Felietony

Kryzys na rynku aplikacji. Czegoś takiego nie było, odkąd istnieją smartfony

Krzysztof Rojek
Kryzys na rynku aplikacji. Czegoś takiego nie było, odkąd istnieją smartfony
7

W 2022 roku po raz pierwszy odkąd istnieją smartfony wydaliśmy mniej na aplikacje niż rok wcześniej. Winna jest oczywiście sytuacja na świecie.

Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do pewnego fenomenu związanego z rynkiem smartfonów, a mianowicie - przez fakt, że każdy z nas posiada w kieszeni takie urządzenie, to wszystko, co zostanie wypuszczone właśnie na tę platformę, staje się hitem. Gry mobilne zarabiają dziś więcej niż segment konsolowy i PC razem wzięte, nowe aplikacje społecznościowe stają się hitem z dnia na dzień, a nawet, jeżeli na produkcję wylewa się masa hejtu, to i tak zarabia ona niesamowite pieniądze, jak np. Diablo Immortal. Wynika to z prostego faktu, że z roku na rok jako globalne społeczeństwo instalowaliśmy coraz więcej aplikacji i płaciliśmy za nie coraz więcej. W samym tylko 2021 nastąpił 19 procentowy wzrost w kwocie, jaką wydajemy na apki rok do roku. Ba - wzrosty mogliśmy obserwować odkąd na rynku są smartfony. Jednak w tę świetnie działającą maszynę ktoś właśnie nasypał całkiem sporo piachu.

W 2022 wydaliśmy mniej na apki. Po raz pierwszy w historii

Jak wynika z corocznego raportu data.ai, konsumenci po raz pierwszy w całym roku kalendarzowym wydali mniej na aplikacje, niż rok wcześniej. Jest to zaskakujący zwrot, ponieważ po rekordowym 2021 w 2022 nie tylko rynek po raz kolejny nie wzrósł, ale skurczył się o 2 proc. Co więcej, ta zmiana nie koreluje z faktem, że pobieramy coraz mniej apek - tutaj w dalszym ciągu można było zaobserwować stabilny, 11 proc. wzrost rok do roku. Innymi słowy - smartfonów używamy jak dawniej, ale nie chcemy już płacić za programy jak wcześniej. Widać to bardzo dobrze na przykładzie gier, gdzie liczba programów które zarobiły 10 milionów spadła o 1 proc., 100 milionów - 4 proc., a tych, które przyniosły okrągły miliard - o 33 proc. W sumie jednak na wszystkie aplikacje w 2022 wydaliśmy 167 miliardów dolarów.

Jak pokazuje data.ai, najwięcej w 2022 wydaliśmy na rozrywkę (gdzie najlepiej zarabiającą aplikacją był Disney+), następnie na social media i randkowanie (Tinder był #1), a na trzecim miejscu na rozrywkę (gdzie królował Tinder).

Oczywiście, wiadomo, że główną rolę w zmniejszonych wydatkach na aplikacjie odgrywają czynniki makroekonomiczne. W momencie, w którym na całym świecie widać efekty inflacji, a dodatkowo w wielu krajach skutki wojny na Ukrainie powodują dodatkową niestabilność gospodarczą, aplikacje są jednym z elementów, które bardzo łatwo wyrzucić z domowego budżetu. Zwłaszcza, że duża część z nich nie zarabia przez jednorazowe płatności, ale np. przez mikrotransakcje czy subskrypcje. Dlatego też to nie od twórców zależy teraz, czy trend na rynku się odwróci. Patrząc po sytuacji w Polsce i na świecie, nic nie zapowiada, by cokolwiek miało się zmienić. 2023 może być więc kolejnym, dosyć trudnym rokiem dla producentów programów.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu