Świat

Stworzyli miasto wypełnione botami AI. Oto, co odkryli

Krzysztof Rojek
Stworzyli miasto wypełnione botami AI. Oto, co odkryli
Reklama

Naukowcy stworzyli wirtualne miasto i pozwolili awatarom AI na samodzielne życie w nim. Sprawdzili, czy zachowają się tak, jak prawdziwi ludzie.

Po latach, w których AI generalnie kojarzyła nam się z niezbyt rozgarniętymi asystentami głosowymi, a także narzędziami pokroju aplikacji aparatów w telefonach, gdzie AI poprawiała nasze zdjęcia, finalnie globalny konsument zobaczył, do czego sztuczna inteligencja jest zdolna. Przepowiednie o "sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia" która miałaby zyskać samoświadomość są dziś bliższe prawdy niż kiedykolwiek wcześniej, a w ostatnich miesiącach lawinowo rośnie liczba miejsc i przypadków wykorzystania narzędzie takich jak platforma GPT do różnego rodzaju zadań. Skoro AI potrafi już syntezować treści i porozumiewać się tak jak ludzie, czy bot stworzony przez komputer mógłby imitować proste ludzkie zachowania i odnaleźć się w społeczeństwie?

Reklama

Polecamy na Geekweek: Sonda JUICE z polskimi urządzeniami rusza w kierunku Jowisza

Wychodzi na to, że... tak. Małe kroczki w kierunku kompletnego AI

Grupa badaczy z Uniwersytetu Stanforda w porozumieniu z Google przeprowadziła eksperyment mający na celu sprawdzenie, czy awatary generowane przez sztuczną inteligencję mogą symulować zachowanie zbliżone do ludzkiego w takim stopniu, by było to uznane za prawdopodobne. W tym celu stworzono 25 botów AI opartych o model GPT 3.5 i każdemu z nich nadano cechy szczególne, a następnie "włożono" je do wirtualnego miasteczka nazwanego Smallville. Miasteczko zawierało wszystkie elementy, takie jak szkoła, kawiarnia, bar, domy czy sklepy. Narzędzie stworzone przez OpenAI miało na celu zapewnienie kompletnego backendu, tak, aby boty wiedziały, do czego służą poszczególne lokacje.

Źródło: Depositphotos

Na podstawie dokonanych obserwacji badacze ogłosili, że już na obecnym etapie rozwoju AI potrafi zachowywać się w sposób zbliżony do ludzkiego zarówno samodzielnie, jak i w sytuacjach społecznych. Zachowania, które zostały zaobserwowane były "emergentne", co znaczy, że powstały same z siebie, bez ingerencji z zewnątrz. Boty (albo raczej - awatary) konwersowały ze sobą m.in. o zbliżających się wyborach w mieście, wyrażając swoje opinie na temat poszczególnych kandydatów. Podczas organizacji przyjęcia boty zapraszały te awatary, z którymi miały dobre relacje, wykazując się dobrą pamięcią odnośnie przeszłych wydarzeń. Boty rozumiały też takie aspekty jak chociażby posiadanie sekretów.

Oczywiście, pojedynczy eksperyment na tak małą skalę niczego nie dowodzi, jednak fakt, że w tak prosty sposób można było zaadaptować model językowy do imitowania ludzkiego zachowania bez specjalnego treningu w tym kierunku pokazuje, że historie o sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia nie są aż tak odległe. Oczywiście, im więcej wiemy o AI, tym więcej pytań się nasuwa, jak chociażby to, na ile część z tych interakcji była nieazuważonymi "halucynacjami" modelu, czyli sytuacjami, gdzie AI w pewnym sensie zgaduje, co powinno zostać powiedziane, bez poparcia ze strony danych czy innych bodźców. Na pewno nie warto w tym temacie być huraoptymistycznym, mówiąc, że AI stworzy bota nieodróżnialnego od człowieka, bo jak wiemy - to jest (póki co) niemożliwe. Ale takie małe kroczki pokazują, że kompletnie takiej sytuacji w przyszłości wykluczyć się nie da.

Źródło

Źródło: Depositphotos

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama