Felietony

Streaming nie działa przez kilka godzin? Właśnie dlatego mu do końca nie ufam

Kamil Świtalski
Streaming nie działa przez kilka godzin? Właśnie dlatego mu do końca nie ufam
Reklama

Awarie się zdarzają. A co na wypadek odcięcia od biblioteki filmów, seriali, muzyki czy podcastów - macie jakieś alternatywy?

Od lat wałkowane są te same schematy: po co kupować, skoro można wypożyczać? Po co posiadać, skoro można kupować dostęp? Argumenty jednej ze stron są zawsze takie same (cena oraz wygoda) — i ani przez chwilę nie bedę z nimi dyskutował. Bo dostęp do streamingu jest tani, a korzystanie z niego... najzwyczajniej w świecie wygodne. Jest jednak też druga strona tej dyskusji, której argumenty są — moim zdaniem — równie mocne.

Reklama

Jeżeli coś kupimy, jest nasze. I nie mówię tu o licencjach gier kupowanych cyfrowo, zabezpieczonych na sto milionów sposobów rozmaitymi DRM. Mówię o fizycznych nosnikach, których kopię zapasowe możemy wykonać w kilkanaście minut. Mówię o filmach i muzyce, które mozemy zgrać... i po prostu mieć. A kilkugodzinna awaria Spotify pokazała, dlaczego warto mieć przy sobie coś więcej, niż tylko dostęp do streamingu. Przynajmniej jeżeli lubimy słuchać muzykę niezależnie od tego czy usługa za którą płacimy działa czy nie działa.

Kilka godzin bez Spotify. Przespaliście je? Dobrze dla Was, ale następnym razem może nie być tak kolorowo

Kilka dni temu serwis DownDetector został zalany informacjami użytkowników na temat tego, że Spotify nie działa. Nie odtwarza, wylogowuje, nie można się zalogować. Awaria pełną gębą. Brak dostępu do ulubionych utworów, brak dostępu do ulubionych podcastów — a niewykluczone, że audiobooków również. Spotify to przepastna biblioteka, do której każdego dnia zagladają tysiące użytkowników z całego świata. 30 tysięcy zgłoszeń o problemach w DownDetector to znak, że było naprawdę źle. A było, bo to czas, w którym Spotify było nieużywalne. Nie zauważyliście tego w Polsce bo była noc, albo lokalne serwery nie miały najmniejszych problemów? To dobrze - ale pamiętajcie, że następnym razem może nie być tak kolorowo. Sytuacja już się unormowała i nawet włodarze firmy na swoim oficjalnym profilu dotyczącym samych usług informowali już w sobotę, że wszystko działa jak należy. I faktycznie - działa. Ale jak długo? Tego nikt nie wie.

Streamingi są super, podobnie jak zasada ograniczonego zaufania

Rozleniwieni przez serwisy streamingowe zapominamy często, że one nie będą działać wiecznie. Że nie bedą działać idealnie. Że biblioteki utworów będą się cyklicznie zmieniać, a artyści mogą zerwać umowy i pufff — połowa utworów z naszych list odtwarzania najzwyczajniej w świecie zniknie. Póki wszystko działa jak należy - nie myślimy o takich rzeczach. Ale sam mam osobną aplikację do podcastów, osobną do muzyki. A i tak kilka ulubionych albumów mam zawsze skopiowanych w aplikacji systemowej jako pliki zrzucone z moich płyt CD (tak, wciąż zdarza mi się kilka ulubionych kupić tu i ówdzie). A ulubione treści do których wracam od lat... po prostu kupuję, nie wypożyczam. By nie zdziwić się pewnego dnia że nie ma oryginalnej wersji, że nie ma wersji bez cenzury, że... po prostu czegoś nie ma. I wam szczerze polecam to samo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama