Laser Developed Atmospheric Lens (LDAL), czyli w moim własnym tłumaczeniu: Wytworzona Laserowo Soczewka Atmosferyczna, to całkiem futurystyczna koncepcja rodem z filmu sci-fi, za którą zabiera się poważny międzynarodowy koncern: BAE Systems. Skoro oni twierdzą, że można to zrobić, to zapewne tak właśnie jest i kiedyś takie systemy soczewkowe będą wykorzystywane w lotnictwie wojskowym
.
BAE System pracuje nad LDAL, ale jak to działa?
Soczewka nie musi być wykonana ze szkła lub plastiku, równie dobrze może być efektem działania impulsów laserowych o wysokiej mocy, które do jej uzyskania wykorzystają atmosferę. Specjalny samolot szpiegowski wyposażony w zaawansowany system laserów, mógłby precyzyjnie podgrzać niewielki obszar atmosfery i zmieniać jej właściwości w taki sposób, aby móc wykorzystywać takie zjawiska fizyczne jak refrakcja, dyfrakcja oraz odbicie. Pracujący w BAE Systems profesor Nick Colosimo wyjaśnia, że pożądany efekt końcowy służący do prowadzenia obserwacji na dużą odległość, będzie uzyskiwany za pośrednictwem Zjawiska Kerra. Pozostaje mi uwierzyć mu na słowo albo zapisać się na przyspieszony kurs ze zjawisk optycznych. Najciekawsze, że poza narzędziem do szpiegowania, ta sama aparatura może być również obroną przed wrogimi atakami z broni laserowej. Samolot szpiegowski wyposażony w aparaturę LDAL, wykryje potencjalne niebezpieczeństwo w zaledwie kilka milisekund, co pozwoli mu na wytworzenie deflektora laserowego w celu odbicia ataku.
Kiedy LDAL wejdzie do użytku?
Wytworzona Laserowo Soczewka Atmosferyczna jest koncepcją na bardzo wczesnym etapie rozwoju i najprawdopodobniej jednostki latające wyposażone w takie systemy nie wejdą do użytku przez najbliższą dekadę, albo i dwie. Mimo tego fajnie zobaczyć, że ktoś pracuje nad urzeczywistnieniem czegoś, co aktualnie może uchodzić za fikcję. Smaczku dodaje fakt, że BAE Systems to naprawdę poważny gracz w dziedzinie technologii wojskowych, zatrudniający ponad 88 000 ludzi na wszystkich kontynentach i będący trzecim największym koncernem zbrojeniowym na świecie. Jeżeli oni zabierają się za eksperymenty z odbijaniem i załamywaniem światła na potrzeby zadań rozpoznawczych, to myślę że za jakiś czas na niebie (lub na pograniczu kosmosu) pojawią się dosłownie niewidoczne dla oka samoloty. Później oczywiście będą to niewidzialne jednostki lądowe, jak w grze Ghost Recon. Walki będą głównie na broń laserową, która w ułamku sekundy zwęgli każdego, kto nie posiada aktywnego pola ochronnego, będącego deflektorem laserowym… i tak dalej. Resztę już doskonale znacie – miecze świetlne, ciemna i jasna strona mocy, odwieczny konflikt Republiki z Imperium.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu