Apple

Nareszcie. Kiedy subskrypcja u Apple zdrożeje, nie zostaniemy z niej automatycznie wypisani

Kamil Świtalski
Nareszcie. Kiedy subskrypcja u Apple zdrożeje, nie zostaniemy z niej automatycznie wypisani
Reklama

Apple wprowadza zmiany w subskrypcjach. Teraz po podniesieniu stawek przez twórców usług nie zostaniemy z nich automatycznie wypisani.

Subskrypcje w AppStore to jeden z tych elementów, który rozkochał w sobie użytkowników. Dlaczego? Hm, jednym z argumentów bez wątpienia jest fakt, że nie trzeba dla nich podpinać kolejnej karty płatniczej. A jeżeli aktywnie korzystacie z ekosystemu Apple, to prawdopodobnie macie do swojego Apple ID już przyporządkowaną jedną z kart, która odpowiedzialna jest za dostęp do filmów, muzyki, usług czy aplikacji właśnie. Drugim argumentem bez wątpienia jest fakt, iż wszystkie informacje na temat waszych aktywnych subskrypcji można znaleźć w jednym miejscu. Na odpowiedniej stronie w Ustawieniach wszystko widać jak na dłoni.

Reklama

Dotychczas jeżeli zmieniały się kwoty rozliczeń — użytkownicy byli o tym informowani i musieli ponownie dołączyć do subskrypcji. Teraz Apple dokonuje zmian w tym temacie — oczywiście wszystko przez wzgląd na... dobro i wygodę użytkowników, bo co innego.

Zmieni się kwota abonamentu, ale niekoniecznie przestaniesz być automatycznie jego subskrybentem

Wszystko z myślą o tym, by użytkownicy nie zostali na lodzie i bez dostępu do swoich lubianych usług, jeżeli twórcy usług postanowią podnieść stawki — a przynajmniej tak argumentuje to Apple. Chcąc jednak uniknąć nadużyć, firma ustala zestaw zasad, których muszą się sztywno trzymać twórcy aplikacji chcący być częścią automatycznie odnawianych subskrypcji. Przede wszystkim — są limity podwyżek, których przekraczać nie można. Jeżeli twórcy zdecydują się na podniesienie stawek więcej niż o 50% (i różnica między miesięcznymi okresami rozliczeniowymi wyniesie więcej niż 5$), ich produkt nie będzie kwalifikował się do automatycznego przedłużenia. Jeżeli zaś chodzi o roczne abonamenty — tam również obowiązuje zasada 50%, z tym że suma jaka obowiązuje to 50$.

Warto też zaznaczyć, że podwyżki które zostaną automatycznie dopisane do naszego rachunku nie mogą dla jednego produktu odbywać się częściej niż raz w roku. Ma to sens, bowiem przy tej ilości oprogramownia fleeceware i magicznych usługach pokroju wróżenie z ręki — pozostawienie takiej furtki wydaje się niezwykle niebezpieczne. Przypomnę, że wykorzystując nieuwagę użytkowników, przestępcy zarobili na nich już setki milionów dolarów. Łatwo więc wyobrazić sobie sytuację, w której bazując na niewiedzy co kilka dni zwiększają stawki i wykorzystują lukę w systemie, która w połączeniu z brakiem wiedzy / zaniedbaniem / naiwnością (niepotrzebne skreślić) użytkowników może doprowadzić do nadużyć na ogromną skalę.

Najłatwiejszym rozwiązaniem tego wydaje się po prostu informowanie użytkowników w kilku formach (wiadomość e-mail, powiadomienie push, automatyczne przeniesienie do subskrypcji po uruchomieniu aplikacji) o podwyżkach abonamentu i pytanie ich wprost: czy chcą mimo tego kontynuować opłatę abonamentu. I dotychczasowe testy wskazują, że podobną (acz nie idealnie taką) ścieżką będzie podążać Apple.

Wilk syty - i owca cała. Nic się nie wydarzy z automatu, użytkownicy będą wiedzieć o podwyżkach, ale nie będą musieli na nowo odnawiać subskrypcji jak miało to miejsce dotychczas. Na powyższym screenie (który jest sprzed kilku tygodni, więc kto wie co zmieniło się od tego czasu) brakuje gotowego przycisku rezygnacji z subskrypcji. Jeżeli takowy by się pojawił w ostatecznej wersji to myślę, że będzie to solidny kompromis który zadowoli każdą ze stron.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama