Felietony

Fani mają nadzieję na powrót kultowego serialu, ale nawet twórcy nie są do tego pomysłu przekonani

Kamil Świtalski
Fani mają nadzieję na powrót kultowego serialu, ale nawet twórcy nie są do tego pomysłu przekonani
Reklama

Ciągle narzekamy na odgrzewanie starych kotletów. Ale wygląda na to, że jako widownia... nadal chcemy ich więcej i więcej.

Serial "W garniturach" (oryg. "Suits") w ostatnich tygodniach bije rekordy popularności. O tym jak do tego doszło wspominaliśmy już kilka tygodni temu, kiedy to wielkie szaleństwo się zaczęło:

Reklama

Mimo że od zakończenia emisji serialu minęły już cztery lata (ostatni sezon wyemitowano w 2019 roku), a na platformach VOD masowo pojawiają się nowe filmy i seriale za którymi trudno nadążyć, to właśnie on przyciągnął ogromne rzesze widzów na... amerykańskim Netfliksie.

Przez kilka dni "W garniturach" udało się przyciągnąć rekordową liczbę widzów. Między 26 czerwca, a 2 lipca udało mu się ustanowić rekord 3,1 miliarda minut streamingu. To blisko trzykrotnie więcej, niż pierwsza połowa serialu "Wiedźmin", którego trzeci sezon zadebiutował w podobnym czasie.

Wspominaliśmy wówczas również, że w związku z taką szaloną popularnością serii, zaczęły pojawiać się pierwsze nadzieje związane z powrotem serii. Ostatecznie w temacie zabrał twórca serii, Aaron Korsh. Na X (dawniej: Twitterze) napisał on wprost, że na tę chwilę żadnych takich planów nie ma — a sprawa nie należy wcale do łatwych. Wspomniał że by w ogóle myśleć o czymś takim, najpierw musiałby zakończyć się strajk, później ktoś musiałby wyrazić zainteresowanie takim projektem, a wszyscy potencjalnie zaangażowani w projekt musieliby wyrazić gotowość do pracy. No a co by nie mówić: to naprawdę sporo zachodu i nic prostego.

Popularność serialu "W garniturach" w 2023 jest dla wielu ogromnym zaskoczeniem. Wiele klasycznych serii dodawanych jest regularnie do katalogów serwisów VOD, ale niewiele może liczyć na takie zamieszanie wokół siebie. Nic więc dziwnego, że fani serii od razu zrobili sobie nadzieję na to, że serial powróci — tak jak wiele innych klasyków. W odpowiedzi na wpis Aarona Korsha widać też, że część widzów kompletnie nie czuje potrzeby kontynuowania tej historii. Uważają że moment w którym została ona zakończona jest w 100% satysfakcjonujący, nie ma więc sensu kontynuować na siłę opowieści. I w odpowiedzi na to twórca serii dodał własny komentarz — że... się z tym zgadza.

Era remake'ów, remasterów, kontynuacji i wznowień. Ile można?

Ostatnie lata to niekończące się powroty klasyków. Jednym to wychodzi lepiej, innym gorzej, a jeszcze inne wypadają po prostu żenująco. Sam należę do grona widzów, którzy wolą pewne tematy pozostawić w przeszłości — bo niestety. Nie każda seria ma tyle szczęścia, co chociażby Gilmore Girls. Serialowi kilka lat temu udało się wrócić ze wspaniale przygotowanymi odcinkami specjalnymi, które były dla fanów prawdziwą ucztą. Jest to jednak jeden z chlubnych wyjątków, a nie reguła. A skoro sami twórcy zgadzają się z tym, że zakończenie Suits jest wystarczające, to... chyba mówi samo za siebie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama