wpasowuje się pod telewizor, a jeśli ktoś potrzebuje to zawsze wysokość można podnieść poprzez regulowane nóżki.

Yamaha YSP 2500 w połączeniu z głośnikami Sonosa, zastąpiła całkowicie kino domowe w moim mieszkaniu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu