Spotkaliście się z tym na pewno nie raz. Mieli, mieli i mieli... Po kilkudziesięciu sekundach dopiero widzicie witrynę. Wolne działanie stron www to zmora - również dla administratorów.
Dhosting.pl przeanalizował odpowiedzi 100 administratorów stron internetowych, zarówno tych zarządzających własnym serwisem, jak i tych profesjonalnie świadczących tego typu usługi. Gdyby stworzyć ranking największych problemów z jakimi borykają się administratorzy stron WWW, to zdecydowanie palmę pierwszeństwa dzierżyłoby zbyt wolne ładowanie serwisu. Zwraca na to uwagę aż 40 proc. ankietowanych.
Choć ankietowani przyznają, że korzystają z rozwiązań takich jak Google, HotJar, Webmaster Tools czy SpeedCurve, to zwracają jednocześnie uwagę na ich ograniczoną funkcjonalność. To powoduje, że zazwyczaj nie są oni w stanie lokalizować źródeł problemów. Rafał Kuśmider z dhosting.pl tłumaczy:
Problemy wymieniane przez administratorów można dość łatwo wyeliminować, gdyby szybko można było zdiagnozować ich źródło. Niestety, jedynie 35% badanych przez nas respondentów nie stwierdziło żadnych braków w wykorzystywanych przez siebie narzędziach do obsługi stron WWW. Zdecydowania większość przyznała, że dostępne na rynku rozwiązania mają zbyt ograniczoną funkcjonalność, są za drogie, wskazują jedynie zdawkowe informacje o problemie lub nie diagnozują go wcale. W efekcie, nie dysponując informacjami gdzie tkwi rzeczywiste źródło problemu – na pytanie klienta zwykle są w stanie jedynie powiedzieć, że „ze stroną coś jest nie tak”.
Z ankiety wynika, że aż 98 proc. administratorów byłoby skłonnych zapłacić za narzędzie, które monitorowałoby problemy związane z bezpieczeństwem, szybkością wczytywania strony czy jej pozycjonowaniem.
Za możliwość zwiększenia ruchu na stronie wiele dałaby co czwarta ankietowana przez firmę hostingową osoba administrująca stronami WWW. Mimo wysiłku włożonego w optymalizację serwisu, niemal 25 proc. badanych narzeka bowiem na niewielkie zainteresowanie nim użytkowników. Do częstych problemów należy zaliczyć także niedostosowanie serwisu do potrzeb urządzeń mobilnych, malware (niemal 20 proc. wskazań) oraz mało atrakcyjny wygląd strony (niemal 15 proc. wskazań).
Oczywiście próba 100 administratorów jest śmiesznie niska i trudno uznać ją za dostatecznie wiarygodną. Widać jednak pewne powtarzające się schematy. Z danych Incapsula wynika, że ponad 60% internautów rezygnuje z e-zakupów jeśli strona wczytuje się dłużej niż 5 sekund. Frustruje nas czekanie na załadowanie się artykułu. Nienawidzimy czekać na pojawienie się przycisków do nawigacji itd. Wszystko to przekłada się na rosnące współczynniki odrzuceń, frustrację i spadki statystyk. Jak widać zatem administratorzy narzekają nie bez powodu.
A przyczyny? Multimedia to chyba najbardziej oczywisty argument. Ale nie tylko. Często niedomagać może posiadany przez nas hosting. Poza tym same strony rosną w zatrważającym tempie. I choć minęły już czasy dokuczającego Flasha, to ciągle mamy z tym problem. Prędkość łącz internetowych niestety nie rośnie w takim samym tempie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu