Kosmiczne podróże – a w zasadzie ich brak – to najmocniej krytykowany mankament Starfield. Wszystko może zmienić się dzięki nadchodzącej aktualizacji.
Starfield okazał się umiarkowanym sukcesem. To wciągająca gra z otwartym światem, przyjemną eksploracją i masą aktywności, ale cierpiąca w dłużej perspektywie przez dwa główne czynniki – ekrany ładowania i system podróży, który psuje immersję. Bethesda zobowiązała się słuchać opinii graczy i aktualizować grę mniej więcej co 6 tygodni. Wiele wskazuje na to, że nachodzący update rozwiąże jeden ze wspomnianych mankamentów.
Bethesda zapowiada nowy system podróży i długo wyczekiwane mapy w miastach
O co chodzi z tym całym narzekaniem na podróżowanie w Starfield? Cóż, po pierwszych godzinach w najnowszym RPG od Bethesdy można poczuć się nieco przytłoczonym rozległością świata gry i ogromem dostępnych do zwiedzenia planet. Sęk w tym, że gracz szybko odblokowuje tryb natychmiastowej podróży, przez co te szumnie zapowiadane przed premierą wrażenia z kosmicznych wojaży ograniczają się do jednego kliknięcia i odczekania kilkudziesięciu sekund na ekranie ładowania.
Twórcy opublikowali na Reddicie post z zapowiedzią nachodzącej aktualizacji, w którym poinformowali o wytężonej pracy nad zupełnie nowym sposobem podróżowania, będącym tym na co „gracze czekali”. Czy to oznacza, że ekrany ładowania odejdą do lamusa i otrzymamy możliwość swobodnego latania gwiezdnym krążownikiem od planety do planety? Tego jeszcze nie wiadomo, bo Bethesda pozostawia tę kwestię owianą nutą tajemnicy i szczegóły zdradzi niebawem, ale poznaliśmy natomiast kilka konkretów odnośnie innych ważnych udoskonaleń. Do gry trafią bowiem długo wyczekiwane mapy miast, których eksploracja dotychczas była mocno kłopotliwa i żmudna. Dodatkowo twórcy zapowiedzieli także lepszą obsługę modów i poprawki licznych błędów – głównie związanych z zadaniami fabularnymi. Update zadebiutuje prawdopodobnie na początku nowego roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu